pozytywka pisze:Trzeci ma jaja
yeeeah!

Pozytywka rulez

a dwa wcześniejsze nie mają?
jak tam Antkowa łapka? nie boli? wymoczona w Rivanolu?
Małe są w pełni samodzielne z tego co piszesz. Zabierz do weta, na miejscu wet policzy zęby i konkretnie określi wiek i potrzeby żywieniowe, może odrobaczy - zawsze do przodu
(zapłacę za te przyjemności, tylko nie wybieraj najdroższej kliniki wet w okolicy, ok?
) Małe mogą mieć luźną kupę - zmiana diety, nic nadzwyczajnego. Mówiłam, że będą się darły o jedzenie, czy tylko pomyślałam? Gourmet mało kaloryczny, masz kurę? może być nawet surowa (byle przemrożona), ale lepsza byłaby gotowana bez nic... znaczy bez soli i innych przypraw - to najlepsze żarcie przejściowe, podziabać na sieczkę i podstawić pod mordki. Jesteście dzielni, Ty i Syn Twój! Dacie radę - ja już to wiem, teraz czas, żebyście Wy uwierzyli!
nie wiem jak tam z tym Twoim prawieexmężem jest... znaczy kto komu naskrobał więcej rzepki, ale te maluchy - z tego co widzę - fajne są i szkoda by je do schronu dać
pewnie to nie fair... ta moja "sugestia"... bo nic nie wiem...Kasumi - witamy i liczymy na wsparcie psychiczne

w ogóle nie życzę sobie jakichś idiotycznych przeprosin wątkowych czy innych tego typu - wg mnie forum jest po to, żeby sobie pomagać. Jak kto może. Skoro mogę pomóc udostępniając swój wątek - to w ogóle jakoś nie widzę problemu. Nawet Mod nie zrobi czystki przecież, skoro mnie nie przeszkadza, prawda? więc piszcie, dziewczyny, doradzajcie, podnoście się na duchu, itd. btw: podnosić na duchu - niezła składnia dla obcokrajowca
A żeby nikomu nie było za smutno, to około 6-tej rano, w pijackim widzie, się zgłosiłam... na trzy sztuki... prawdą jest, że osoba zajmująca się sprawą, grzecznie odpisała, żebym potwierdziła, jak wytrzeźwieję

SzaCun, Kaśka

TŻ niezbyt zachwycony, ale nic to

Ponieważ wciąż jeszcze nie wytrzeźwiałam (3 godziny snu to trochę mało), to się umówmy na poniedziałek po 16-tej na przykład? może być?
muszę tylko wiedzieć wcześniej, czy mi w ogóle powierzysz te maluchy, bo chciałabym się przygotować karmowo i sralniowo (u mnie maluchy z ulicy są najpierw na drewnie, żeby przypadkiem nie zjadły bentonitu z braków wapniowych)
Magija pisze:O Boziuniu, ale wstyd!
Nie dosyć, że na wieki, to jeszcze męskiego boksera podesłałam. Do tego, jak sadzę, pewnie poszło o jakiś stary, sto lat temu upuszczony i dawno zapomniany chrupek, co to przez przypadek wyleciał z kociej paszczy, przelezał pod szafką trzy miechy i nagle jakimś cudem się objawił. Ok. Sprzeczka, kłótnia, wymiana zdań, ale żeby się w gościach bić? I do tego jeszcze ta kupa. Ja rozumiem ból brzucha, no ale na srodku pokoju? Okryło mnie hańbą moje białe dziecię

na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że to adoptowane. No i żeś się do tej adopcji przyczyniła. To też trochę mi lżej, ale tylko odrobinę.
Dawajcie znać jak już nie będziecie wyrabiać.
zapomnij, kobieto, ja cała szczęśliwa, że się kupa pojawiła, bo już miałam w planach głodówkę białasa i karmienie nospą, która - jak wszem i wobec wiadomo - do superhipersmaków nie należy. Kupa nie pierwsza - już wcześniej się zdarzyła kupa w łądnej obramówce siuśków zaraz koło łóżka w sypialni... Żeby było śmieszniej - nie było to w tygodniu roboczym, że biedna psica na 8-10 godzin bez możliwości wypróżnienia była... nie, nie, zestaw ten został wyprodukowany w sobotę, kiedy psy zostały w domu na 5 godzin

tak więc wstyd został za drzwiami 5 tygodni temu

A poza tym co? sugerujesz, że 3 m-ce nie sprzątałam?
