PESTKA - pokonała ją choroba :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 03, 2012 19:14 Re: Kotka z nowotworem, chore nerki :( w DT u Monikaa

Nie czytałam dokładnie całego watku i nie wiem czy cos nowego wniosę, ale zastanowiłabym się nad podawaniem karmy nerkowej.
MAŁA Obrazek SPIJ SPOKOJNIE STOKROCIU Obrazek

mala1996

 
Posty: 451
Od: Pon sty 16, 2012 19:47

Post » Wto wrz 04, 2012 8:15 Re: Kotka z nowotworem, chore nerki :( w DT u Monikaa

Ma R C renal suche do woli i saszetke mokrego dziele na 3 w ciagu dnia. Saszetke traktuje jako oswajacz,czyli wolam za kazdym razem i zanosze do miski. Na razie skonczylo sie goraxzkowe czepianie pazurami o cokolwiek, bylybym nie mogla jej podniesc. Jeszcze tydzien i sama przyjdzie do miski
ObrazekObrazekObrazek

Monikaa

 
Posty: 394
Od: Sob lut 18, 2012 19:28
Lokalizacja: Prabuty

Post » Wto wrz 04, 2012 8:34 Re: Kotka z nowotworem, chore nerki :( w DT u Monikaa

Czy oprócz diety renal kotka dostaje jakieś leki, kroplówki?
Czy było rtg?
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Wto wrz 04, 2012 10:05 Re: Kotka z nowotworem, chore nerki :( w DT u Monikaa

Dostaje antybiotyk. Miala ostatnia kroplowke w sobote, teraz przerwa. Na nosie grzybica-smaruje lorinden, do uszu krople bo jest polip. Zamiast RTG robione bylo USG i uszkodzone sa nerki i jakies zmiany na watrobie. Diagnozowana jest pod katem nerek, nowtwor nie wydaje sie najpilniejdzym pyoblemem.
ObrazekObrazekObrazek

Monikaa

 
Posty: 394
Od: Sob lut 18, 2012 19:28
Lokalizacja: Prabuty

Post » Sob wrz 08, 2012 17:11 Re: Kotka z nowotworem, chore nerki :( w DT u Monikaa

Hej, co u was?

KOTY Z NARNII

 
Posty: 640
Od: Sob lut 06, 2010 20:34

Post » Sob wrz 08, 2012 22:48 Re: Kotka z nowotworem, chore nerki :( w DT u Monikaa

Wszystko po staremu: kocica siedzi za telewizorem, dwa razy dziennie wyciągam ją na tabletkę- zawijam w pasztet, bo to łasuch jest :lol:
Moje dwa koty mają jakiś syf w uszach, do tego jeden coś z oczami. W domu zrobił się szpital :twisted:
Podpowiadają mi, że ona ma prawo i 3-4 tygodnie za tym telewizorem siedzieć (wychodzi jeśc i do kuwety, ale tak, żebyśmy nie widzieli) więc niech se siedzi.
Tylko ścisła dietę nerkową szlag trafił, bo jak w nocy wychodzi na zwiedzanie,czyści miski po moich kotach. :oops:
ObrazekObrazekObrazek

Monikaa

 
Posty: 394
Od: Sob lut 18, 2012 19:28
Lokalizacja: Prabuty

Post » Nie wrz 09, 2012 18:14 Re: Kotka z nowotworem, chore nerki :( w DT u Monikaa

Z rozdzielaniem karmy w kocich domach zawsze jest problem. U mnie kociaki kradną starym i odwrotnie.

KOTY Z NARNII

 
Posty: 640
Od: Sob lut 06, 2010 20:34

Post » Pon wrz 10, 2012 20:40 Re: Kotka z nowotworem, chore nerki :( w DT u Monikaa

Z mojego doświadczenia wiem, że nie należy całkowicie trzymać się karmy nerkowej.
MAŁA Obrazek SPIJ SPOKOJNIE STOKROCIU Obrazek

mala1996

 
Posty: 451
Od: Pon sty 16, 2012 19:47

Post » Pon wrz 10, 2012 23:56 Re: Kotka z nowotworem, chore nerki :( w DT u Monikaa

Super! :D Niestety kocica to dzicz absolutna. Wczoraj poszła do kuchni- gdy ja tam weszłam, zaczęła syczeć, nastroszyła futro i jak błyskawica zanurkowała pod telewizor. Nieźle mnie wystraszyła :twisted:
Dlatego pasztet, surowe mięso musi pojawić sie w jej menu. Dwa-trzy razy dziennie wyciągam ją zza telewizora (ma puszorek na stałe- dzięki temu czuję się bezpiecznie, bo nieodmiennie syczy zamiast powitania), biorę na ręce i podtykam owe smakołyki. Lepszego pomysłu na oswojenie nie mam. :(
Myślę zresztą, że lepiej dla niej pożyć pół roku mniej ale w komforcie psychicznym (czyli żeby poczuła się u siebie), niż dłużej, ale za telewizorem.
Inna sprawa, ze chętnie oddałabym ją do domu, gdzie jest kot nerkowy (łatwiej utrzymać rygor diety) albo byłaby jedynym kotem. Nasz dom nie jest dla niej dobry: boi się psów, kotka Pusia syczy na nią i przestała nocować w pokoju, kot Mruczek ją ignoruje, suka Bajka dziś ją pogryzła, z Brutalem i Sunią jeszcze się nie poznała, bo nie wychodzi dalej niż do kuchni i tylko nocami. :oops:
Pestka ładnie się zaokrągla , ma miłe,mięcutkie futerko i mimo dzikości wzbudza tkliwość w opiekunie. Jest mega wystraszona i chyba nigdy nic dobrego od człowieka jej nie spotkało. Jest u mnie dwa tygodnie, a jak ją biorę na ręce, serducho bije jej tak, jakby miało wyskoczyć. :cry:
ObrazekObrazekObrazek

Monikaa

 
Posty: 394
Od: Sob lut 18, 2012 19:28
Lokalizacja: Prabuty

Post » Wto wrz 11, 2012 7:27 Re: Kotka z nowotworem, chore nerki :( w DT u Monikaa

Monikaa pisze:Nasz dom nie jest dla niej dobry: boi się psów, kotka Pusia syczy na nią i przestała nocować w pokoju, kot Mruczek ją ignoruje, suka Bajka dziś ją pogryzła, z Brutalem i Sunią jeszcze się nie poznała, bo nie wychodzi dalej niż do kuchni i tylko nocami

A może do tego Kociego Hospicjum napisać, czy by jej nie przyjęli?
O dom dla tak chorego kota ciężko...

Cudak1

 
Posty: 4124
Od: Pt wrz 04, 2009 17:39
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Wto wrz 11, 2012 9:40 Re: Kotka z nowotworem, chore nerki :( w DT u Monikaa

Kotka jest w stanie ogolnym dobrym, w dobrym domu moglaby dac wiele szczescia wlascicielowi. W hospicjum zginie w tlumie...
ObrazekObrazekObrazek

Monikaa

 
Posty: 394
Od: Sob lut 18, 2012 19:28
Lokalizacja: Prabuty

Post » Wto wrz 11, 2012 14:04 Re: Kotka z nowotworem, chore nerki :( w DT u Monikaa

Monikaa pisze:Kotka jest w stanie ogolnym dobrym, w dobrym domu moglaby dac wiele szczescia wlascicielowi. W hospicjum zginie w tlumie...

Monika, w hospicjum u Agn na pewno nie zginęłaby w tłumie.
Opieka na profesjonalnym poziomie. Polecam, jeśli tylko zechce ją wziąć

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Wto wrz 11, 2012 14:19 Re: Kotka z nowotworem, chore nerki :( w DT u Monikaa

Protestuję przeciw określeniu koci "dzika dzicz". Takiego kota na ręce byś nie wzieła i nie wepchnęła tabletki.Nie mówiąc o kroplówkach i jazdach do weta.
Moja dzicz nawet do pyska wprost z ręki w czasie choroby nic nie wzięła.Wolała nie jeść.

Mam taką w domu.Trzeba było podbierakiem ją uskuteczniacz i ogłupiacza dać by leki można było podać.7 dni antybiotyku (tylko pod skórnie bo nikt palców do pyska nie włożylby) i 7 dni podbierakiem ją łapaliśmy.Omotana sznurkami dopiero kuta była.

Kocia u ciebie to jest chory i przestraszony kot. Dużo zmian w jej życiu było.A przeszłości nie znamy. Powolutku uspokoi się.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56014
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto wrz 11, 2012 15:48 Re: Kotka z nowotworem, chore nerki :( w DT u Monikaa

[quote="ASK@"]Protestuję przeciw określeniu koci "dzika dzicz". Takiego kota na ręce byś nie wzieła i nie wepchnęła tabletki.Nie mówiąc o kroplówkach i jazdach do weta.
quote]
No to chociaż mała dzicz :ryk:
Nie gryzie, bo zębów nie ma. Nie szarpie sie, bo wie, że jej nie puszczę i jak zechcę dać tabletkę, to dam- owijałam ją w ręczniik i szło nieźle.
na rękach tylko raz uspiła moją czujność i mi rozorała skóre (na szcżescie większośc w okolicy włosów :wink: ) Zamiast łapania podbierakiem, było zarzucanie ręcznika. Mała dzicz, jak Boga kocham! :twisted:
Mam niejaką praktykę, bo Pusia nie była do końca oswojona, ale ona miała "swojego człowieka", czyli psa Bajkę i były dla siebie oparciem w nowym środowisku. I psa ciągnęło dlo ludzi, więc kotka jakby przez psa trzymała się w pobliżu nas. Pestka nie ma nikogo i to jest smutne. Tylko łakoma jest okrutnie- jest szansa, że przez żoładek do serca sie uda :ryk:
ObrazekObrazekObrazek

Monikaa

 
Posty: 394
Od: Sob lut 18, 2012 19:28
Lokalizacja: Prabuty

Post » Wto wrz 11, 2012 16:49 Re: Kotka z nowotworem, chore nerki :( w DT u Monikaa

Z tym hospicjum wyrazilam sie niefortunnie. Na dzien dzisiejszy kotka musi dostac dwa razy dziennie antybiotyk i karme nerkowa. Czyli nie wymaga specjalistycznej opieki. Z czasem bedzie sie to zmieniac ale na razie mysle o niej jak o normalnej kotce. Nie jest jej potrzebna super opieka, na pewno sa bardziej potrzebujace koty. Pestka mi nie przeszkadza, wrecz przeciwnie. Mimo to nalezy juz myslec co dalej, wiec oczywiscie skontaktuje sie z Agn...ale jeszcze nie moge jej oddac...jeszcze
ObrazekObrazekObrazek

Monikaa

 
Posty: 394
Od: Sob lut 18, 2012 19:28
Lokalizacja: Prabuty

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 667 gości