HISZPANIA- URWANY OGON,POLAMANY KOT- POMOCY!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 08, 2012 10:45 Re: HISZPANIA- URWANY OGON,POLAMANY KOT- POMOCY!!!

Jeśli dasz radę, to zwieź go do veta. On potrzebuje pomocy.

Tabo10, na stronie konsulatu jest wyraźnie napisane, że do Polski nie wwieziesz zwierzaka poniżej 3 miesiąca z innego kraju unii.

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Nie wrz 09, 2012 10:10 Re: HISZPANIA- URWANY OGON,POLAMANY KOT- POMOCY!!!

hopsamy ...
PLUTO - pies :) rasy bratnia dusza - już w DS !!!!
Obrazek

animalon

 
Posty: 1642
Od: Sob lis 27, 2010 8:48
Lokalizacja: zachodniopomorskie ... i reszta świata

Post » Pon wrz 10, 2012 9:04 Re: HISZPANIA- URWANY OGON,POLAMANY KOT- POMOCY!!!

issey32 pisze:
Tabo10, na stronie konsulatu jest wyraźnie napisane, że do Polski nie wwieziesz zwierzaka poniżej 3 miesiąca z innego kraju unii.


no to pozamiatane...

Kociaka od wczoraj nie widze.Matka przychodzi na karmienie dosc regularnie.Słysze,ze go nawołuje,ale małego nie widze.Dzis przed 9.00 karmiłam matke i drugiego rudzielca-wg mnie jej syna z poprzedniego miotu, ma 9-12mcy(zawsze trzymaja sie razem). Mały wsiakł.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pon wrz 10, 2012 9:08 Re: HISZPANIA- URWANY OGON,POLAMANY KOT- POMOCY!!!

issey32 pisze:Jeśli dasz radę, to zwieź go do veta. On potrzebuje pomocy.

.


To oczywiste. Ale nawet, jesli go cudem dzs złapie, to co dalej? Wet da krople i antybiotyk-komu wcisne chorego kociaka do leczenia? Pojutrze wyjezdzam.A nawet ,jesli upre sie zeby go oddali do jakiegos schroniska,czy go tam nie uspia z miejsca?

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pon wrz 10, 2012 9:10 Re: HISZPANIA- URWANY OGON,POLAMANY KOT- POMOCY!!!

POTRZEBNY WOLONTARIUSZ Z HISZPANII!!!!!!!!!!!!!! ALBO POLAK ,KTORY ZECHCE ZAJAC SIE OK.6TYG.KOCIAKIEM!!!!!!!!!!!

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pon wrz 10, 2012 9:44 Re: HISZPANIA- URWANY OGON,POLAMANY KOT- POMOCY!!!

tabo10 pisze:
issey32 pisze:Jeśli dasz radę, to zwieź go do veta. On potrzebuje pomocy.

.


To oczywiste. Ale nawet, jesli go cudem dzs złapie, to co dalej? Wet da krople i antybiotyk-komu wcisne chorego kociaka do leczenia? Pojutrze wyjezdzam.A nawet ,jesli upre sie zeby go oddali do jakiegos schroniska,czy go tam nie uspia z miejsca?


Tego nie wiesz, czy uśpią czy nie. Jakie szanse ma bez pomocy?

Tabo10, znalezienie w taki sposób kogoś, kto zajmie się kociakiem, graniczy z niemożliwym. Tam jest potrzebna długofalowa pomoc, bo za rok będą nowe kociaki i nowe problemy. Z tego miejsca trudno jest udzielić Ci pomocy jakiej oczekujesz.

Jeśli jesteś zdecydowana za rok pojawić się w tym samym miejscu, to może warto przygotować się do takiego wyjazdu, bo tylko będąc na miejscu można coś zrobić fizycznie.
Wiem, że to tylko moje gdybanie, ale jeśli chciałbym w jakiś sposób rozwiązać tą sytuację i wrócić w to miejsce za rok, to zbierałabym pieniądze na taki wyjazd i choć w jakimś stopniu starałbym się nauczyć podstaw języka, by bariera nie była aż taką przeszkodą. Można również wysłać sobie z Polski kurierem klatkę łapkę i mieć swój sprzęt na miejscu i wtedy działać. Ciachać i leczyć. Bo nie wiem, co innego w takiej sytuacji można wymyślić. Lub gnębić tamtejsze organizacje mailami, ale to można robić będąc w Polsce.
Tutaj jest czasem trudno znaleźć wolnotariuszy i potrzeba na to czasu, aby ogarnąć sytuację, a co dopiero w Hiszpanii w krótkim okresie czasu, jakim jest wyjazd wakacyjny.

Tabo10, bardzo chciałabym Ci pomóc, ale nie mam innych możliwości poza internetem. Ty miotasz się pomiędzy zawieźć do veta, nie zawieźć, uśpią, nie uśpią... rozumiem rozterki i niemoc, ale to również nie pomaga w podjęciu decyzji ani Tobie, ani komuś, kto czyta Twoje posty. Nikt nie jest w stanie sensownie coś Ci doradzić w takiej sytuacji, bo ma takie samo pole manewru jak ja, jeśli nie jest na miejscu.

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Wto wrz 11, 2012 10:30 Re: HISZPANIA- URWANY OGON,POLAMANY KOT- POMOCY!!!

Kociak odłowiony i zawieziony do schronu. Zmusiłam kolezanke mowiaca troche po angielsku , zrobiłam podstawowe tłumaczenia na hiszpanski z google i jakos sie dogadałysmy. Obiecali,ze go nie uspia. Przebadali,ocenili na 4-5tyg,dostał krople,cos dopyszcznie w strzykawce,zapłaciłam za odpchlenie i zostawiłam datek na schronisko. Mowili,ze oddadza go do adopcji jak go wylecza i zaszczepia. Jedno oczko napewno bedzie widziec, z drugim narazie kiepsko. Ja nie widziałam gałki ocznej,tylko czerwona opuchnieta tkanke pod powieka. Czas pokaze...

Kocica-matka przyszła wczoraj i dzis na karmienie.Sutki pełne mleka,bedzie szukac małego... :crying: ale wydaje mi sie ,ze wybrane mniejsze zło. Na ulicy bez pomocy mały nie miałby szans. Dodatkowo zdziczałby i nie pozwolił sie dotknac. A chore oczko i tutejsze mrowki i muchy...Jesli nie zarazi sie czyms dodatkowo w schronie ,bedzie przybierał na wadze (jadł ładnie z palca Gourmet mus) ma szanse.

Co do kompleksowej pomocy to zapewne jest potrzebna,ale naprawde nie wiem czy tu jeszcze przyjade-narazie znow mam dosc urlopu w nerwach i spedzonego na bezustannych kłotniach o karmienie, nie mam po 50 Euro za szt. na sterylizacje kilku tutejszych kotek. Naprawde wydalam sporo kasy na jedzenie dla kilkunastu kotow przez 2tyg.,mimo,ze i tak zabralam z Polski spory zapas. Nie karmie najtansza karma. Co zrobie z wysterylizowanymi kocicami, nawet jesli wysterylizuje je na poczatku pobytu? Nie moge zapelnic wynajmowanego mieszkania kilkoma kocicami po zabiegu. Nie zgromadze tylu klatek. Nie moge fundowac osobom ,z ktorymi przyjezdzam wakacji w mieszkaniu przerobionym na koci szpital. Mam naprawde dosc ciaglego kociego tematu u siebie,na wakacjach chcialam ciut wypoczac. Chyba nie powinnam nigdy wybierac sie do tego typu krajow.

Narazie z naprawde ciezkim sercem zostawiam tu 4 oswojone koty. Gdybym byla samochodem napewno bym zabrała je ze soba, znalazła domy. A tak :crying: :crying: :crying:
Zostawiam tez cala reszte moich kochanych dzikow.
Dzis ostatnie karmienie...

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Wto wrz 11, 2012 10:59 Re: HISZPANIA- URWANY OGON,POLAMANY KOT- POMOCY!!!

Tabo10, zrobiłaś ile mogłaś.

Na FB odezwał się PAD. Odpisałam im, że Ty jutro wyjeżdżasz, ale tam zostają koty, które potrzebują pomocy długofalowej. Napisałam, że są tam ciężarne kotki i kociaki z kk. Podałam miejsce.
Czy ten adres jest dokładny na tyle, że będzie wiadomo w razie co, gdzie to jest? Może jakiś numer domu?

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Pon wrz 17, 2012 10:26 Re: HISZPANIA- URWANY OGON,POLAMANY KOT- POMOCY!!!

...po hiszpańskiego wolontariusza :ok: :ok: :ok: w rzołądku mam gorąco z niemocy i bezsilności :(
PLUTO - pies :) rasy bratnia dusza - już w DS !!!!
Obrazek

animalon

 
Posty: 1642
Od: Sob lis 27, 2010 8:48
Lokalizacja: zachodniopomorskie ... i reszta świata

Post » Pon wrz 17, 2012 20:40 Re: HISZPANIA- URWANY OGON,POLAMANY KOT- POMOCY!!!

issey, na PW wysłałam dokładny adres budynku , w którym mieszkałam.
Kotki są w jego pobliżu i najbliższej okolicy. Jutro wkleję tu zdjęcia i opisy.Przepraszam,ale nie pozbierałam się jeszcze po przyjeździe, a na dodatek zastałam moją kotkę z 41,5 st. temperaturą po moim powrocie i nie mam głowy do neta chwilowo. Dziękuję Ci ,że napisałaś na FB i za kontakt z PAD.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pon wrz 17, 2012 20:54 Re: HISZPANIA- URWANY OGON,POLAMANY KOT- POMOCY!!!

Mam ten adres. Podam im zaraz.

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 94 gości