
BB podróz zniosła bardzo dobrze,trochę spała,trochę kimała,cały czas trzymała główkę na mojej ręce

Gorzej podróż zniósł mój mąż,całą drogę walczył aby nie zasnąć,ponieważ był bardzo duży korek pod Bełchatowem


Akyualnie koteńka spaceruje na ugiętych nóżkach po domu.
Przywitała się nosek w nosek z Ufcią, bez oznak wrogości
,a raczej z sympatją i zainteresowaniem

Zjadła trochę chrupek RC i napiła się wody

Czekamy teraz na pierwszy sik w nowym domu


Na razie jest wszystko

Widzimy że coraz śmielej zwiedza dom ,już nie ma ugiętych łapek


To na razie tyle,odezwę się póżniej,jak się trochę ogarnę,i porozmawiam z córką,żeby zdać jej relację

DANA