Bez Bombilli i reszty - Kropcia i Tysia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 10, 2012 21:35 Re: Bombilla i reszta - załamać się można :((

Jak na razie - nic.

Nie mam pojęcia, co się dzieje.
Niedrożności jelit nie ma, bo Bisia je i pije. Ale co z kupką? Jak masuję jej brzuszek to czuję chyba jakieś bobki i częściowo także coś rzadkiego.

Jeśli nadal nic się nie zdarzy, jutro będziemy musiały pojechać do lecznicy, choćby tylko po to, żeby sprawdzić, co się właściwie w tych kiszeczkach dzieje.

Naprawdę nie rozumiem, dlaczego w tym roku muszą się nam przydarzać wyłącznie dziwne rzeczy.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 10, 2012 23:18 Re: Bombilla i reszta - załamać się można :((

Właśnie wróciłyśmy z lecznicy.

Nie ma to jak spotkanie z wetem o północy - szkoda tylko, że w tak mało romantycznych okolicznościach.
Wet bowiem po prostu wycisnął z Bisi okropne kupsko, upaprane krwią, dał antybiotyk w zastrzyku i kazał meldować o stanie Bisi w środę.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 11, 2012 10:14 Re: Bombilla i reszta - załamać się można :((

Marysiu, jak to wycisnął? :roll:
Przecież krzywdę mógł jej zrobić. :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto wrz 11, 2012 11:28 Re: Bombilla i reszta - załamać się można :((

Normalnie - masował jej brzuszek, a kupka sama wyszła, bo ona nie była twarda, ale klajstrowata od tych past (Aptus i Calo-Pet) i przez tę klajstrowatość Bisia nie mogła jej wydalić o własnych, niewielkich siłach.

Już nigdy więcej nie podam takich past żadnemu kotu.
Niby rewelacja i samo zdrowie, a Bisi zaszkodziło.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 11, 2012 14:49 Re: Bombilla i reszta - załamać się można :((

mb pisze:Normalnie - masował jej brzuszek, a kupka sama wyszła, bo ona nie była twarda, ale klajstrowata od tych past (Aptus i Calo-Pet) i przez tę klajstrowatość Bisia nie mogła jej wydalić o własnych, niewielkich siłach.

Już nigdy więcej nie podam takich past żadnemu kotu.
Niby rewelacja i samo zdrowie, a Bisi zaszkodziło.

Acha, myślałam, że twardą kupę jej wyciskał.

Ja nie daję żadnych past, bo jakoś nigdy nie pomogły moim kotom.

Lepiej trochę z Biśką? :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto wrz 11, 2012 16:49 Re: Bombilla i reszta - załamać się można :((

Anna61 pisze:Ja nie daję żadnych past, bo jakoś nigdy nie pomogły moim kotom.

Lepiej trochę z Biśką? :(

Ja niestety często ulegam opisom takich preparatów, które mają zbawczo działać na kocie zdrowie i najczęściej okazuje się, że lepiej było takich rzeczy nie kupować.

Bisia o niebo lepiej.
Jeszcze słaba, ale już chodzi po domu, poszła nawet do kuwety w łazience, ma normalny wygląd i przytomny wyraz buzi.
Dzisiaj jest karmiona Orijenem - żadnych mazi, żadnej wołowiny, powodującej zaparcia.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 12, 2012 8:00 Re: Bombilla i reszta - załamać się można :((

Tylne nóżki Bisi jeszcze trochę się plączą, ale dzielnie chodzi do kuwet w łazience, popija wodę i odsypia wszystkie przypadłości, chrapiąc na poduszce, leżącej w reklamówce z JYSKU na podłodze w przedpokoju. Z poduszki tej wypłoszyła Kaśkę - bo to było ulubione miejsce Kasi (wracając z JYSKU z poduszką, położyłam ją na chwilę na podłodze w przedpokoju, ale Kasia od razu ją zaanektowała i tak zostało).

Co prawda w nocy nie mogła wygramolić się z tej reklamówki i zsiusiała się na poduszkę, ale na razie podłożyłam jej podkład higieniczny i dalej smacznie chrapie. A kąpać się będziemy po południu.
Kasia natomiast znalazła schronienie na łóżku - śpi zakopana w kocach.

Kropci wystarcza fotel lub kanapa.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 12, 2012 16:07 Re: Bombilla i reszta - załamać się można :((

Tak się cieszę, że Bisi lepiej!

Powiadomienia mi z forum nie przychodzą wogóle! :evil:

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Śro wrz 12, 2012 17:57 Re: Bombilla i reszta - załamać się można :((

weatherwax pisze:Powiadomienia mi z forum nie przychodzą wogóle! :evil:

No, właśnie - też już miałam z tym problemy.

Bisia nadal zamelinowana w reklamówce z poduszką.
Chodziła do kuwety, ale pod siebie też się zsiusiała - na szczęście ma podkład.
Z tym kąpaniem mimo wszystko poczekam, żeby jej nie doziębić dodatkowo.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 13, 2012 20:50 Re: Bombilla i reszta - załamać się można :((

Dziś zmolestowałam Bisię i wspólnymi siłami zrobiłyśmy :wink: kupkę bez pomocy weta 8)

A wczoraj jednak ją wykąpałam - w ekskluzywnym szamponie zwierzęcym z olejkiem z drzewa herbacianego.
Po długotrwałym suszeniu suszarką okazało się, że futerko jest całkiem, całkiem: miękkie i puszyste.
Bisia w sumie była zadowolona - wreszcie mruczała.

Dzisiaj znowu zrobiła jedno siusiu pod siebie, ale na podkładzie higienicznym skutki tego czynu były słabo odczuwalne: wystarczyło wytarcie wilgotnym ręcznikiem papierowym, a następnie na sucho.

Teraz Bisia odsypia wysiłki "kupkowe".

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 14, 2012 9:27 Re: Bombilla i reszta - załamać się można :((

Bardzo mocne kciukasy za zdrówko Bisi :ok:
mb pisze:...A wczoraj jednak ją wykąpałam - w ekskluzywnym szamponie zwierzęcym z olejkiem z drzewa herbacianego.
Po długotrwałym suszeniu suszarką okazało się, że futerko jest całkiem, całkiem: miękkie i puszyste.
Bisia w sumie była zadowolona - wreszcie mruczała...

Czyli takie domowe SPA pomogło :wink:
Oby problemy koopalkowe minęły i niech kicia wraca do zdrowia :kotek:
Obrazek

Bagienka

 
Posty: 1298
Od: Sob paź 08, 2011 6:05

Post » Pt wrz 14, 2012 16:19 Re: Bombilla i reszta - załamać się można :((

Bagienka pisze:Bardzo mocne kciukasy za zdrówko Bisi :ok:
mb pisze:...A wczoraj jednak ją wykąpałam - w ekskluzywnym szamponie zwierzęcym z olejkiem z drzewa herbacianego.
Po długotrwałym suszeniu suszarką okazało się, że futerko jest całkiem, całkiem: miękkie i puszyste.
Bisia w sumie była zadowolona - wreszcie mruczała...

Czyli takie domowe SPA pomogło :wink:
Oby problemy koopalkowe minęły i niech kicia wraca do zdrowia :kotek:

Dziękujemy za kciuki :D

Domowe SPA bardzo się przydało - okazało się, że uroda :wink: Bisi była bardziej zaniedbana niż można było przypuszczać.

A dziś kolejny sukces: Bisia przespacerowała się po mieszkaniu, samodzielnie zrobiła dwa bobki (jeden pod łóżkiem), podrapała drapaczek, wróciła do reklamówki z JYSKA, umyła pupkę, a teraz mruczy bez przerwy.

Za chwilę - karmienie.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 14, 2012 16:51 Re: Bombilla i reszta - załamać się można :((

matko jedyna ! :strach: ale masz atrakcje.
Bronia pierwszy raz od momentu, jak jest u mnie kicha :strach:
a ja wpadam w panikę.
Podziwiam Cię, że tak dajesz sobie radę i życzę Bisi wszystkiego najlepszego.
Tobie nie muszę, bo masz końskie zdrowie i nie możesz chorować :wink:

kciuk

Avatar użytkownika
 
Posty: 1588
Od: Sob kwi 12, 2008 20:11
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pt wrz 14, 2012 17:03 Re: Bombilla i reszta - załamać się można :((

kciuk pisze:Tobie nie muszę, bo masz końskie zdrowie i nie możesz chorować :wink:

:lol:
Fakt, ja absolutnie nie mogę :lol:

Razem z Bisią życzymy Broni zdrówka :ok:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 16, 2012 7:43 Re: Bombilla i reszta - załamać się można :((

Po tej "wymolestowanej" kupce (jeszcze o kolorze pasty Aptus) Bisia wreszcie się "odetkała" i zaczęła kupkać raz po raz, wydalając całe stare złogi, jeszcze nawet te z parafiną. Widać było też, że to Orijen pomógł uruchomić normalną pracę jelit. Poza tym miała już trochę więcej sił, więc była w stanie te kupki z siebie wyciskać, nie tak, jak przedtem, gdy ledwo żyła.
No i od razu poczuła się lepiej.
Z tym, ze wczoraj wybrała się z jedną kupką do ogródka, po zrobieniu wpadła w nią "po kolana" i znowu trzeba było umyć się w umywalce.
A dopiero dzisiaj w nocy zrobiła kupkę, że tak powiem, bieżącą (w kuwecie!), już z aktualnie jedzonego Orijena. Jednak po tym wszystkim ta kupka była trochę zbyt rzadka, więc dałam Bisi na śniadanie wołowiny, którą Bisia pochłonęła w mgnieniu oka. Potem Bisia poszła do kuwety zrobić siusiu, a następnie - do reklamówki z poduszką, gdzie teraz leży na boczku i mruczy tak głośno, że słychać ją w całym mieszkaniu. Bardzo jej się podobają podkłady higieniczne jako posłanie (na poduszce), a dla mnie to niesamowite ułatwienie, bo gdy się Bisi jeszcze zdarzy zsiusiać pod siebie, to ma czysto i sucho, a ja nie muszę kupować kolejnych poduszek.

No i po tym usunięciu zalegających kupek z organizmu, nawet chodzić zaczęła sprawniej - dzisiaj tylne nóżki w ogóle jej się nie plątały.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 42 gości