Dzieci rosną.
12tyg 1 dzień:
Gareth 2200
Galahad 2100
Gawain Rudosław 2015 (a powinien 2200)
Ginewra 1855g
Dzieciak się zrobiły TAKIE rozkoszne, że żadnego nie oddam i już

)
Dwa zaklepane są grzeczne. Skoro mają siedzieć tylko na piętrze, to siedza na piętrze. Mały płotek jest wystarczającą zagrodą. Ginewra i Garecik zmienili też zwyczaje łóżkowe ze spania w nogach na mruczenie na człowieku i pchanie się na głowę

No dobra, na głowę pcha się tylko Ginewra, Garecik lezy przy ciele gdzieś. Na razie

. MRRRUUUCZĄĄĄĄ i każą się gałskać. Ginewra nawet dość namolnie

Barankuje każdy skrawek człeka, anwet najmłodszego rocznego, liże jak się nie reaguje, łazi po włosach, i tak mruczy, ze mi dziecko budzi <lol> Od dwóch dni o 2giej w nocy zasypiam z twarzą w jej futrze

Mój wybór, bo inaczej by spała dziecku na głowie <diabeł> Jestem w niej absolutnie zakochana, ma świetny charakter i jest śliczna

:green_cry:
Galahad i Rudosław to rodzinne cholery

Galahad przezwany jest Grubasem, a rudy Duplem

Oni chcą być lwami salonowymi. Łażą po salonie, śpią na kanapie (Galahad brzuchem do góry

), szarpią firankę

i nie dają się zagonić na górę, uparcie wracają

Wczoraj jak pospali na kanapie, zjedli drugą kolację, to obydwa chwyciłam pod pachy, zaniosłam do kuwety, wstawiłam, a Ci nie zrobiwszy nawet kroku przykucnęli i siuuuuurali długo

Proste męskie umysły- pospać, pomruczeć, zjeść i się wysiurać

Garecik misiaczek czekoladowy

Galahad, który spał i się spóźnił na zabawę

Galahad i Ginewra czyli piekielne bliźnięta

Rudosław Gawain, który też spał

Rudosław potrafi płakać na środku schodów, no bo się zgubił bidoczek
Poza tym dostaje łomot od matki, bo jako jedyny nie rozumie, nie jest w stanie przyswoić i zapamiętać, że mleczarnia się już skończyła.
Ginewra wersja stateczna
i świrnięta piórkowa


Ginewra z Garecikiem czyli wersja świrusy
oraz grzeczne świrusy
A to zdjęcie, gdybyście nie wiedzieli jak liczny mam miot, powinno być zagadką "ile jest kotków na zdjęciu" <lol>

NIKT nie pyta o Rudosłąwa i Galahada. A to takie fajne chłopaki. Nikt.
No i .... w sobotę się przeprowadzamy do nowego domu. Ciekawe jak wszyscy to zniosą
