Morris i Rico w jednym stali domu...zapraszamy na nowy wątek

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 19, 2012 8:50 Re: Morris i Rico w jednym stali domu... ROBALE ATAKUJĄ!

Alienor pisze:Wchodzisz w butach z dworu do domu - to niestety wystarczy. Plus niektóre robale tłucze się w kilku rzutach, żeby także te, które były w stadium jajek przy pierwszym odrobaczeniu zostały utłuczone (najlepiej zanim złożą jajka, bo jak się nie zdąży...).
Możesz spróbować naszego sposobu - tabletkę podzielić na małe kawałeczki, kupić kocie kabanoski z rossmana, pokrajać je na kawałeczki, kawałeczki ponacinać, po czym wcisnąć w nie kawałki pastylek i tak "pokulać", żeby z żadnej strony nie wystawał ani skrawek tabletki. Przez całą procedurę Morris musiałby być zamknięty w łazience, a wypuszczony dopiero po nakarmieniu Rico całą zawartością miseczki z nadziewanymi kabanosikami. :ok: :ok:

Własnie z Rico jest ten problem że ta ciapa wszystko dokładnie gryzie i żuje :roll: Nie zje nic co mu nie smakuje, a na siłę nie da sobie wepchać. Tylko że z Rico nie ma (jak narazie) żadnych objawów. Trzeba będzie chyba znowu odwiedzić weta żeby coś poradził na Morrisa.
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Śro wrz 19, 2012 10:11 Re: Morris i Rico w jednym stali domu... ROBALE ATAKUJĄ!

Miałyśmy w KCh kotkę, która musiała brać jakiś lek - strasznie gorzki. Podawanie dopyszczne sote odpadało, bo się śliniła i dodatkowo było ryzyko zawału serca u kota. Podawaliśmy jej te tabletki sposobem jak wyżej, w malutkich kawałeczkach takich "na jeden ząbek". Nie czuła smaku tabletki, bo te kabanoski mają taki smak i zapach, że nic się nie przebije (przynajmniej takie mam wrażenie).
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro wrz 19, 2012 16:39 Re: Morris i Rico w jednym stali domu... ROBALE ATAKUJĄ!

A Rico lubi może kocie mleczko? Może rozpuścić mu tę tabletkę w tym albo dolać rozpuszczoną do mokrego?

aleksandrowa

 
Posty: 355
Od: Czw sty 19, 2012 19:37
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 19, 2012 16:58 Re: Morris i Rico w jednym stali domu... ROBALE ATAKUJĄ!

aleksandrowa pisze:A Rico lubi może kocie mleczko? Może rozpuścić mu tę tabletkę w tym albo dolać rozpuszczoną do mokrego?



Narazie to mnie czeka kolejna wizyta u weta po następne tabletki. Poprzednią dla Rico wyrzuciłam bo była wymemlana i zaczynała się rozpadać. Nie wiem co z Morrisem? Przez dwa dni z rzędu po tabletkach robił okropne kupsko (wiem - to normalne) - kupa rzadka, z domieszką krwi, a najgorsze że zrobił ją siedząc w kuwecie z dupskiem wystawionym na zewnątrz i zakopał jasno-kremowym dywanikiem łazienkowym :crying: Wszystko wysprzątałam, wyprałam i połozyłam drugi rezerwowy dywanik. I dzisiaj to samo :crying:
Poradźcie jakich tabletek domagać się od weta? Co jest skuteczne i jak często powinnam odrobaczać Morrisa, żeby mu tym nie zaszkodzić, bo już i tak najadł się tego wszystkiego za trzy koty?

W książeczce są zapisy o odrobaczeniach:
styczeń - Aniprazol
luty - Milbemax
luty - Aniprazol

czerwiec - Aniprazol (2 dawki)
lipiec - Bayer (3 dawki)
wrzesień (ostatnie sprzed paru dni)- nie wiem co to było

Do tego były chyba 2 odrobaczania w DT u Horacy7 i później u meksykanki :roll:
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Śro wrz 19, 2012 17:26 Re: Morris i Rico w jednym stali domu... ROBALE ATAKUJĄ!

Ja ostatnio stosowałam Pratel ...

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro wrz 19, 2012 17:39 Re: Morris i Rico w jednym stali domu... ROBALE ATAKUJĄ!

Dodam, że po tej najdłuższej przerwie (luty-czerwiec) Morris zaczął wymiotować białymi skręcającymi się robalami długości ok. 5-7cm. Przez ten okres była postawiona diagnoza o zniszczonych kosmkach jelitowych po schroniskowej diecie i dlatego dostawał RC gastro co zmniejszało rzadko-kupowatość i niestety doprowadziło do piłkowatości kota.
Jednak po incydencie z wymiotowaniem i ostrej kuracji odrobaczającej okazało się że to robale cały czas były powodem kociej rzadko-kupowatości. Do niedawna był spokój, a teraz znowu... :roll:
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Śro wrz 19, 2012 21:01 Re: Morris i Rico w jednym stali domu... ROBALE ATAKUJĄ! POM

Pojechałam dzisiaj do naszej nowej (i najbardziej nowoczesnej) lecznicy w mieście. Kociarstwo zostało zaopatrzone w Advocat spot-on, który ma wybić robactwo na-kotne i w-kotne :wink:
Rico zadowolony, bo pańcia nie męczyła tabletkami :mrgreen: tylko coś tam na futro wylała i już!
Morris recydywista dostał dodatkowo preparaty osłonowe i regenerujące na jelita - pastę Diarsanyl i jakąś kocią papkę Recuperation Viyo. Pierwsze ma zapach kawy, drugie pachnie jak koktajl mleczny. Te preparaty mają pomóc przy rzadkiej kupie i podrażnieniu jelit.
Pastę wciskam mu do paszczy bez większych oporów. Zachwycony nie jest, ale nie nie ma problemu z przełknięciem a to znaczy że pasta jest znośna w smaku :) A ta kocia papka... to chyba będzie nowy przysmak Morrisa. Wet mówił, ze to jakiś nowy odżywczy wynalazek, działający osłonowo, zawierający elektrolity, substancje odżywcze, itp.
Rachunek u weta: 115zł 8O No ale... jak cza to cza
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Śro wrz 19, 2012 21:50 Re: Morris i Rico w jednym stali domu... ROBALE ATAKUJĄ! POM

Te koty po naszym schronie to wiecznie problem z robalami mają.Mam nadzieję,że tym razem wytłuczecie dziadostwo. :ok: :ok: :ok:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Czw wrz 20, 2012 17:19 Re: Morris i Rico w jednym stali domu... ROBALE ATAKUJĄ! POM

Dzisiaj drugi dzień walki... Kupa paskudna, rzadka, z wyraźnie widoczną krwią, śluzem... Robali już nie widać, ale zaczynam się bać :roll: Wet powiedział żeby poczekać 7-10 dni, podawać te środki osłonowe na jelita i obserwować :roll:
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Pt wrz 21, 2012 18:42 Re: Morris i Rico w jednym stali domu... ROBALE ATAKUJĄ! POM

I jak tam kupa? :twisted:
po_prostu_kaska
 

Post » Pt wrz 21, 2012 20:32 Re: Morris i Rico w jednym stali domu... ROBALE ATAKUJĄ! POM

I jak tam u Was? Mam nadzieję, że lepiej.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt wrz 21, 2012 21:31 Re: Morris i Rico w jednym stali domu... ROBALE ATAKUJĄ! POM

Rico standardowo - jak klocki lego. A Morris... :roll: ech... wczoraj placko-kupa, a dzisiaj placko-kupa z kawałkiem kupy, chociaz nie wiem czy to można uznać za poprawę. Robali dzisiaj nie widziałam, ale kupal był już troche zleżały i zlepiony ze żwirkiem.
Staram się Morrisa trochę przygłodzić, bo to mu kiedyś pomogło. Teraz na kolację dostał 30ml tego preparatu z Viyo Recuperation + 1 ml Diarsanylu, wszystko rozmieszane z wodą i dosłownie kilkoma chrupkami karmy. Viyo recuperation ma odżywiać, oczyścić i osłonić jelita. Diarsanyl ma leczyć biegunkę i działać osłonowo.
Czekamy na efekty...

Jeżeli natomiast chodzi o ogólne samopoczucie Morrisa to zdecydowanie czuje się dobrze, bo bije i goni Rico z wielką chęcią i zaangażowaniem. Rico nie wrzeszczy jak dawniej, więc mam wrażenie że bójki przybrały charakter dość ostrej kociej zabawy. Rico potrafi się postawić Morrisowi i czasem zdarza się że stoją naprzeciw siebie i patrzą sobie w oczy poruszając się jak w zwolnionym tempie :mrgreen: Żaden nie odpuszcza i w pewnym momencie jeden na drugiego rzuca się do gryzienia, splatają się i kopia nawzajem po brzuchach, przyduszają i gryzą :roll: ale żaden nie piśnie ani słowem, więc osobiście odbieram to za ich kocie przepychanki i nie wtrącam się.
Od dwóch dni Morris chodzi z czerwonym nosem - albo pacnął o ścianę goniąc za zabawką albo dostał od Rico :mrgreen: :mrgreen:
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Sob wrz 22, 2012 7:46 Re: Morris i Rico w jednym stali domu... ROBALE ATAKUJĄ! POM

Ewexoxo, kocie zapasy często wyglądają bardzo dramatycznie, szczególnie w wykonaniu dwóch sporych kocurów :lol: . Obecnie u mnie dwa roczniaki uskuteczniają wrestling, co wygląda jakby wirowały w pralce.
:ok: za ładną kupę Morrisa :ok:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Sob wrz 22, 2012 10:48 Re: Morris i Rico w jednym stali domu... ROBALE ATAKUJĄ! POM

alix76 pisze:Ewexoxo, kocie zapasy często wyglądają bardzo dramatycznie, szczególnie w wykonaniu dwóch sporych kocurów :lol: . Obecnie u mnie dwa roczniaki uskuteczniają wrestling, co wygląda jakby wirowały w pralce.
:ok: za ładną kupę Morrisa :ok:


wiem, że się powtarzam - ale dopóki któryś nie wrzeszczy na całe gardło to niech się biją :) a te bójki rzeczywiście wyglądają jak wrestling :mrgreen: czasem z TZem siedzimy, przyglądamy się i wręcz obstawiamy który którego za chwilę położy na łopatki :mrgreen:

z kupą mam problem taki, że nie mogę przyłapać Morrisa w kuwecie :oops: rano coś było, co wyglądało jak gorszej "jakości" urobek Rico albo bardzo dobry urobek Morrisa :roll: niestety żaden nie zostawił karteczki z podpisem :wink:
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Sob wrz 22, 2012 12:43 Re: Morris i Rico w jednym stali domu... ROBALE ATAKUJĄ! POM

Jak jest w miarę świeże, to ja wącham zady :oops:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 13 gości