Pięcioro kociąt bez matki PILNIE DT/DS- Białystok, Warszawa

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Nie wrz 16, 2012 17:53 Re: Pięcioro kociąt bez matki PILNIE DT/DS- Białystok, Warsz

Ale jesli to, nie daj Boze, jest PP, podroz do W-wy to zabojstwo dla takich maluchow. Szkoda, ze lecznica nie dala wczesniej znac. Jak maluchy teraz?
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Nie wrz 16, 2012 18:19 Re: Pięcioro kociąt bez matki PILNIE DT/DS- Białystok, Warsz

J.D. pisze:sama wiesz,że w rozmowie telefonicznej dałaś mylną informację...
że nie "leży" Ci chory kot...
z czego to wywnioskowałam ?
bałaś się,że stres związany z podróżą może pogłębić chorobę

Boże, ja nie wiem czy trzeba mówić drukowanymi literami? Nie bałam się choroby kociaka, chodziło mi tylko o jego zdrowie. Prosiłam o info od weta, czy podróż JEMU nie zaszkodzi. Nie mi - JEMU.
J.D. pisze:chciałaś też rozpiskę co i ile, jak i kiedy dostawał kot

Czy tu jest coś dziwnego? Może powinnam od razu wyrwać do swojego weta, powiedzieć mu: "Słuchaj, kociak jest chory. Na co? Nie mam pojęcia, bo mi nie powiedziano. Czym był leczony? Nie wiem. Ile? Noooo kilka dni... chyba :roll: " Każdy rozsądny człowiek jeśli wie o leczeniu to zanim wdroży inne leczenie/leki przedstawia to co było robione do tej pory. Chociaż może nie, może to dziwne, ale tak działam ja, znajomi i mój wet.
J.D. pisze:pojechałyby 3 gdyby 2zostaŁy w lecznicy-wet wydał wszystkie...

Na ten temat nawet słowem się nie zająknęłaś, usłyszałam tylko "przemyśl, czy w tej sytuacji nadal przyjmiesz wszystkie kociaki, czy może weźmiesz tylko 3"
J.D. pisze:nie oddzwoniłam bo nie było sensu...

Bardzo poważne podejście :roll: Doskonale wiedziałaś, że czekam na informację, jakąkolwiek.
J.D. pisze:
Przez mój dom przeszły różne tymczasy, od osesków jeszcze młodszych od tej piątki (Maciuś jeździł ze mną nawet do Łodzi,bo musiał być karmiony i odsikiwany itp co 2 godziny np :wink: ) po koty dorosłe. Nie boję się kotów chorych, z racji przyszłego zawodu nie jest dla mnie problemem robienie zastrzyków, kroplówek czy innych czynności związanych z leczeniem kotów.

gdybym usłyszała to wcześniej nie byłoby tej całej sprawy....ja wiedziałam tylko to,że boisz sie choroby w domu ....

Mówiłam Ci od samego początku, że wiem co to znaczy mieć w domu maluszki butelkowe, nie wiem, może powinnam mówić głośniej i wyraźniej? A może w ogóle powinnam autobiografię przedstawić?
ASK@ pisze:napisałaś powyżej,że boisz się wprowadzić chore koty do domu

J.D. pisze:boisz sie choroby w domu

Tak, boję się choroby w domu, jak cholera. Każdej jednej, nawet kataru własnego :roll: . Czy trudno przeczytać to co zostało napisane? Gdybym bała się tak jak sugerujecie, to Karakanek umarłaby pod śmietnikiem, nie przywiozłabym jej do Wawy, albo jeśli już padło mi na mózg i przywlokłam to brzydactwo po odebraniu wyników FELV i FIV powinnam ją pod rzeczony śmietnik wystawić :|

O zaraz, wychodzi na to, że jednak nie tylko ja prosiłabym o opinię weta, czy podróż była dopuszczalna
ASK@ pisze:Może i dobrze,że osłabione nie ruszyły w drogę. Osobiście nie jestem za przerzucaniem kotów chorych bo można ich stan pogorszyć.

Chociaż może w tej sytuacji to jednak moja wyłączna wina, że J.D. jest obarczona opieką nad kociakami, bo durna ja nie powiedziałam gdzie się uczę, ile kotów przeszło przez mój dom, nie powinnam w ogóle się nawet zająknąć o PP, bo nagle się okazało, że wszystko jest straszne i w takim razie ja tylko koty w 100% zdrowe mogę przyjąć.
W celu podsumowania, bo witki mi opadły:
ASK@ pisze:A koty są wg ciebie chore choć wetka pozwoliła im jechać

Nie wg mnie były chore, tylko wg słów J.D. Dlatego zapytałam co na to wet. Skąd ja na boga mogłam wiedzieć czy koty są chore czy zdrowe? Diagnozowałam je? Leczyłam? Byłam w lecznicy i rozmawiałam z wetem? Nie. Pierwsze info o problemach z pęcherzem i podawaniu leków było przed południem w dniu wyjazdu. No tak, leki daje się zwierzętom zdrowym, pęcherz i problemy z nim związane to oznaka zdrowia. O biegunce i osłabieniu dowiedziałam się następnego dnia, czyli dzień po tym jak malce miały być już u mnie, więc jak miałam napisać? Kociaki w 100% zdrowe a nie przyjechały bo ktoś myśli,że boję się nawet własnego cienia? Ani pęcherz ani biegunka spowodowana (wg wetów) zmianą pokarmu nigdy nie były przeszkodą, no ale wy wiecie lepiej prawda?
ASK@ pisze:To malce .A malce to kalejdoskop zdrowotny.Rano jest ok.Po południu może być już mocno nie ciekawie. Jak miałaś maluszki ,takie małe maluszki to powinnaś wiedzieć.

Wiem doskonale o tym, dlatego proponowałam tymczas, żeby maluchy nie siedziały w lecznicy, wśród zarazków i innych bakterii, a teraz okazuje się, że przeze mnie z lecznicy trafiły do
J.D. pisze:u mnie mają zagrożenie jak w schronisku

I na sam koniec, kiedy dostałam w końcu wiadomość, że kociaki są gdzie są odpisałam: "Na wszelki wypadek nie składam jeszcze kojca, gdyby trafił się jakiś transport"
No tak, wredna ja, niedobra, skazałam kociaki i J.D. na siebie samych, bo chciałam tylko wiedzieć co z nimi jest i prosiłam o to, żeby wet opisał wszystko co do tej pory dostawały kociaki aby ułatwić dalsze leczenie mojemu wetowi.

Gosiak104

Avatar użytkownika
 
Posty: 6660
Od: Nie gru 18, 2005 10:36
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Post » Nie wrz 16, 2012 18:34 Re: Pięcioro kociąt bez matki PILNIE DT/DS- Białystok, Warsz

to może ja DUŻYMI LITERAMI-jedno mówisz-drugie piszesz...
i jeszcze powiedz,że wzięłabyś 5kotów z biegunką tylko ja nie dałam ci tej szansy...nawet tu-w postach-podajesz sprzeczne ze sobą informacje...
to wszystko z mojej strony....

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Nie wrz 16, 2012 18:42 Re: Pięcioro kociąt bez matki PILNIE DT/DS- Białystok, Warsz

J.D. pisze:to może ja DUŻYMI LITERAMI-jedno mówisz-drugie piszesz...to tyle z mojej strony...

W ten sposób to możemy się przerzucać takimi tekstami w nieskończoność, co takiego powiedziałam czego nie napisałam, czy raczej napisałam inaczej?
Czy w piątek jak powiedziałaś, że kot ma chory pęcherz powiedziałam, że w takim razie wycofuję się z propozycji pomocy? Czy raczej powiedziałam, że przyjmę wszystkie kociaki, tylko proszę o opinię weta czy podróż kociakowi nie zaszkodzi i o pisemną informację co przyjmował i na co, żebym mogła to przekazać swojemu wetowi w celu dalszego leczenia?
Czy po wczorajszej informacji o biegunce i osłabieniu napisałam, że zupełnie rezygnuję? Czy może nadal podtrzymywałam propozycję o ile znajdzie się transport?
Co takiego powiedziałam???

Gosiak104

Avatar użytkownika
 
Posty: 6660
Od: Nie gru 18, 2005 10:36
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Post » Nie wrz 16, 2012 18:50 Re: Pięcioro kociąt bez matki PILNIE DT/DS- Białystok, Warsz

A może ja mam rozdwojenie jaźni? Może co innego mówiłam przez telefon i pisałam w privach a co innego oficjalnie na forum?
Zaraz...moja wiadomość, którą wysłałam wczoraj po otrzymaniu info o kociakach
:
Gosiak104 pisze:Asiu spokojnie, mam nadzieję, że biegunka im szybko minie.
Przecież nawet wczoraj mówiłam Ci przez telefon, że mimo problemów z pęcherzem jednego z kociąt, nadal czekam na całą piątkę. Bardzo niefajnie, że nikt Cię nie poinformował o rozwolnieniu maluchów, tym bardziej, że przy takich szkrabikach to jest groźne, one nie mogą się odwodnić przecież. Strasznie mi przykro,że spadło to na Ciebie. Trzymam za Was kciuki, żeby szybko kocięta wyszły na prostą :ok:
Na wszelki wypadek nie składam jeszcze kojca, gdyby trafił się jakiś transport :wink:
Trzymaj się, przesyłam ciepłe myśli :ok:

Gosiak104

Avatar użytkownika
 
Posty: 6660
Od: Nie gru 18, 2005 10:36
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Post » Pon wrz 17, 2012 8:33 Re: Pięcioro kociąt bez matki PILNIE DT/DS- Białystok, Warsz

Jak kociaki dzisiaj?
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto wrz 18, 2012 8:48 Re: Pięcioro kociąt bez matki PILNIE DT/DS- Białystok, Warsz

Jedno kociątko, to białe, nie żyje. Reszta- wciąż wymaga opieki i częstego karmienia.
Obrazek

merlok

 
Posty: 1335
Od: Wto wrz 20, 2011 23:41
Lokalizacja: Sokółka

Post » Wto wrz 18, 2012 9:20 Re: Pięcioro kociąt bez matki PILNIE DT/DS- Białystok, Warsz

merlok pisze:Jedno kociątko, to białe, nie żyje. Reszta- wciąż wymaga opieki i częstego karmienia.

Dieciaku [*]
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56095
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Wto wrz 18, 2012 10:57 Re: Pięcioro kociąt bez matki PILNIE DT/DS- Białystok, Warsz

Chryste Panie..

[']

Maluszku, już TAM się Tobą zaopiekują ciocie i wujkowie. Czekaj na nas..




PP???

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 18, 2012 12:16 Re: Pięcioro kociąt bez matki PILNIE DT/DS- Białystok, Warsz

Maleńka Kruszynko... :( [']
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 19, 2012 13:16 Re: Pięcioro kociąt bez matki PILNIE DT/DS- Białystok, Warsz

Co u Was dzisiaj?
Nieustająco ciepłe myśli przesyłam..

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 19, 2012 16:54 Re: Pięcioro kociąt bez matki PILNIE DT/DS- Białystok, Warsz

Myślę,że to nie pp.Dzieci bez mamy co to jeść same nie umieją.Zmiana pokarmu, zimna lecznica...Nawet najlepsza nie jest w stanie dać tyle opieki co mama.A jak jej nie ma to DT.I dużo czasu poświęcać trzeba a i tak nie wiadomo jaki będzie efekt.
Asiu, mocno przytulam .
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56095
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Śro wrz 19, 2012 17:50 Re: Pięcioro kociąt bez matki PILNIE DT/DS- Białystok, Warsz

Maluszątko (*)

Ech :cry:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Śro wrz 19, 2012 18:29 Re: Pięcioro kociąt bez matki PILNIE DT/DS- Białystok, Warsz

jak tam dzisiaj Maleństwa?

margoth82

 
Posty: 1409
Od: Pon lut 15, 2010 21:10

Post » Czw wrz 20, 2012 18:22 Re: Pięcioro kociąt bez matki PILNIE DT/DS- Białystok, Warsz

Kolejne kociątko odeszło [*]
Obrazek

merlok

 
Posty: 1335
Od: Wto wrz 20, 2011 23:41
Lokalizacja: Sokółka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości