Ciocia Ala domaga się fotek Mosia...
No to Moś postanowił się skomponować z porannym słońcem.

Że co? Przodem...? No dobra, ale nie budźcie mnie.

O mnie ciocia eneda to już chyba nie pamięta, a ja staram się osiągnąć doskonały kształt kuli. Wszędzie zresztą.

Ja nie chcę skarżyć, ale ten Gienek to straszny brudas. Nie to co ja, proszę państwa,

Ja też nie chcę skarżyć, ale jakiś ślepy znowu zajął mi posłanko! Nie mógłby iść na dwór, posiedzieć na słońcu, ze Stefanem pogadać, widoki popodziwiać? Gbur jeden.

Z nikim nie będę gadał, muszę wszystkie komary zlikwidować przed zimą! Bardzo proszę mnie nie angażować w zabawianie inwalidów!

Ja muszę wszystkiego pilnować, wszystko na mojej głowie. Jak zawsze zresztą.

A ja jestem chora i proszę się ode mnie odniutniać.

I też z nikim nie będę gadać...
