Bohun,dymny długowłosy.Transport St.Wola- Kraków potrzebny!

Dzięki

Ja go tak lubię , jest słodziutki, milutki, zniewala do kochania, naprawdę.Nie narzuca się, nie wie, czy nie spotka go coś złego, ale jakoś wieczorami jest inny.Kładzie się na podłodze i kątem oka zerka, czy go pogłaszczę.Podnosi grzbiet, potem wywala brzuszek.Jest taki mięciutki, futerko ma przemiłe w dotyku, a brzuszek jak karakuły, takie trochę kręcone.Wciąż jednak podkreślam jego charakter, to kot niezwykły.

Jeszcze kilka dni podajemy steryd, kontrola u weta i zobaczymy, co dalej.Nie chciałabym mu już nic podawać, nie lubi tego.Niepokojące objawy zniknęły i oby na zawsze :ok:

Bohun

I jak tam Bohunek się czuje? Nie myślałaś o pakiecie ogłoszeń u CatAngel?

On ma ogłoszenia na 130 stronach.Myślałam o zrobieniu nowych.
A Bohun czuje się znakomicie, szaleje, je, chodzi do kuwetki..itd.Kocha Czarusia ze wzajemnością, kotki zaczepia, ale one nie należą do "zabawowych", już im się tak nie chce szaleć.Bohun jest bardzo poukładany, przewidywalny, zawsze wiem, gdzie w danej chwili może się znajdować.Ma swoje miejsce do spania w dzień - na poduszce na kanapie i w nocy-na fotelu.Pozostanie jednak takim trochę strachliwym kotem, jak moja Gucia.Jest jednak przełagodny, nie potrafi się bronić tym, w co natura go obdarzyła, czyli zębami i pazurami.Najwyżej ucieka, ale złapany przytula się i mruczy.Nie potrafię tego zmienić.Co dziwniejsze, wieczorem, kiedy zbliża się pora kolacji, Bohun nie odstępuje mnie na krok, nie spuszcza ze mnie wzroku.Łasi się, kręci ósemki wokół nóg i bez przerwy mruczy.

A tu klon Bohuna.On też taki był długowłosy, kiedy żył na wolności.
viewtopic.php?f=1&t=145937

ewar pisze:A tu klon Bohuna.On też taki był długowłosy, kiedy żył na wolności.
viewtopic.php?f=1&t=145937

Jaki piękny byłby z nich dwupaczek :1luvu:

aleksandrowa pisze:
ewar pisze:A tu klon Bohuna.On też taki był długowłosy, kiedy żył na wolności.
viewtopic.php?f=1&t=145937

Jaki piękny byłby z nich dwupaczek

O tym nie pomyślałam :lol:

Bohun jednak ma DT, krzywda mu się nie dzieje, a tamten :cry:

W tym tygodniu idziemy na kontrolę do weta.Wydaje mi się, że jest w porządku.

Powinnam wyadoptować Bohuna razem z Czarusiem.Oni się tak kochają, nie pamiętam, aby którekolwiek z moich kotów tak się lubiły,to jest aż niesamowite.

Chyba już noce są zimne, bo Bohun nie spędza ich na balkonie.Wczoraj Mela zajęła jego czerwony domek, ale Bohun się tym nie przejął, po prostu wpakował się do środka i przytulił do Meli :lol:

Dodam, że domek jest mały, ale koty potrafią się wcisnąć nawet do pudełka po butach.

Wróciliśmy od weta, Bohun był przegrzeczny.Wetka bardzo zadowolona, bo węzły w porządku, dziąsła jeszcze nie są perfekcyjne, ale jest duża poprawa.Steryd ma być teraz podawany co drugi dzień.

trzymamy kciukasy :ok:

nowy wlasciciel jak sie znajdzie to bedzie mial skarb nie kota

Tak, to jest skarb, nie kot.Zrobiłam parę zdjęć z Czarusiem.Bohun kocha wszystkie koty, nie tylko Czarusia.

Domek jest malutki, ale dwa koty się jakoś w nim mieszczą.Ten domek to prezent od Ani ( jaga1666) :1luvu:

, zawsze jest zajęty przez któregoś kota/koty.
Naprawdę pomyślę o nowych ogłoszeniach, przecież to jest kot ze snów, a nikt się nim nie interesuje.Jemu bardzo trudno zrobić dobre zdjęcie, tak jest z dymniakami.Wychodzi taki groźny, niezbyt urodziwy kot.Bohun jednak jest bardzo łagodny, z nim można zrobić wszystko.Na stole u wetki leżał spokojnie, dał się pooglądać, wymacać, nie syknął, nie warknął, tylko się do mnie przytulał.Nadal rządzi nim strach, ale objawia się to tym, że ucieka ode mnie, ale nie włazi pod kanapę, czy w jakiś kąt.To jest na zasadzie:" chciałbym, ale się boję".Złapany bowiem jest przemiziasty.Mruczy i barankuje.Muszę zrobić zdjęcia, kiedy z Czarusiem i Melą czekają na kolację.Siedzą na stole w kuchni, jak pomniczki i patrzą na mnie wyczekująco.Tylko Guci nigdy nie ma.Dziwne, bo jest otyła, je wyłącznie suchą karmę i czasem jakąś puszkę.Mięsa nie chce, w przeciwieństwie do pozostałej trójki.Bohun je sporo, ale już nie tak jak na początku.On to typowy mięsożerca, suche je, ale mięsko jest zdecydowanie lepsze.Bohun ma dużo ruchu, wciąż się bawi, biega z którymś z kotów. Nie jest jednak wścibski, nie łazi po meblach, poza stołem i blatem w kuchni, ale to tylko w porze kolacji.Ostatnio sprzątałam tak gruntowniej, była drabina, co umożliwiło kotom wspinanie się na meble pod sam sufit.Tylko Bohun tego nie robił.Naprawdę to jest kot, który niczego nie niszczy.Śpi na fotelu lub w domku, na leżaczku na balkonie, pięknie korzysta z kuwetki i drapaczka.Nie widziałam nigdy, aby ostrzył sobie pazurki o cokolwiek innego.

Bohun często śpi na wełnianej poduszce na kanapie.Kiedy ścielę sobie łóżko, poduszki wędrują na podłogę, wtedy Bohun też się tam przenosi.Jak jest ciepło, zajmuje leżaczek na balkonie.

Jak słodko się wpycha do tego domku :1luvu:

Bohun,dymny długowłosy.Transport St.Wola- Kraków potrzebny!

Kto przegląda forum