W chwili kiedy wystawa dobiegała końca uwiecznione na zdjęciu zostały kociaki, które ostały się handlarze: 2 kociaki syberyjskie i 1 devon, przy czym wczoraj w klatce/na klatce sibków było 6 (czasami 4, czasami 3, potem znowu materializowały się kocięta dopełniając do 6, ale nie czepiajmy się szczegółów

) a devonów 5. Zakładając optymistycznie te jedynie 11 kociąt - 3 które zostały, opchniętych wychodzi nam 8. Fajnie można zarobić
Dzisiaj nadal sibów na początku było 6, devonów 3, w chwili kiedy steward poszedł prosić o przyniesienie miotu devonków do oceny została zgłoszona absencja, bo upsss, okazało się, że jeden kociak się dematerializował
Nawet nie wyobrażałam sobie jakie cyrki można wyprawiać, żeby wystawcy nie połapali się, że "wyprawka" jest wynoszona dla nowego właściciela, w pewnej chwili mogłam się już tylko śmiać

A kociaki pod hotelem nowi państwo wyciągali np z damskich torebek.