SchronWro - wrocławskie koty czekają na domy! Fot. str. 95

dobrze by było mieć zdjęcie kociaka zawsze to łatwiej o domek i można by mu ogłoszenia porobić.

JaEwka pisze:dobrze by było mieć zdjęcie kociaka zawsze to łatwiej o domek i można by mu ogłoszenia porobić.

Zdjęcia są na mailu w pierwszej wiadomości jak coś.

Na nasze ogłoszenie w sprawie zaginionego kotka odpowiedziała pewna starsza Pani.
Na kozanowie mieszka około 80-letnia Pani która została ostatnio pobita\ napadnięta i trochę od tego czasu nie domaga na zdrowiu. Obecnie szykuje się jej pobyt w szpitalu. Posiada 3 domowe kotki.
Prośba jest taka, czy aby nie dało się zorganizować jakąś pomoc w opiece nad nimi, zwłaszcza gdyby pobyt się miał mocno przedłużyć (a na to się zanosi).

jjw666 pisze:Na nasze ogłoszenie w sprawie zaginionego kotka odpowiedziała pewna starsza Pani.
Na kozanowie mieszka około 80-letnia Pani która została ostatnio pobita\ napadnięta i trochę od tego czasu nie domaga na zdrowiu. Obecnie szykuje się jej pobyt w szpitalu. Posiada 3 domowe kotki.
Prośba jest taka, czy aby nie dało się zorganizować jakąś pomoc w opiece nad nimi, zwłaszcza gdyby pobyt się miał mocno przedłużyć (a na to się zanosi).

W domu Pani pewnie tak, inaczej wątpię.

Kamila z PrzygarnijKota.pl dodała na FB zdjęcia Chybotka-Kiwaczka i Kociątka z połamaną nóżką.
Jak widać maluchy nie mają wzięcia...

gabi.cezar pisze:Kamila z PrzygarnijKota.pl dodała na FB zdjęcia Chybotka-Kiwaczka i Kociątka z połamaną nóżką.
Jak widać maluchy nie mają wzięcia...

Znowu ktoś się mocno dopytywał na fb o maluszka z łapką, zobaczymy...

Słuchajcie, mam osobę, która chciałaby adoptować kotka najchętniej białego z ciemnymi wstawkami. Pomyślałam o tej dwójce ze schronu maluchów, co tak wypiękniały

Jako, że ostatnio nie mam czasu śledzić tematu, jeśli możecie, to wrzućcie zdjęcia i opisy takich kotków, które czekają na adopcję, żebym mogła wysłać znajomej (plus opis tych maluchów, bo sama naprawdę nie mam kiedy przejrzeć ani ile mają miesięcy, ani jaka płeć

)

tu jest wątek maluszków u Agaty:

viewtopic.php?f=13&t=143202&start=405

w schronisku jest jeszcze 3 letnia prawie cała biała kotka. Ale to zależy czy znajoma chce dorosłego czy maluszka.

Białe Maszkarony u mnie to chłopak i dziewczyna, dwa różne charaktery - kocica mega miziak, chłopak łobuz

Chłopak trafia do kuwety bez problemowo, dziewczynka ma problem jeśli w zasięgu łapek znajdzie kocyk itp - chociaż może to był problem przez pogorszenie stanu zdrowia?

Były mega zarobaczone (zwłaszcza dziewczę), za kilka dni powtórka na tasiemce. Wiekowo ciężko mi je ocenić, gówniarstwo w każdym bądź razie

Z dodatków do białego to mają ciemne ogonki i plamkę koło ucha.

dase pisze:Słuchajcie, mam osobę, która chciałaby adoptować kotka najchętniej białego z ciemnymi wstawkami. Pomyślałam o tej dwójce ze schronu maluchów, co tak wypiękniały
Jako, że ostatnio nie mam czasu śledzić tematu, jeśli możecie, to wrzućcie zdjęcia i opisy takich kotków, które czekają na adopcję, żebym mogła wysłać znajomej (plus opis tych maluchów, bo sama naprawdę nie mam kiedy przejrzeć ani ile mają miesięcy, ani jaka płeć )

Ja proponuję któregoś "Maszkaronka" od Agaty z czarną wstawką w postaci któregoś mojego chłopca - żeby się kiciak nie nudził samotnie, no i wtedy umaszczenie idealne by było :mrgreen:

A w temacie adopcji - czy jest może ktoś chętny do pomocy w obfotografowaniu w bliżej nieokreślonej przyszłości burasków i zrobienia im ogłoszeń adopcyjnych?
Chociaż trudno mi sobie wyobrazić rozstanie choćby z jednym z nich, są naprawdę przecudne. Wszystkie lgną do człowieka, niektóre to małe zbójniki, inne z serii - mrucząca przytulanka :lol:

I zaczynam powoli rozumieć o co wam chodziło z określeniem "szarańcza". Ale bardzo cieszy mnie ich apetyt, bo jak wciągają na potęgę, to chyba dobry znak? I kupka się unormowała pięknie :mrgreen:

Nie chciałabym ich oddawać przed ukończeniem 8 tygodnia, żeby sobie jeszcze pobyły wśród rodzeństwa... i z nami :lol:

A i zapomniałam napisać, że są absolutnie przepiękne. Bure tygryski, półdługa sierść i pędzelki w uszkach... a pysie - nic tylko całować

W sobotę chcemy zakończyć kwarantannę (16 dni chyba wystarczy?) i zapoznać maluszki z naszym kocurkiem... który chyba oszaleje na widok 6 małych :wink:

Na razie jest odrobinkę zazdrosny po tym jak Leosia braliśmy na noc do sypialni i chowa się co wieczór pod łóżko, co by go nikt z sypialni nie wyprosił :wink:

Viris, czy ty przypadkiem nie podmieniłaś kociąt? Bo ja wciąż nie mogę uwierzyć, że to te same kociaczki, które widziałam w schronie...

I jeszcze ważna sprawa - dzisiaj dowiedziałam się od właścicieli działek na ul.Chełmońskiego, że na działkach rozgrywa się dramat. Koci dramat. Większość działkowiczów nie chce kotów na działkach i skutecznie je truje... za rękę na razie nikogo nie złapano. Pan z którym rozmawiałam, opowiadał mi, że ostatnio zawiózł dwa trzytygodniowe kocięta do weta i okazało się, że były spryskane jakimś trującym świństwem... maluszki nie dały rady, mimo pomocy :cry:

Gdzie to mam zgłosić, żeby ktoś COŚ naprawdę zrobił?

jjw - na zdjęcia to najlepiej się umówić z Viris - ona robi takie zdjęcia że zaraz się ludzie odzywają i jeszcze potem dłuuugo po wyadoptowaniu kotka jeszcze dzwonią

Ogłoszenia ja zrobię. Ewelina mi przywiozła żarło dla Was, tzn. dla maluchów

Jutro mam zalatany dzień po robocie ale może byśmy się jakoś umówili w poniedziałek, pracuję koło zoo - to niedaleko chyba Was (nie żebym sugerowała że w zoo mieszkacie :lol:

).

Co do działek - najlepiej na policję (pogadaj z gabi.cezar ona Ci podpowie co i jak

)

Proszę o kciuki - Wilczka ma dzisiaj transfuzje krwi. Tż wziął wolne i jedzie z nią na 10
A tak btw to załatwić coś na UP to jakaś istna masakra... :roll:

wczoraj tż spędził tam 3 godziny a miał tylko odebrać test i leki...(w ogóle jakas babka wyskoczyła do niego z tekstem czy on chce ludzkie leki :ryk:

tak przyjechał na UP po leki dla ludzi :ok:

)

Edit: Wilczka i wczoraj co mało palca nie odgryzła - zmieliłam jej mięcho od Cioci Gibutkowej i dałam an palcu na spróbowanie bo nieprzemrożon było i tak się rzuciła na to że szok

dałam jej dwie łyżeczki to nosem wciągnęła w try miga - dobry znak może w końcu zacznie jeść normlanie i przytyje.
Dzisiaj dodam do mięska suszoną hemoglobinę od Cioci Turkawki :1luvu:

odezwała się do mnie Pani która chciałaby adoptować starszego kotka na dokocenie - kto się orientuje niech mi podrzuci kilka. Na pewno zaporponuje Basię ona ma 6 lat i tak długo już czeka

do mnie też pisała,wysłałam jej kilka zdjęć, ale akurat o Basi nie pomyślałam :oops:

ma się odezwać jak podejmie decyzję.

SchronWro - wrocławskie koty czekają na domy! Fot. str. 95

Kto przegląda forum