Wszyscy o tym wiedzą...
To jest przy bardzo ruchliwej ulicy 1-go Maja.
Podobno do schroniska nie oddali jej,bo nie chcieli,żeby umarła...
Dokarmiam ją od 3 tyg.,ale nie jestem już tego w stanie robić,wszystkie moje zwierzaki chorują i nie mam pieniędzy.Nie znam płci, na pewno jest domowa(y),daje sie głaskać,non stop miauczy pod oknami...
Dzisiaj z balkonu pewna pani powiedziała,że potępia tych ludzi,ale ma już dość wiecznego miauczenia.Ona nie ma sie nawet gdzie schować, podczas deszczu siedzi po drzewem.
Strasznie żal,pilnie potrzebny tymczas...
Wstawię fotki wieczorem

