BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz w dt GPK MRAU. Pomóż! Przekaż 1%

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw wrz 13, 2012 19:32 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz w dt GPK MRAU. Pomóż! Przeka

Cały czas mam nadzieję zostać zoofizjoterapeutką, ale jakoś pod górkę mi idzie :oops: :roll:
Na pewno trzeba masować, trzeba wykonywać ruchy takie jak wyprost, zgięcie... nie wiem co jej jest w tę łapinkę, więc trudno mi coś radzić, bądź prosić o radę tych co bardziej się znają. Pewnie elektroterapia mogłaby pomóc.
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt wrz 14, 2012 7:09 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz w dt GPK MRAU. Pomóż! Przeka

Notusia ma porażenie niskie nerwu promieniowego lewej przedniej łapki. Brak czucia do łokcia. Rtg nie wykazał złamania , więc uraz powstał w inny sposób.
Jutro jedziemy do fizjoterapeuty na naukę masażu . Chętnie przyjmuję każdą pomoc i radę .
I zapraszam do nas :D .
Obrazek

MałgosiaZ

 
Posty: 2739
Od: Nie lut 06, 2011 20:40
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

Post » Wto wrz 18, 2012 23:47 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz w dt GPK MRAU. Pomóż! Przeka

Melduję, że od piątku Moro i Tequila mieszkają u mnie i aklimatyzują się bdb :)
Obrazek

alareipan pisze:Nie mam czasu przysiąść na kilka godzin, by wszystko co mam przemielić, więc w ramach przygotowań do porządków na 1. stronie, zacznę sobie powoli wrzucać tu foty z mojej przedurlopowej wizyty w DT Smarti. Przy okazji można już sobie pooglądać jakie śliczne PostPaluszki mamy :lol:

TEQUILA
Obrazek
Obrazek

FIGA
Obrazek
Obrazek

KROWA
Obrazek

TOSIA
Obrazek

RUDZIK
Obrazek

PSOTKA
Obrazek

RUDZIK I PSOTKA
Obrazek

PUSZEK OLAF
Obrazek

MORO
Obrazek

(NIE)TANI ARMANI
Obrazek
Obrazek

BLANKET CZYLI KOCU
Obrazek
Obrazek

MORO
Obrazek

DZIADU MORDECHAJ
Obrazek
Obrazek

PRZYLEPA
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

BOGDAN
Obrazek

SHILA
Obrazek
Obrazek

CYGAN
Obrazek

DZIADU MORDECHAJ
Obrazek
Obrazek

CYGAN
Obrazek

BOGDAN
Obrazek


O! Krowa się też tu przyplątała, ale ona zaraz idzie do Domu z Figą, więc niech sobie już tu posiedzi ;)

michau2312

 
Posty: 9
Od: Wto wrz 18, 2012 23:38

Post » Śro wrz 19, 2012 6:57 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz w dt GPK MRAU. Pomóż! Przeka

No właśnie widać , że spakowali manatki i wyprowadzili się od Smarti :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek

MałgosiaZ

 
Posty: 2739
Od: Nie lut 06, 2011 20:40
Lokalizacja: Warszawa-Grochów


Post » Śro wrz 19, 2012 13:05 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz w dt GPK MRAU. Pomóż! Przeka

:ok: oby tak dalej! :)

p.s.
Ale Tekilki oko ładnie wygląda :)
Obrazek Obrazek

jamkasica

 
Posty: 3205
Od: Śro sie 25, 2010 9:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 28, 2012 21:12 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz w dt GPK MRAU. Pomóż! Przeka

O Michał jesteś tu! :D Fajnie, bardzo się cieszę :D Jak Moro? Przestał dyszeć?

Pozdrawiam Was. Ania

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 28, 2012 21:36 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz w dt GPK MRAU. Pomóż! Przeka

Moro jeszcze minimalnie poświstuje, ale to już mija.
Tekli zaczęło pięknie błyszczeć futro, ale oczka jej trochę ropieją.

No i bestia Moro sobie postawił za priorytet budzić mnie codziennie o 4 rano gryzieniem w pięty.

michau2312

 
Posty: 9
Od: Wto wrz 18, 2012 23:38

Post » Pt wrz 28, 2012 22:04 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz w dt GPK MRAU. Pomóż! Przeka

To według moich wyliczeń, m/w w połowie Twojego snu... Może by znaleźć na niego jakiś patent, bo nie możesz do pracy chodzić nieprzytomny?

A Tequili mocno ropieją? Jeśli tak, to mam krople w domu, mogę się podzielić.

Mam świeże wieści od naszej Figi. Generalnie wszystko gra, dziewczyny bardzo szczęśliwe, ich rodzina też. Choć Figula jesiennie zakatarzyła... Chyba za dużo siedziała na balkonie... Na szczęście kilka dni wit. C i obyło się bez antybiotyku. No i wszyscy się inhalują, łącznie z rezydentem i przyjacielem kotek - żółwiem ;) Dorota (nowa Duża Figi i Krowy) mówi, że to jej pomogło, więc jako że ja też mam właśnie katar w domu, więc wszędzie śmierdzi Inhalolem... Zobnaczymy, może u mnie też pomoże.

Duża Przylepy siedzi już w USA, ale opieka nie dzwoni, więc myślę, że jest ok :ok: :ok:

I, dzięki Never, pojawiła się opcja emerytury dla... Dziada Mordechaja 8O Trzymajcie mocno kciuki, bo jeśli ktoś weźmie 20-letniego kota do adopcji, to będzie prawdziwy cud 8O :D

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 28, 2012 22:15 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz w dt GPK MRAU. Pomóż! Przeka

Niedużo, tyle że co drugi dzień jej muszę te suche glutki wyjąć.

michau2312

 
Posty: 9
Od: Wto wrz 18, 2012 23:38

Post » Pon paź 22, 2012 15:32 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz w dt GPK MRAU. Pomóż! Przeka

Zaktualizowałam pierwszą stronę.

Dużo się u nas dzieje...

Niestety w zeszłym tygodniu odeszła Malenka u Anieli, miała ogromne guzy na trzustce :cry: Była u Anielki od lutego. Zdążyła być nawet gwiazdą telewizyjną. Bardzo przykro :(
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Zaledwie 2 dni był też u nas Mr. Big. Bigusia zabrałyśmy w tragicznym stanie, klasyczny przypadek grubaska na cięlęcinie od starszej pani. Nie miał już nerek, zatrucia organizmu nie dało sie juz odwrócić :cry:
Obrazek




Z nowinek pojawiła się u MałgosiZ Nutka, koteczka z uszkodzoną nóżką podobnie, jak Notka. Teraz dziewczyny walczą w duecie :ok: :ok:
Obrazek Obrazek



Do Smarti z Bigusiem pojechała Myszka, całkowicie ślepa, ale przeurocza koteczka. Świetnie sobie radzi, bawi się, apetyt ma wilczy (w schronisku nie jadła ze strachu), uwielbia mizianie, biega śmiesznie machając ogonkiem, tak jak kiedys nasz Śnieżek :) :ok: :ok:
Obrazek





No i od kilku dni walczymy od Tequilkę. Kciuki bardzo potrzebne! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Zacytuję Smarti, bo wszystko dokładnie opisała.

smarti pisze:przepraszam-chwilowo test nie czeka na Misię-musiałyśmy go użyć dla Tekiisi :roll: Dla Misi test jest już w drodze i lada dzień znowu bedzie na nią czekał-przepraszam za zamieszanie ale trochę skorzystałyśmy z tego ze Was nie było :oops: :lol:

Jak wiadomo Tekisia najadła się bentonitu-dziś po tylu dniach diagnozowania i leczenia mamy wreszcie pewność że jej stan na pewno wynika z zatrucia bentonitem-ma klasyczne tego objawy ( zjedzenie bentonitu powoduje u kota niedokrwistość wraz z uszkodzeniem szpiku-niestety :roll: )

Zanim nasza wet nabrała tej pewności leczymy kicię i walczymy o jej życie od dnia ratowania i śmierci Bigunia[']
tego dnia na naszą wyrażną prośbę kicię przywiózł Tekisiowy Duży bo zaniepokoiło nas leczenie w gabinecie blisko domu Dużego, gdzie bez badań, bez należytego wywiadu, zamiast podać kici parafinę, aby wykupkała truciznę, podano jej cerenię aby broń Boże nie zwymiotowała trucizny :oops: , oraz wprowadzono leczenie na toksoplazmozę- zabito by tam naszą Tekisię i jak tylko uporamy się z jej leczeniem to zamierzam tego niepodarować bo niekompetentni weci powinni się dowiadywać o swoim niedouczeniu !

Tekiśka ma więc megaanemię-nie wiemy jeszcze złośliwą czy nie, ma, mamy nadzieję ostre, zapalenie wątroby i trzustki-a czy nie ma nic więcej dowiem się jutro po usg.
Wyniki wątrobowe-we wtorek AspAT 1950 :!: (norma 6-44), AIAT 1400 :!: (norma 20-107),
...................................... dziś AspAT 103 :D......................... AIAT 339 :D

nie muszę przypominać że Diegunia a także Smartunia nie udało nam się uratować przy wynikach 6 razy niższych-to obrazuje co wszyscy przeżywaliśmy i jak wielki był nasz strach o los Tekisi !

Mamy nadzieję że wątróbka jest w stanie ostrym bo wraca i wróci :!: do normy,
pozostaje do wyleczenia anemia i ewent. uszkodzenie szpiku-dlatego szukaliśmy dziś dawcy krwi-w tej sprawie dzwoniłyśmy do Ciebie Bianeczko.
Jednak wspólnie z lekarzami , po rozważeniu wielu opcji uznaliśmy że dawcą zostanie najprawdopodobniej nasz Durianek-jest wielkim, nieotyłym kocurem ( a potrzebujemy 20-40ml czyli niemało) znamy go od dzidzi przez prawie 9 już lat-nigdy na nic nie chorował, a więc krew którą może podrować Tekisi jest na pewno o niebo lepsza niż jej własna a także najprawdopodobniej nie gorsza a bardziej godna zaufania niż krew z dostępnych banków.

tak więc jutro USG u Dra Marcińskiego a potem najprawdopodobniej transfuzja u nas w domu.
podobno ta anemia może już mieć tendencję do nawracania czyli kotka musi być pod stałą kontrolą wet.,a więc pani wet ma wątpliwości czy powinnam oddawać państwu Tekisię.
...a państwo ciągle pytają o samopoczucie kici-bardzo za nią tęsknią (Morunio też..) i interesują się jej losem...
...i chwała Dużemu że jeden rzyg i jedna miękka koopka wzbudziła jego niepokój !

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 23, 2012 21:03 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz w dt GPK MRAU. Pomóż! Przeka

Niezapominajka/Emi w swoim DS

Obrazek Obrazek
Mały Alf , który mieszka razem z Emi

Obrazek Obrazek
Ostatnio edytowano Śro paź 24, 2012 19:31 przez MałgosiaZ, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

MałgosiaZ

 
Posty: 2739
Od: Nie lut 06, 2011 20:40
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

Post » Śro paź 24, 2012 17:36 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz w dt GPK MRAU. Pomóż! Przeka

znalazłam zdjęcia Morunia i Tekisi w dniu wyrwania ich ze schronu ( zdj 2 i 3) http://www.facebook.com/media/set/?set= ... 301&type=1
z czterech przywiezionych tego dnia kotków tylko Kocykowi (zdj.1) i Moruniowi dopisało szczęście-Maksio (zdj nr.4) zmarł jeszcze u nas w dt ale on miał Fip..-tu też zdjęcia z dnia przyjazdu kciów do mnie viewtopic.php?f=1&t=137918&start=1305 ..


niestety dziś, mimo wczorajszej transfuzji i podania epo Tekisia zmarła.
anemia była jak widać nieregeneratywna bo szpik musiał już być na tyle uszkodzony że nie produkował retikulocytów i kicia nie doczekała aż epo mu w tym pomoże..
nic więcej już nie można było jej podac, widac musiała podjesc ten żwirek nie raz..
wątróbka była już opanowana-tylko ta anemia straszliwa..książkowy przykład zatrucia bentonitem...

była przecudowną,najgrzeczniejszą na świecie,ukochaną kicią...wiele w życiu wycierpiała-czy miesiąc życia w pościeli był wart tego cierpienia, tego dręczenia leczeniem ? ..chcę wierzyć że tak..że były choć chwile kiedy była najradośniejszą i najszczęśliwszą kicią na świecie...
najpierw 3 miesiące walczyłam aby nie wyłupiono jej oczka i aby zagoiły się ropiejące rany po przypalaniu jej boczka ,chyba papierosem :cry: ,potem pół roku czekała na wymarzony dom, a jak go już znalazła ze swoim kumplem z którym od pierwszej chwili się pokochała to po miesiącu w nim i po tygodniowej walce o jej życie musiała odejść z powodu niedopatrzenia, niewiedzy, niefrasobliwosci Dużej...
zapewne była bardzo kochana-i przez Domek i przez nas wszystkich-jak widac czasem miłość, nawet największa na świecie to za mało...
Spij spokojnie Kochana Tekilko[']



Śpij spokojnie Kochanie[']

Obrazek..Obrazek
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Śro paź 24, 2012 18:58 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz w dt GPK MRAU. Pomóż! Przeka

Tekilku... [']

Wina jest na Dużym przede wszystkim, bo nie dość stanowczo wykekzekwowałem na Dużej, by pozbyła się zawczasu betonu. Ech...

smarti pisze:znalazłam zdjęcia Morunia i Tekisi w dniu wyrwania ich ze schronu ( zdj 2 i 3) http://www.facebook.com/media/set/?set= ... 301&type=1
z czterech przywiezionych tego dnia kotków tylko Kocykowi (zdj.1) i Moruniowi dopisało szczęście-Maksio (zdj nr.4) zmarł jeszcze u nas w dt ale on miał Fip..-tu też zdjęcia z dnia przyjazdu kciów do mnie viewtopic.php?f=1&t=137918&start=1305 ..


niestety dziś, mimo wczorajszej transfuzji i podania epo Tekisia zmarła.
anemia była jak widać nieregeneratywna bo szpik musiał już być na tyle uszkodzony że nie produkował retikulocytów i kicia nie doczekała aż epo mu w tym pomoże..
nic więcej już nie można było jej podac, widac musiała podjesc ten żwirek nie raz..
wątróbka była już opanowana-tylko ta anemia straszliwa..książkowy przykład zatrucia bentonitem...

była przecudowną,najgrzeczniejszą na świecie,ukochaną kicią...wiele w życiu wycierpiała-czy miesiąc życia w pościeli był wart tego cierpienia, tego dręczenia leczeniem ? ..chcę wierzyć że tak..że były choć chwile kiedy była najradośniejszą i najszczęśliwszą kicią na świecie...
najpierw 3 miesiące walczyłam aby nie wyłupiono jej oczka i aby zagoiły się ropiejące rany po przypalaniu jej boczka ,chyba papierosem :cry: ,potem pół roku czekała na wymarzony dom, a jak go już znalazła ze swoim kumplem z którym od pierwszej chwili się pokochała to po miesiącu w nim i po tygodniowej walce o jej życie musiała odejść z powodu niedopatrzenia, niewiedzy, niefrasobliwosci Dużej...
zapewne była bardzo kochana-i przez Domek i przez nas wszystkich-jak widac czasem miłość, nawet największa na świecie to za mało...
Spij spokojnie Kochana Tekilko[']



Śpij spokojnie Kochanie[']

Obrazek..Obrazek

michau2312

 
Posty: 9
Od: Wto wrz 18, 2012 23:38

Post » Śro lis 07, 2012 17:27 Re: BYLIŚMY NA PALUCHU... teraz w dt GPK MRAU. Pomóż! Przeka

:kotek:

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości