Witajcie

od których
dobrych wieści mam zacząć?

Amelka już u LadyZet, za co jeszcze raz bardzo bardzo chciałam jej podziękować.
Marcinowi za to bardzo dziękuję za pomoc przy odebraniu małej ze schroniska, miło było poznać wreszcie!

Jest nie tylko śliczna, urocza i niesamowicie przytulaśna, ale też bardzo wyluzowana. Nie boi się psa ani wody

zaliczyła już pierwszą kąpiel, bo ze schroniska z Marcinem odebraliśmy małego śmierdziuszka. Pewnie jeszcze nie raz trzeba będzie ją kąpać:P
Kolejne dobre wiadomości - mała śmiga jak bączek, co prawda na razie na prawej nodze, ale chodzi pięknie!
Lewa noga w okolicy biodra reaguje bólowo, ale to całkowicie normalne - w końcu jest paskudnie złamana.
Testy na FIV/FeLV ujemne

jest koszmarnie chuda, ale to najprawdopodobniej jest wynikiem tego, że miała robale.
W schronisku została zaczepiona, odrobaczona oraz dostała surowicę przeciw pp.
Marcin rozmawiał z dziewczynami, które małą znalazły - wyrażają chęć adopcji, dziś już jest późno więc wysyłam tylko sms, ale jutro ja również z nimi pogadam i umówimy się jakoś na rozmowę

W związku z zaistniałą sytuacją muszę o tym poinformować także Panią z Przemyśla, ale mam nadzieję, że zrozumie sytuację:)
Ogólnie rzecz biorąc jest żywym mruczącym motorkiem, podczas jazdy samochodem gdyby nie fakt, że mruczała cichutko to co chwilę zatrzymywałabym się sprawdzać czy tam jeszcze jest:)
Jutro będę organizować wizytę u chirurga, najpóźniej w poniedziałek pojadę na UP do dr Bieżyńskiego.
Oto to to jeszcze mokre po kąpieli

nic tylko tulić!


przepraszam za jakość zdjęć, ale przypomniałam sobie o nich w ostatniej chwili i już nie chciałam małej wyciągać z klatki znowu:)