Operacja i po operacji Kruszyny

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 18, 2002 18:37

Bardzo mocno trzymam kciuki za Kruszynkę.

Mijo

 
Posty: 1747
Od: Wto lut 05, 2002 9:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 18, 2002 22:14

Mocna trzymam za Kruszykę. Tyle miłości musi czuć w tym momencie, że będzie musi być dobrze :1luvu:
Kinga & Obrazek - Dzidzia i Prot

kinga i dzidzia

 
Posty: 1681
Od: Wto lip 16, 2002 18:59
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 19, 2002 12:29

Ktoś coś wie :?
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35304
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Sob paź 19, 2002 12:43

Dzwoniłam przed chwilą do Gosi. Kruszynka ma powiększone płuca, jeszcze nie wiadomo dlaczego, dostaje Furosemid, antybiotyki i jeszcze jakieś leki. Ma wenflon w łapce- dostaje kroplówki.Dzisiaj o 17 ma mieć kolejną. Ciężko jej się oddycha, ma straszną anemię...Gosia postara się dzisiaj iść do kawiarenki internetowej, to napisze więcej.
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Sob paź 19, 2002 12:45

Trzymam kciuki za Kruszynkę.
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35304
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Sob paź 19, 2002 13:19

Boże! Biedna Kruszynka :(
Marycha, Egon, Sabina, Ziuta, Lucyna, Winfred, Marcel, Polinezja, Leon, Nelson, Gordon, Ryba, Mucha, Balbina
Jeżyk i Fredek szukają domku! http://img242.imageshack.us/i/63733094.jpg/

Marycha

 
Posty: 1913
Od: Nie sie 11, 2002 23:01
Lokalizacja: Włocławek

Post » Sob paź 19, 2002 13:49

Bidula! :( Kciuki trzymam...

myszka

 
Posty: 3120
Od: Pt sie 09, 2002 13:45

Post » Sob paź 19, 2002 22:22

Dzwoniła do mnie Gosia, peplałyśmy bitą godzinę :oops: . Kruszynka czuje się nieźle. Jutro czeka ją kolejna wizyta wetki, w przyszłym tygodniu powtórka badań. Poddana rozpatrzeniu ma zostać możliwość transfuzji Kruszyni krwi- ma bardzo dużą anemię...Ważne że kota na chwilę obecną nieźle się czuje. Oby tak dalej. Obrzęk płuc jest owszem, ale nie wiadomo jeszcze z jakich przyczyn. Po Furosemidzie siusia co trochę- czyli wszystko w porządku. Gosia w poniedziałek napisze więcej. Ja trzymam kciuki...
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Sob paź 19, 2002 22:23

Ja też. Oby dobrze było.

Falka

 
Posty: 32816
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Nie paź 20, 2002 9:36

O , AC ....
ObrazekObrazekObrazek

Bomba

 
Posty: 7167
Od: Czw sty 31, 2002 23:09
Lokalizacja: Kielce

Post » Nie paź 20, 2002 9:47

trzymam kciuki! a Czesia pazurki!
Australia jest jak otwarte drzwi, za którymi majaczy błękit. Wychodzimy ze świata i wkraczamy w Australię.(D.H.L.)

Keti

 
Posty: 12468
Od: Pt wrz 13, 2002 11:44
Lokalizacja: realnie trójmiasto - mentalnie Australia

Post » Pon paź 21, 2002 9:59

Dzięki wszystkim za trzymanie kciuków, pomogły, bo Kruszynka czuje się lepiej (żeby nie zapeszyć!).
Tak jak Dora przekazała, byłyśmy w piątek z Kruszynką u dr Katarzyny Kulpińskiej w lecznicy w Częstochowie. Dr Kulpińska została poinformowana o stanie zdrowia Kruszynki oraza o lekach które dostała przez dr Lewicką i dr Gierka. W razie kłopotów miła kontaktować się z ww. weterynarzami.
Przyjechałyśmy o 19-tej (tak jak byłyśmy umówione). Pani Kasia osłuchała Kruszynke, zmierzyła Jej temperaturę (38,9, czyli stan podgorączkowy) i podała kroplówkę. Po kroplówce podała jeszcze Vit B12 w iniekcji i jeszcze jakiś lek.
Następnie próbowałyśmy zrobić RTG klatki piersiowej. Nie było to łatwe, ponieważ nie wolno było Kruszynce podać żadnego środka otępiającego, jak "głupi jasiu", ani narkozy. W trakcie prześwietlenia przeżywałyśmy straszne chwile, ponieważ kruszynka bardzo się denerwowała i łapała powietrze jak ryba. Miałyśmy niestety skojarzenia, związane z RTG Pusia (wtedy miał ostatni atak duszności przed śmiercią), więc nasz strach był jeszcze większy.
Na szczęście zdjęcia udała się zrobić, Kruszynka się uspokoiła i po trochu dochodziła do siebie w czasie gdy pani Kasia wywoływała zdjęcia.
Nawet nie wyobrażacie sobie, jak się bałyśmy diagnozy, tym bardziej, że obraz płuc mógł wskazywać guzy.
Diagnoza, obrzęk płuc, może i guzki, ale nie ma co gdybać ponieważ zdjęcia są mokre i dopiero jak będą suche można stwierdzić dokładnie, czy guzy są.
W międzyczasie Pani Kasia obejrzała wyniki badań krwi. Przeraziła się bardzo małą ilością czerwonych krwinek (przy normie u kotów 6 000-10 000) Kruszynka ma 2 400.
Następnie były telefoniczne konsultacje z dr Lewicka i ustalenie leków które mają być podane. Dostała Furosemid i antybiotyk. Biedna Kruszynka była bardzo wymęczona, na dodatek został Jej wenflon w łapce do niedzieli.
W sobotę rano znowu miała duszności, zadzwoniłyśmy do dr Kulpińskiej, która kazała podać Furosemid. Lek pomógł. Cały dzień Kruszynka czuła się lepiej, oddychała nadal bardzo szybko, ale już nie sapała.
Wieczorem znowu dostała Furosemid i antybiotyk. Noc była spokojna.
Wczoraj oddychała nadal spokojnie, ale szybko. Wieczorem pojechałyśmy do lecznicy. Pani Kasia osłuchała Ją i stwierdziła, że nadal szmery w płucach są. Dała leki dożylne, antybiotyk i Furosemid podskórnie.
Niestety znowu został w łapce wenflon. W piątek ma mieć Kruszynka badanie krwi, wiec dobrze, żeby nie trzeba było znowu szukać żyły.
Od dzisiaj mam dawać antybiotyk w zastrzyku (pani Kasia nauczyła mnie jak się robi) przez 4 dni i nadal dawać tabletki.
Kruszynka jest bardzo biedna, smutna, wymęczona. Nie chce jeść, skarży się, dzisiaj już przed pracą musiałam zrobić Jej pobudkę i podać 2 tabletki. Mój szkrabuś biedny, a ja tak Ją męczę.
Mam ma dzwonić jak dzisiaj Kruszynka się czuję. Jak cos będę wiedzieć, odezwę się.

P.S. Wielkie dzięki dla Druidów . Dostała od Was pomoc finansową. :1luvu:

Małgorzata

 
Posty: 477
Od: Pt sie 02, 2002 8:29
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pon paź 21, 2002 10:05

Małgosiu , sorry , witamina B 12 ?????????????????????
ObrazekObrazekObrazek

Bomba

 
Posty: 7167
Od: Czw sty 31, 2002 23:09
Lokalizacja: Kielce

Post » Pon paź 21, 2002 10:12

Bobba, a o co chodzi z tą witaminą. Lek nazywał sie Catosol i podobno to wit B 12 (tak powiedizłą, inna lekarka, która dawała zastrzyk na zlecenie pani Kasi).

Małgorzata

 
Posty: 477
Od: Pt sie 02, 2002 8:29
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pon paź 21, 2002 10:15

Witaminę B12 podaje się np. w szpitalu wszystkim tym, którzy są wycieńczeni. Ona działa wzmacniająco. U ludzi podaje sie ją z reguły wraz z Cocarboxylazą.
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 660 gości