Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 15, 2012 11:32 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

tak bardzo mi przykro........... :cry: maleńka [*]

bardzo Ci współczuję
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 15, 2012 12:12 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Boję się o ostatniego kotka, dostał dużo zastrzyków, lecz rokowania są ostrożne. To świństwo atakuje nagle, dzień wcześniej nie było żadnych oznak, że kot czuje się źle.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob wrz 15, 2012 12:17 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

iwoo1 pisze:Boję się o ostatniego kotka, dostał dużo zastrzyków, lecz rokowania są ostrożne. To świństwo atakuje nagle, dzień wcześniej nie było żadnych oznak, że kot czuje się źle.

Bardzo współczuję :( Biedactwa, tak nagle odeszły. Oby choć ostatniemu się udało.. :(
Obrazek

Kasia89

Avatar użytkownika
 
Posty: 2367
Od: Nie kwi 22, 2007 14:14
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Sob wrz 15, 2012 12:25 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Iwo, czy możesz sprawdzić, czy to nie mykoplazma?
Koty wrocławskie polecają się do adopcji: http://www.kocizakatek.pl
Zapraszam na wątek Kociego Zakątka: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=154740

wiiwii

 
Posty: 2287
Od: Pt sty 13, 2012 17:33
Lokalizacja: Sosnowiec/Wrocław

Post » Sob wrz 15, 2012 13:17 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Porozmawiam o tym a wetką, poczytam też sama. Tylko one nie miały zapalenia spojówek i wczoraj miały badaną krew.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob wrz 15, 2012 18:59 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

IWOO...trzymaj sie ...Ty jestes mocna....i musisz byc mocna dla innych kociaków....male biedactwa:(:(:(wiem co czujesz :cry:
agula76
 

Post » Sob wrz 15, 2012 19:56 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Dzięki wszystkim za dobre słowa.
Teraz został już ostatni kotek. Bawi się, ładnie je, może jemu się uda. Ale tamte kociaki też wieczorem były wesołe, a na drugi dzień rano umierały.
Boję się następnego ranka.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie wrz 16, 2012 7:56 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Malutki od rana szaleje, je, mam nadzieję ze będzie już dobrze.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie wrz 16, 2012 8:02 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

IWOO....bedzie dobrze...da rade:):):)a co to za wirus ze tak podstepnie zabija?? i mam pytanie bo Ty juz jestes obeznana...mam Cekina po zlamaniu poniewaz bral caly czas antybiotyki nie byl jeszcze szczepiony....wiadomo...katar koci podstawa...a bialaczka...szczepisz tez swoje kotki ????
agula76
 

Post » Nie wrz 16, 2012 9:20 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

agula76 pisze:IWOO....bedzie dobrze...da rade:):):)a co to za wirus ze tak podstepnie zabija?? i mam pytanie bo Ty juz jestes obeznana...mam Cekina po zlamaniu poniewaz bral caly czas antybiotyki nie byl jeszcze szczepiony....wiadomo...katar koci podstawa...a bialaczka...szczepisz tez swoje kotki ????


Nie wiem co to za wstrętny wirus, ale charakterystyczne dla niego jest ból łapek, jakby sobie coś mechanicznie uszkodził. A to ten wirus atakuje stawy kotka, potem ból szybko przechodzi bez leczenia. I jest niby dobrze, trochę rzadsze kupki, wzdęty brzuszek. Nagle następuje bardzo silna biegunka, odwodnienie, spadek temperatury, której termometr nie jest w stanie zmierzyć i po kilku godzinach zgon. To nie pierwszy przypadek, moja koleżanka miała to samo z kociętami. Zaraz po pojawieniu się bólu łapki, szczególnie kiedy kolejne i kolejne kocię ma to samo trzeba natychmiast podać antybiotyki, leki wspomagające odporność, glukozę, wszystko po to aby pomóc maluchowi w walce z wirusem. Jego odporność w wieku 5-6 tygodni jest równa prawie zeru. Stracił już te przeciwciała przekazane przez matkę i jeszcze nie był szczepiony. To jest najbardziej niebezpieczny okres w życiu maluszków.
Mam nadzieję, że leczenie mojego ostatniego kotka uratuje mu życie, ponieważ było podjęte wcześniej i przez innego weta który już znał takie przypadki.

Czy ja szczepię swoje kotki? Oczywiście, tylko kot musi być zdrowy i musi minąć jakiś czas po leczeniu antybiotykami. Ale to wet powinien zdecydować, czy już można kota zaszczepić. Moje koty nie wychodzą na dwór, mimo to wszystkie są szczepione, a te które nie mają białaczki są szczepione również na białaczkę. Ja mam w domu dwie kotki białaczkowe, więc muszę wszystkie pozostałe mieć zaszczepione p/białaczce.
Tak czy siak, kota trzeba zaszczepić, ponieważ wirusy można przynieść do domu choćby na butach. Jeśli kot nie wychodzi na dwór i nie styka się z kotami bezdomnymi, na białaczkę nie trzeba szczepić, ponieważ tego wirusa nie można przynieść do domu.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie wrz 16, 2012 9:55 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

trzymaj się maluszku... :ok: :D
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 16, 2012 10:24 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Bądźmy dobrej myśli! :ok:

Iwo, u którego lekarza leczysz malutkiego? W razie czego dobrze by było mieć namiary.
Koty wrocławskie polecają się do adopcji: http://www.kocizakatek.pl
Zapraszam na wątek Kociego Zakątka: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=154740

wiiwii

 
Posty: 2287
Od: Pt sty 13, 2012 17:33
Lokalizacja: Sosnowiec/Wrocław

Post » Nie wrz 16, 2012 10:36 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

Iwoo...dlatego pytam o te szczepienia bo...odczuwam potrzebe...musze cos ze soba zrobic...pomoc....nie wiem...w schronisku...kocia przystan...gdziekolwiek....ale chce pomagac....a mam w domu 2 kotki ....koleznaka mi nagadała ze musze myslec o nich ...bo moge cos przyniesc i je pozarazac...te kolezenskie porady :cry: a w sumie ona mi przyniosla Cekina , który jak złamal nóżke, to stwierdzila zeby go uspic przyniesie mi nastepnego bo kotka mama jest znów w ciąży:(:(brrrrr na szczescie powiedzialam jej co o niej mysle i sie obrazila 8O myslalam tez o byciu domem tymczasowym...ale to nie przejdzie:(:(:( mój mąż....przeciwnik zwierząt...to cud ze wywalczylam 2 koty:) ale jak nikt nie widzi glaska je.....zboczyłam troche z tematu...czyli powinnam byc spokojna o swoje dwa koty nawet jezeli bede miala kontakt ja z chorymi zwierzakami???
agula76
 

Post » Nie wrz 16, 2012 10:44 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

agula76 pisze:Iwoo...dlatego pytam o te szczepienia bo...odczuwam potrzebe...musze cos ze soba zrobic...pomoc....nie wiem...w schronisku...kocia przystan...gdziekolwiek....ale chce pomagac....a mam w domu 2 kotki ....koleznaka mi nagadała ze musze myslec o nich ...bo moge cos przyniesc i je pozarazac...te kolezenskie porady :cry: a w sumie ona mi przyniosla Cekina , który jak złamal nóżke, to stwierdzila zeby go uspic przyniesie mi nastepnego bo kotka mama jest znów w ciąży:(:(brrrrr na szczescie powiedzialam jej co o niej mysle i sie obrazila 8O myslalam tez o byciu domem tymczasowym...ale to nie przejdzie:(:(:( mój mąż....przeciwnik zwierząt...to cud ze wywalczylam 2 koty:) ale jak nikt nie widzi glaska je.....zboczyłam troche z tematu...czyli powinnam byc spokojna o swoje dwa koty nawet jezeli bede miala kontakt ja z chorymi zwierzakami???

Przede wszystkim postaraj się namówić koleżankę na sterylizację kotki. To jest jej kotka czy jakaś osiedlowa?
Obrazek

Kasia89

Avatar użytkownika
 
Posty: 2367
Od: Nie kwi 22, 2007 14:14
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Nie wrz 16, 2012 10:47 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty

to jest kotka zyjaca wolno kolo Trzebini niedaleko wioski indiańskiej....Cekin i jego rodzeństwo na szcescie znalazły dom....ale podobno znów w ciąży ....ale ona nawet chyba juz tam nie jeździ....
agula76
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51, Silverblue, zuza i 51 gości