PIRAT I LISEK W DOMU - FOTO!!!!! s.4 - NIE MIAUCZĄ!!!!

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt paź 15, 2004 21:18

zuza pisze:Wszystkie sa przesliczne.
A czy one sa chore? Bo moze nie mialczenie z choroba zwiazane?.


Nie wykazują żadnych oznak choroby. Poza tym, że nie miauczą!
Obydwaj są po kocim katarze ale już wyleczone wzięłam z lecznicy. Podobno TAM miauczały, ale ja nie słyszałam bo nawet na początku tematu pisałam, że Lisek bezgłośnie miauczał. Może powinnam się cieszyć, że mam ciche koty ale ja bym chciała je usłyszeć.
A skoro to koty niemowy to może też się nadają do Klubu Kotów Wyjątkowych? :lol:
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/

Lucynka

 
Posty: 3376
Od: Czw sie 05, 2004 21:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pt paź 15, 2004 21:20

No to moze sie wstydza ;-)
Albo sa spokrewnione z moja Czarniutka ;-) Ona tez mialczy bezglosnie. (Dla ludzi, Biala ja slyszy).
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88590
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pt paź 15, 2004 21:25

nasza Puma na początku też tylko GŁOŚNO :wink: mruczła, dopiero po jakimś czasie zaczęła miaujkolić. Najczęściej jak czegoś bardzo się domaga (tragedią jest, gdy ktoś zamknie się przed nią w pokoju np. żeby spokojnie wstążeczkami zawiązać prezenty, wtedy to miauki słychać na całe osiedle :D
Może one też potrzebują czsu na to odkrycie :?: :wink:
Obrazek PumaObrazekOhana
Koty i psy ;) są jak powietrze: wszędzie ich pełno i nie da się bez nich żyć...

Aki

 
Posty: 1610
Od: Pon paź 06, 2003 8:50
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 19, 2004 20:24

Liskowi już wypadły mleczne kiełki. I nie wiem CO się z nimi stało! 8O
Chyba je zjadł. :(
Piratowi nowe kiełki jeszcze rosną, więc może jest młodszy od Liska chociaż już jest większy.
W czwartek idziemy się szczepić. Nie ma szans żeby szczepić całe towarzystwo razem bo ciaglektóryś jest na coś chory. :evil:
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/

Lucynka

 
Posty: 3376
Od: Czw sie 05, 2004 21:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pt paź 22, 2004 20:15

Maluchy zaszczepione!
Bardzo dzielnie to zniosły. Lisek to nawet później mruczał.
Mają troszkę powiększone węzły chłonne /pozostałość po KK/ i to może być przyczyną niemiauczenia. Chociaż dziś rano niechcący stnęłam Liskowi na ogonek i ZAMIAUCZAŁ!!!! :D
Następne szczepienie za dwa tygodnie i jeszcze raz będą odrobaczane bo może Lisek dlatego jest taki malutki i nie bardzo ma apetyt.
Natomiast Pirat mógłby nie odchodzić od miski. W ciągu krótkiego czasu przerósł Liska chociaż był początkowo mniejszy i prawdopodobnie /sądząc po ząbkach/ jest młodszy.
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/

Lucynka

 
Posty: 3376
Od: Czw sie 05, 2004 21:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pt paź 22, 2004 22:00

Dopiero teraz przeczytałam ten wątek :oops: .

Masz wspaniałą gromadkę :1luvu: Lucynko i wielkie serducho :king:!!!
A Lisek rudawy rzeczywiście :kotek: !
Na zdjęciu razem wyglądają na niezłe urwisy:twisted:.

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro paź 27, 2004 6:37

Dziś kolejne odrobaczanie.
Liskowi czuć nieładnie z pyszczka i wczoraj wet. powiedział, że mogą to być robaki. :twisted:
Zważyłam chłopców - Pirat chociaż młodszy waży ok.2,5kg a Lisek ok.1,5. Moja waga mało dokładna jest.
Po ogromnych wysiłkach wepchnięcia tabletek do dwóch wyrywających się i drapiących niemiłosiernie pyszczków - sukces! Tabletki połknięte!
W związku z tym zamknęłam dzieciaki w małym pokoiku i poszłam do kuchni nakarmić pozostałe towarzystwo.
I nagle! Z pokoiku dobiegło do moich niedowierzających uszu - MIAUCZENIE!!! Cichutkie, smutne miauczenie. Według przeprowadzonej natychmiast obserwacji wynika, że to głos LISKA.
To niesamowite ile radości może sprawić odgłos miauczącego kotka! :lol:
Z pewnościa doczekam sie jeszcz, że usłyszę Pirata. Zrobił się już bardziej przymilny i np. dziś rano w łóżku, wchodził mi niemal na twarz i bardzo głośno mruczał domagając się miziania. Poza tym 3-4 razy dziennie smaruję mu oczka żelem i już sie nie wyrywa tak bardzo. Zawsze po podaniu głaszczę go tak długo aż zacznie mruczeć.
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/

Lucynka

 
Posty: 3376
Od: Czw sie 05, 2004 21:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pt lis 05, 2004 19:01

Wczoraj było drugie szczepienie.
Ponieważ nie możemy od sierpnia zwalczyć świerzbowca zdecydowałam sie na Stonghold. Przy pięciu kotach wydatek niemały ale już nie mam siły tylu uszków ciągle zakraplac, czyscic, zapuścic maść. Teraz ponoc wystarczy raz w tygodniu. Zobaczymy. Mam nadzieję, że w końcu zwyciężymy!
Przestroga dla innych!
Zanim przyjmiesz kota na przechowanie sprawdź mu uszy!!!!
Rudasek sąsiadów załatwił nas na cacy. :twisted:
Maluchy ponownie zważone, teraz dokładnie:
Lisek 2,35 Pirat 2,95.
I już wiem dlaczego Lisek ma brzydki zapach z pysiunia. Ma zapalenie dziąseł. A ja myślałam, że czerwone bo ząbki sie zmieniają. Pewnie przez to mniej je i dlatego mniejszy od Pirata chociaż początkowo był większy.Dostalismy tabletki.
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/

Lucynka

 
Posty: 3376
Od: Czw sie 05, 2004 21:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Nie gru 05, 2004 20:50

Dzisiaj nad ranem Pirat zrzucił z okna doniczkę. Ciężką!
Roztrzaskała się z hukiem... :twisted:
Doniczka zupełnie nieważna, ale niestety spadła Liskowi na ogonek! :cry:
Jest mocno przecięty :placz:
Lisek dostał zastrzyk z antybiotyku i przeciwbólowy, chociaz zachowuje się tak jakby go nie bolało.
Nie podobało mu się jedynie czyszczenie rany, bo przy goleniu to głośno mruczał. 8O No i przy okazji mogłam usłyszeć jak miauczy....Szkoda, że w tak smutnych okolicznościach :cry:
Antybiotyk codziennie przez 6 dni...
Narazie nie wykazuje zainteresowania opatrunkiem...
Przy okazji go zważyłam : 2,60 kg.
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/

Lucynka

 
Posty: 3376
Od: Czw sie 05, 2004 21:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Nie gru 05, 2004 21:29

Biedactwo ogonkowe :-(
Uwazaj na ten ogonek teraz bardzo, bo to niestety miejsce, ktore sie fatalnie goi :-(
Mocno trzymam kciuki, zeby zagoilo sie slicznie i jak najszybciej!
I powiedz chlopakom, zeby sie nie okaleczali wiecej moze ;-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88590
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Śro lut 02, 2005 22:20

Ogonek wspaniale się zagoił. Niestety musiał się goić bez opatrunku, gdyż każdy założony był natychmiast zrywany przez niego samego lub przez jego kolegów, którzy uznali to za wspaniałą zabaweczkę.

Chłopcy juz dorośli i jutro zostaną pozbawieniu atrybutów męskości....
Lisek nadal jest mniejszy od Pirata co nie przeszkadza mu molestować kolegi seksualnie tak bardzo, że Pirat ma strupki na karku.
Pirat natomiast znaczy wszystko i wszędzie! Najlepiej psie posłanie, ale łóżkiem też nie gardzi...Na szczęście już tylko do jutra!
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/

Lucynka

 
Posty: 3376
Od: Czw sie 05, 2004 21:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pt lut 04, 2005 7:44

Zabieg przeżylismy! Wszyscy!
Noc minęła w miarę spokojnie. Trochę się maluchy kręciły, a nad ranem nawet podgryzały. Pirat rano przyszedł się pomiziać i pięknie mruczał.
Lisek po wypuszczeniu "na mieszkanie" pierwsze kroki skierował na psie posłanie i zrobił tam siusiu! mam nadzieję, że mu to minie, inaczej mój pies nie będzie miał na czym spać....
Niestety nadal muszą być bez jedzonka. Mogą dostać dopiero ok. południa a praktycznie jest to możliwe dopiero po moim przyjściu z pracy.
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/

Lucynka

 
Posty: 3376
Od: Czw sie 05, 2004 21:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pt lut 04, 2005 7:54

Śliczne kociaki :1luvu:
I ty się martwisz, że nie miauczą
Moja kocica miauczy :evil: aż echo niesie. A najbardziej miauczy o 5 nad ranem :evil: i kiedy sobie na forum chcę postukać a ona chce się bawić.
Jeszcze zatęsknisz za cichutkimi kociaczkami :twisted: .

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt lut 04, 2005 18:36

Oprócz Pirata I Liska mam jeszcze trzy....miauczące.....Lisek już też miauczy, a Pirat tylko dziwne, gardłowe dźwięki czasem wydaje....
Za to 15-letni, ślepy Ptyś gdy jest głodny /a często zapomina, że właśnie jadł/ wydziera się tak, że chyba na drugim końcu W-wy słychać... :lol:

Po przyjściu z pracy nakarmiłam moje bezjajeczne towarzystwo. Zachowują się jakby nic im wczoraj nie ubyło......
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/

Lucynka

 
Posty: 3376
Od: Czw sie 05, 2004 21:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Sob lut 05, 2005 16:50

Chłopcy brykają w najlepsze. Chyba się nie zorientowali nawet, że im coś brakuje. Co prawda wczoraj wieczorem Pirat jeszcze mi siknął w pokoju na podłogę /a właściwie na pudło po kompie/ ale mam nadzieję, że to chwilowe zaćmienie było. Dzisiaj na wszelki wypadek go tu nie wpuszczam.
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/

Lucynka

 
Posty: 3376
Od: Czw sie 05, 2004 21:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, Google [Bot], MlerglibEnsuh i 75 gości