u nas

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 08, 2012 0:09 Re: u nas :)

saintpaulia Twój TŻ taki jest wrażliwy :?: U mnie TŻ podaje zastrzyki bo ja mam niepewną rękę :oops: Nie że boję się,tylko Bejbi może się wyszarpnąć i wtedy mogłaby się igła za mocno wbić lub za słabo.Nie każdy elektroniczny termometr jest dobry,ale niestety nie ma na rynku dużego wyboru.Ten co ja mam (termometr) jest taki niebieski,przeźroczysty z długą i cienką końcówką.Chciałam kupić jeszcze nowy,ale jakiś krótki był i to metalowe na końcu było też skąpe.Nie korzystam z termometrów u weta od czasu lamblii u kotki.Dorosłemu kotu łatwiej podać zastrzyk niż małemu i zmierzyć temperaturę też.Z zastrzykami już miałam problem bo raz połowa poszła w doopkę,a druga się wylała za kota.Musiałam lecieć i powiedzieć wetowi.Kazał połowę dołożyć.Małym kotkom smaruje się termometr wazeliną,ale tylko odrobinkę by łatwiej wszedł bezboleśnie.Tak było z naszą Bejbi bo to maleństwo było.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob wrz 08, 2012 10:14 Re: u nas :)

bosz, ja bym sie bała strasznie dawać zastrzyków sama...

tak w ogóle to dzień dobry ;)

Koczi

 
Posty: 957
Od: Czw sie 30, 2012 6:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 08, 2012 10:36 Re: u nas :)

Dzień dobry Ciociu z piękną gromadką :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Dla Nazirka dużo zdrówka :1luvu: :1luvu: :1luvu: i powodzenie przy kłuciu, początki zawsze są najgorsze później idzie gładko :ok: :ok: :ok:
Moje futra przy kłuciu zawsze się wierciły, Kubusia zwabiałam do miski i z zaskoczenia pik :mrgreen: Tofi w ramionach swojej babci uspokajał się i wtedy kułam.
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Sob wrz 08, 2012 11:27 Re: u nas :)

Dzień dobry! :)

I jak tam noc? Ładnie poszło kłucie i sprawdzanie temp?

Wyga

 
Posty: 1451
Od: Sob lip 28, 2012 11:41
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob wrz 08, 2012 11:36 Re: u nas :)

:) Dzieńdoberek!
Wczoraj to jeszcze u weta było robione. Dopiero dziś wieczorem w domku. Umówiłam się już z koleżanką, która kotka przytrzyma. On się teraz już na podstępy nie nabierze. Termometr podobno jeden z lepszych na rynku. Wazelinę też kupiłam. Będziemy męczyć koteczka.

Wczorajszą noc przespał, nie zareagował gwaltowną poprawą na leki. Za to rano sam nas obudził, biegał, szalał, jest bardziej kontaktowy i rozmruczany. Nie zapeszając wygląda lepiej. Teraz odsypia. Cały czas ma ładne kupki i brak wymiotów, więc nie jest źle. :) Dziś też szkraba zważymy.
Obrazek
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Sob wrz 08, 2012 12:30 Re: u nas :)

Puchatego ogona Brawci można tylko pozazdrościć. :) Cieszę się bardzo, że u Nazirka widać jakąkolwiek poprawę, teraz powolutku i do przodu, aż do pełnej rekonwalescencji. :ok: :ok: :ok:
Ja jestem bliska mdlenia na widok igły, więc doskonale rozumiem Twojego TŻ-ta, nie wiem czy dałabym radę się przemóc i podawać zastrzyki kotu, chyba sama też bym musiała mieć asystenta, który w razie czego łapałby mnie, gdybym mdlała. :lol:

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Sob wrz 08, 2012 12:40 Re: u nas :)

Ja od dzieciństwa choruję na cukrzycę, zastrzyki to moja codzienność. Ale sobie to nie problem. Zwierzakom jednak inaczej - po pierwsze szkoda ich, po drugie zupełnie inna tkanka. Suczki miały kiedyś infekcję dróg oddechowych, po zapoznaniu się z nowym kolegą na placu. Więc na nich już ćwiczyłam. Ale z tą małą żmijką łatwo nie będzie.

Brawcia ma super puchaty ogonek, szkoda, że niezbyt długi. Ma też ciut dłuższą sierść niż Gaja i innej zupełnie faktury.
A to wszystko po takiej mamusi:
Obrazek
Obie córki nie są do mamuni podobne. :P
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Sob wrz 08, 2012 12:55 Re: u nas :)

saintpaulia pisze:Ja od dzieciństwa choruję na cukrzycę, zastrzyki to moja codzienność. Ale sobie to nie problem. Zwierzakom jednak inaczej - po pierwsze szkoda ich, po drugie zupełnie inna tkanka. Suczki miały kiedyś infekcję dróg oddechowych, po zapoznaniu się z nowym kolegą na placu. Więc na nich już ćwiczyłam. Ale z tą małą żmijką łatwo nie będzie.

Brawcia ma super puchaty ogonek, szkoda, że niezbyt długi. Ma też ciut dłuższą sierść niż Gaja i innej zupełnie faktury.
A to wszystko po takiej mamusi:
Obrazek
Obie córki nie są do mamuni podobne. :P

Piękna!!

Lilka Mrau

 
Posty: 2554
Od: Pon sie 20, 2012 16:15
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob wrz 08, 2012 13:20 Re: u nas :)

Jaka piękna mama :1luvu: :1luvu: :1luvu: puchata :mrgreen: :mrgreen:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Sob wrz 08, 2012 13:35 Re: u nas :)

saintpaulia pisze:Obie córki nie są do mamuni podobne. :P

No gdybym zobaczyła je trzy obok siebie, w życiu nie połączyłabym ich jako rodziny. :mrgreen: Dlatego zawsze mnie strasznie interesował sposób dziedziczenia genów u kotów, bo często dzieci są kompletnie inaczej umaszczone od matek, jakby ktoś podrzucił miot do błędnej mamki. :)
Ale fakt faktem mamusia śliczna. :1luvu:

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Sob wrz 08, 2012 13:56 Re: u nas :)

Niedawno zapytałam z ciekawości, jak ich mama wygląda. Zaskoczona byłam bardzo. Tylko niesamowicie gładki i dość wodoodporny włos po niej mają. I też tak lśniący bielą. Co ciekawe - w obu miotach były tylko po dwie dziewczynki i wszystkie tricolorki. Całe szczęście, że mioty małe, to domki znalazły. A mamusia już szczęśliwie po sterylce. Nie kryję, że namawiałam.
W tej matce to oczy różnokolorowe najbardziej mnie uwodzą. Chciałabym by tę cechę miały. Ale niestety. Chociaż nie marudzę, Brawcia jest dla mnie piękna. A obie dziewczynki są w dobrej kondycji. Nie było z nimi żadnych problemów.

Śmiejemy się, że Nazir bardziej do niej podobny, niż jej własne córki. Może podobne do ojca?

Nazirek zjadł właśnie drugą połowę śniadanka, on tak, jak Brawcia, je małymi porcjami a często. I poszedł spać. A Primiś szaleje.
Gaja i Brawcia wylegują się w sypialni.

Obrazek
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Sob wrz 08, 2012 14:14 Re: u nas :)

Faktycznie, ona ma różnokolorowe oczy. 8O Nie zwróciłam na to jakoś uwagi, myślałam, że to gra światła. :roll:

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Sob wrz 08, 2012 14:36 Re: u nas :)

Ja już w zastrzykach doszłam do perfekcji.. Nie wiem czy się cieszyć czy nie, bo powód niefajny, ale umiejętność przydatna, właśnie po to aby nie stresować kocia wizytami..
Jaki masz ten termometr?

Wyga

 
Posty: 1451
Od: Sob lip 28, 2012 11:41
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob wrz 08, 2012 14:54 Re: u nas :)

Cóż w przypadku tak małego stworka i tak wolę wizytę z jej konsekwencjami, niż obawę, że coś istotnego przeoczyłam.
Jak wiadomo o co dokładnie chodzi, to już inna sprawa.

Oj nie jestem w stanie odpowiedzieć na pytanie o termometr, bo opakowanie kartonowe wywaliłam, a na samym urządzonku brak jakichś danych... :roll:
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Sob wrz 08, 2012 22:23 Re: u nas :)

Witaj saintpaulia :) Dobrze że jest ktoś do pomocy przy trzymaniu kota :ok: Z TŻ-ami to już tak bywa :mrgreen: Faceci są czasem miękciejsi od nas kobiet :lol: Matka dziewczynek cuuudna! :love: :love: One nie są typowymi dachowcami.Wystarczy spojrzeć na ogon starszej :P Matka Bejbi była bardziej długowłosa,ale brzydka :mrgreen: tak wszyscy piszą.Bejbi jest krótkowłosa,a buźkę ma persowatą exo.Nazir wyjdzie z tego :1luvu: :1luvu: zobaczysz :D Skoro jest poprawa to nie ma innej opcjii :ok: Zrobiłam nowe fotki dziś Bejbiaczka i może jutro wrzucę jeśli chcesz jej mamuśkę i ją :mrgreen: jak była mała bardziej puchato wyglądała i myśleliśmy że przypominać będzie bardziej persa.U Bejbi tył jest dachowca,a przód exotyka.Miałam już Aishę po mamie dachowej i ojcu persie.Była zupełnie inna 8O Buźka mniej niż Bejbi persowata,ale budowa ciała,ogon z persa.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1453 gości