3xG + R + Lolka na koloniach. Piękna wiosna tej jesieni

[pozytywka]

no przecież żartuję
chociaż słyszałam już lepsze żarty
no żesz kurka wodna mać

[jerzykowka]

Tyle bied dookoła...

Inga, ja nie łapię dlaczego kurduple Twoje ukraińskie są A chyba wszystko przeczytałam

[atla]

Inga, ja nie łapię dlaczego kurduple Twoje ukraińskie są A chyba wszystko przeczytałam

Asiu! bo je "osobiście urodziła" (cytat) pewna ukraińska miss procentów, która to mieszka w posesji na WIN...

[Georg-inia]

Inga, ja nie łapię dlaczego kurduple Twoje ukraińskie są A chyba wszystko przeczytałam

Asiu! bo je "osobiście urodziła" (cytat) pewna ukraińska miss procentów, która to mieszka w posesji na WIN...

o, i to jest bardzo dobre wytłumaczenie. Pani Natalia Procentowa jest Ukrainką, mieszka w tej kamienicy, koty dokarmia i sama je "rodzi"

Mamy problem z imionkami. Mimo propozycji Pozytywki, że powinny się nazywać Wojna i Pokój - TŻ nie wyraził zachwytu. Na moje Rusłan i Ludmiła też się nie zgadza A z kolei jego oferty pt. Ola i Bohun to ja nie chcę Nadia i Nazar? albo Orest? jakoś lepiej mi się z białym kojarzy, nie wiem czemu...

Ogólnie maluchy dobrze, wczoraj były już kupki, twarde, brązowe, prawidłowe. Śliczne-apetyczne - jak stwierdziły oba psy, pchając mi twarze do "kupowego" kubełka Wczoraj troszkę wypuszczone polatały po pokoju. Dziewczynka jest odważna, wlazła na drapak i z góry na psa patrzya tymi oczkami jak jagódki. Chłopak to tchórz - prycha na Rastka, ale tak jakoś krótko i znienacka, że pies podskakuje i patrzy na kociaka bokiem, tak tylko zerka mimochodem, spojrzeć normalnie się boi

Myślę, że nie ma na co czekać, foty trzeba strzelić i gnojce ogłaszać.
aaaa, chłopczyk ma na prawej pięcie dwie kropki jakby mu się wystające kosteczki w czarnej farbie umoczyły. Cudo

Jak tam biały pies? Nie rozrabia? Dajecie radę?

Pies Biały, po przemianie w podwórkowego zwany Psem Szarym dobrze - żre, sra, gryzie Rastka i kopie doły. Nie wiem, czy ta wielka tuja przy płocie wytrzyma, bo okopana jest dokładnie dookoła jak namiot. Poza tym pcha się do łóżka, ignoruje kocięta i szczeka pod drzwiami.
W ogóle mam zamiar sobie nabyć czapkę ze złotym napisem "ODŹWIERNY" całe popołudnia stoję przy drzwiach i je otwieram, bo psy chcą na dwór, zamykam, Lola szczeka albo wali w drzwi, otwieram, wpuszczam Lolę, zamykam, otwieram, bo rastek sam nie chce być na podwórku, zamykam, otwieram, bo oba psy jednak stwierdziły, że chcą na dwór, zamykam, otwieram bo Rastek drapie, zamykam, otwieram, bo Lola szczeka, bo została sama, zamykam, i tak, qrwa, w kółko!

[magdaradek]

Nadia i Orest

[atla]

Inga! poległam...

[gosiaa]

[...]
W ogóle mam zamiar sobie nabyć czapkę ze złotym napisem "ODŹWIERNY" całe popołudnia stoję przy drzwiach i je otwieram, bo psy chcą na dwór, zamykam, Lola szczeka albo wali w drzwi, otwieram, wpuszczam Lolę, zamykam, otwieram, bo rastek sam nie chce być na podwórku, zamykam, otwieram, bo oba psy jednak stwierdziły, że chcą na dwór, zamykam, otwieram bo Rastek drapie, zamykam, otwieram, bo Lola szczeka, bo została sama, zamykam, i tak, qrwa, w kółko!

No nie mogę a otwarte zostać nie mogą, bo koty

[...] Śliczne-apetyczne - jak stwierdziły oba psy, pchając mi twarze do "kupowego" kubełka [...]

O matko, Inga fuuuuj a właśnie jadłam sobie pyszne ciasto z borówką.

[jerzykowka]

Inguś, ryczę ze śmiechu i uciekam do domu

Gosiu, pienkna ikonka

[pozytywka]

[Magija]

Inga
Rozbestwiłaś Białego Psa

Co do maluszkow u Ciebie - napisz o nich szybciutko na strone niech beda pod opieka kotyliona, bo Ty mimo, ze kotylionka to zawsze zośka samośka.
Jak będzie potrzebne żarło to pisałam Marcie co mam w komórce jeszcze

[Marcelibu]

(...) Przytomna dilah szpnęła tylko: "bierz transporter i sp..laj, bo ona zaraz na nas skoczy". Uciekłam z transporterem pod pachą, zatrzymałam się dopiero na ulicy i tam na Kasię czekałam.

Inguś - dzieci masz piękne!!!!

[babajaga]

Masza i Misza

[Georg-inia]

Masza i Misza

ooo, fajne zobaczymy czy TZ się zgodzi... nie mogę sama nazywać kociaków, nie wyrzucił nas z domu, to niech ma chociaż tyle przyjemności. Od wtorku wstaję pół godziny wcześniej, żeby sama maluchy obrobić, co TŻ chyba zauważył, bo już się nie wścieka - może się bał, że mu dodatkową robotę dowiozłam
Wczoraj złapał chłopczyka, położył sobie na brzuchu do góry kółkami, łapsko pod kocią pecynkę podłożył... i tak zasnęło dziecko
Ale we wtorek wieczorem, jak psy chciał TŻ wypuścić, to najpierw (już z uchylonymi drzwiami zewnętrznymi) się wydarł: "najmniejsze dzieci zamknęłaś?!" odruchowo odwrzeszczałam, że tak. Ale minę miał ten mój chłop, jakby coś zbroił... patrzę przez okno, a tam sąsiad przechodzi, patrzy na nasz domek i minę ma taką no musiał słyszeć o tym zamykaniu najmniejszyć dzieci... dobrze, że nie krzyknęłam z wrodzonym sobie poczuciem humoru, że owszem już zamknięte... w piwnicy

Co do maluszkow u Ciebie - napisz o nich szybciutko na strone niech beda pod opieka kotyliona, bo Ty mimo, ze kotylionka to zawsze zośka samośka.

wiem, muszę napisać, bo małe odrobalone i zaszczepione na Kotylion były trzeba teraz "odpracować" te koszta

Małe nie chcą siedzieć w klatce. Od dziś rana zaczęły w tej sprawie wydawać odgłosy paszczą. Wcześniej tylko wspinały się na pręty. Nie chcą jeść chrupek niby poskubią, ale wolą mokre. W weekend nauka jedzenia chrupów, bo oszaleję z tymi puszkami: na odgłos otwieranej puszeczki w kuchni materializują się wszystkie koty i psy. I paczą tak:
Dodatkowo wczoraj kupa chłopczyka była straszna, dziewczynki trochę lepsza, ale też luźna zapomniałam kompletnie, że Animonda Carny czasem tak kociakom robi i kupiłam tę cholerną karmę dobrze, że kupiłam mało i zostało trochę ponad 1 puszeczkę, dam swoim, a małe będą jadły Smillę, jak tylko paka z zooplusa dojedzie. W ogóle się zdziwiłam, bo jak otworzyłam tę Animondę, to ona jakaś taka szaro-buro-zielona, ble... wiem, że niby jak lepiej mięcho wygląda, to pewnie napakowane czymś, ale naprawdę, ani to wygląda, ani małym dobrze nie zrobiło.


Małe mają popsuty zespół mruczący

[pozytywka]

Małe mają popsuty zespół mruczący

nie
jeszcze nie wiedzą, że trzeba mruczeć
Kobra wczoraj próbował, jak dawał paszki do głaskania jeszcze mu nie szło za dobrze
muszą poćwiczyć

[babajaga]

Nasze GuFelki też nie umieją mruczeć, tylko tak furczą śmiesznie. Ale to nijak w miłości nie przeszkadza