Wątek cukrzycowy VII

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Śro wrz 05, 2012 16:43 Re: Wątek cukrzycowy VII

"Kociara" pisze:
emanka pisze: Powolne zmiany myślę mają w naszym przypadku sens, bo Maryśka jest meeeega nerwowa. Warcząca, bijąca, szczekająca i takie tam. Jednocześnie podajemy homeopatię na uspokojenie....
warczy, bije itp normalka w jej stanie
http://www.vetopedia.pl/article76-1-Nad ... kotow.html


Maryska zawsze była taka waleczna, w zasadzie teraz to jest względny spokój w porównaniu do tego co się działo wcześniej. Myśle, ze własnie ten długotrwały stres jest przyczyna naszych problemów w dużej mierze.

Kotka dostała Lantus i na tarczyce Merizol własnie... 1/4 tabletki 2 razy dziennie.

edytuję post, bo mam jeszcze jedno pytanie (nieco głupie :oops: )odnośnie insuliny Lantus, nie wiem czy dostałam dobrą...http://www.lantus.com/hcp/solostar-insulin-pen.aspx czy to taka sama insulina jak ta w buteleczce??
dzienniczek_Marysi->http://emanka.hpage.com/
Obrazek

emanka

 
Posty: 1098
Od: Śro maja 12, 2004 22:04
Lokalizacja: warszawa jelonki

Post » Czw wrz 06, 2012 12:22 Re: Wątek cukrzycowy VII

Pena Ci dali? Tam w środku jest ampułka z insuliną, którą to ampułkę można kupić również bez pena. Te ampułki pasują do kilku rodzajów penów, między innymi Solostar. Nie martw się o insulinę - to normalny Lantus. :)

Ale będziesz korzystać ze strzykawek, tak?
Obrazek

Małgorzata i Toffee

 
Posty: 525
Od: Śro kwi 25, 2012 21:58

Post » Czw wrz 06, 2012 16:51 Re: Wątek cukrzycowy VII

Małgorzata i Toffee pisze:Pena Ci dali? Tam w środku jest ampułka z insuliną, którą to ampułkę można kupić również bez pena. Te ampułki pasują do kilku rodzajów penów, między innymi Solostar. Nie martw się o insulinę - to normalny Lantus. :)

Ale będziesz korzystać ze strzykawek, tak?


tak tak, będę korzystać ze strzykawek, zastanawiam się tylko jak z tego pena odmierzyć do strzykawki :) rozbroić jakoś to ustrojstwo, wyjmując "nabój"?
dzienniczek_Marysi->http://emanka.hpage.com/
Obrazek

emanka

 
Posty: 1098
Od: Śro maja 12, 2004 22:04
Lokalizacja: warszawa jelonki

Post » Czw wrz 06, 2012 17:12 Re: Wątek cukrzycowy VII

emanka pisze: tak tak, będę korzystać ze strzykawek, zastanawiam się tylko jak z tego pena odmierzyć do strzykawki :) rozbroić jakoś to ustrojstwo, wyjmując "nabój"?
Z tego pena trzeba wyłuskać wkład. Te same wkłady są opakowane po 5 szt. ale można w aptece kupić pojedynczą szt. Jak rozbroić wkład, nie wiem. W aptece razem z aptekarzem zastanawialiśmy się jak to zrobić, żeby nie uszkodzić szklanego wkładu. W końcu nie kupiłam go i poczekałam na przywiezienie z hurtowni prawidłowego. To zadanie dla majsterkowicza, obudowa plastikowa jest dość twarda, trzeba odrobinę siły i jednocześnie delikatności. Bez rozbrojenia nie da się nabierać płynu do strzykawki.
Powodzenia
PS. Zadzwoń do apteki i spytaj się czy możesz wymienić. Powiedź że pen błyskawicznie był umieszczony w lodówce i nie zdążył się ocieplić. Bo to może być argument do odmowy.

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Czw wrz 06, 2012 17:54 Re: Wątek cukrzycowy VII

emanka pisze:
Małgorzata i Toffee pisze:Pena Ci dali? Tam w środku jest ampułka z insuliną, którą to ampułkę można kupić również bez pena. Te ampułki pasują do kilku rodzajów penów, między innymi Solostar. Nie martw się o insulinę - to normalny Lantus. :)

Ale będziesz korzystać ze strzykawek, tak?


tak tak, będę korzystać ze strzykawek, zastanawiam się tylko jak z tego pena odmierzyć do strzykawki :) rozbroić jakoś to ustrojstwo, wyjmując "nabój"?


Jeśli można doradzić, bo mnie często sprzedają pena - ja wkłuwam się strzykawką do tej gąbeczki w penie i nabieram
insulinę :) nie wyciągam z tego "ekwipunku" :D
PS. I jak się czuje Marysia po Metizolu? Do nas powinna jutro przyfrunąć Vidalta z Anglii.
Eśkowe mruczanki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... 0#p8422130
Borysowe mruczanki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=167143

Esiu [*]15.07.1995 - 02.01.2014r.... byłeś mi wschodem słońca i zachodem...
Borys [*] 2009 - 28.02.2019r. .. byłeś mi Najdroższym Towarzyszem ...

feniks32

 
Posty: 1506
Od: Pt gru 04, 2009 21:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 06, 2012 18:55 Re: Wątek cukrzycowy VII

Nie trzeba wymontowywać ampułki (nawet bym nie wiedziała jak; próbowałam). Po prostu dezynfekuj gumkę watką nasączoną spirytusem i kłuj. :)
Obrazek

Małgorzata i Toffee

 
Posty: 525
Od: Śro kwi 25, 2012 21:58

Post » Czw wrz 06, 2012 20:12 Re: Wątek cukrzycowy VII

Te dlugopisiki tez były zapakowane po 5 szt. Ja kupiłam jedna sztukę z opakowania. Może tez spróbuje nakuwac gabeczke, to będzie łatwiejsze niż rozbrajanie pena....

Marysia dostała na razie 3/4 tabletki Metizolu, szczerze mówiąc zmian w zachowaniu nie zauważyłam żadnych.
dzienniczek_Marysi->http://emanka.hpage.com/
Obrazek

emanka

 
Posty: 1098
Od: Śro maja 12, 2004 22:04
Lokalizacja: warszawa jelonki

Post » Czw wrz 06, 2012 20:54 Re: Wątek cukrzycowy VII

emanka pisze: Marysia dostała na razie 3/4 tabletki Metizolu, szczerze mówiąc zmian w zachowaniu nie zauważyłam żadnych.
Coś mogę na ten temat powiedzieć. W 1988 r, brałam Metizol ponad rok przygotowując się do operacji tarczycy z powodu nadczynności (choroba Gravesa Basedowa). Długo po rozpoczęciu kuracji nie było efektów, tarczyca robiła się twarda i podduszała mnie, miałam też lekki wytrzeszcz oczu. Brałam bardzo duże dawki i dopiero po kilku miesiącach zaczęłam widzieć efekty w postaci uspokojenia i dobrego samopoczucia. Metizol niestety powoduje tycie i w trakcie brania nie można odchudzać się.
O ile pamiętam, to w tamtych latach Metizol służył głównie do przygotowania tarczycy do operacji.

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Czw wrz 06, 2012 21:39 Re: Wątek cukrzycowy VII

Przecież wystarczy zdjąć z pena końcówkę! Ja w ogóle nie wyciągałam nigdy wkładu. Jest w penie, z którego nabieram i tyle.

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 07, 2012 7:32 Re: Wątek cukrzycowy VII

"Kociara" pisze:
emanka pisze: Marysia dostała na razie 3/4 tabletki Metizolu, szczerze mówiąc zmian w zachowaniu nie zauważyłam żadnych.
Coś mogę na ten temat powiedzieć. W 1988 r, brałam Metizol ponad rok przygotowując się do operacji tarczycy z powodu nadczynności (choroba Gravesa Basedowa). Długo po rozpoczęciu kuracji nie było efektów, tarczyca robiła się twarda i podduszała mnie, miałam też lekki wytrzeszcz oczu. Brałam bardzo duże dawki i dopiero po kilku miesiącach zaczęłam widzieć efekty w postaci uspokojenia i dobrego samopoczucia. Metizol niestety powoduje tycie i w trakcie brania nie można odchudzać się.
O ile pamiętam, to w tamtych latach Metizol służył głównie do przygotowania tarczycy do operacji.

Brzmi przerażająco! Porozmawiam o tym przy kolejnej wizycie na ktora mamy zrobić badania T4, mocznika i kreatyniny - to w ramach zaleceń tarczycowych
dzienniczek_Marysi->http://emanka.hpage.com/
Obrazek

emanka

 
Posty: 1098
Od: Śro maja 12, 2004 22:04
Lokalizacja: warszawa jelonki

Post » Pt wrz 07, 2012 8:14 Re: Wątek cukrzycowy VII

emanka pisze:
"Kociara" pisze:
emanka pisze: Marysia dostała na razie 3/4 tabletki Metizolu, szczerze mówiąc zmian w zachowaniu nie zauważyłam żadnych.
Coś mogę na ten temat powiedzieć. W 1988 r, brałam Metizol ponad rok przygotowując się do operacji tarczycy z powodu nadczynności (choroba Gravesa Basedowa). Długo po rozpoczęciu kuracji nie było efektów, tarczyca robiła się twarda i podduszała mnie, miałam też lekki wytrzeszcz oczu. Brałam bardzo duże dawki i dopiero po kilku miesiącach zaczęłam widzieć efekty w postaci uspokojenia i dobrego samopoczucia. Metizol niestety powoduje tycie i w trakcie brania nie można odchudzać się.
O ile pamiętam, to w tamtych latach Metizol służył głównie do przygotowania tarczycy do operacji.

Brzmi przerażająco! Porozmawiam o tym przy kolejnej wizycie na ktora mamy zrobić badania T4, mocznika i kreatyniny - to w ramach zaleceń tarczycowych


Spróbuj się zapoznać z tym lekiem:
http://www.msd-animal-health.co.uk/prod ... sheet.aspx

Z tego co udało mi się odnaleźć w publikacjach angielskich o badaniach nad tym lekiem, to już po 10-14 dniach widać poprawę samopoczucia oraz parametrów tarczycowych. Lek podaje się tylko raz dziennie i nie ma żadnych agresywnych skutków ubocznych.
Ze względu na wiek mojego kota ( skończone 17 lat) nie zgodziłam się na Metizol, gdyż nam zależy na szybszej w efektach kuracji oraz na min. skutkach ubocznych. Mój kot ma problemy z wątrobą i nie mogę pozwolić na zrujnowanie mu przewodu pokarmowego bardziej. Vidalta jest też polecana przez wetów z którymi współpracuje nasza głównodzowodząca Tinka :D Na stronie, którą opracowała z weterynarzami niemieckimi jest też informacja o leczeniu nadczynności tarczycy właśnie Vidaltą (carbimazolem).
Eśkowe mruczanki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... 0#p8422130
Borysowe mruczanki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=167143

Esiu [*]15.07.1995 - 02.01.2014r.... byłeś mi wschodem słońca i zachodem...
Borys [*] 2009 - 28.02.2019r. .. byłeś mi Najdroższym Towarzyszem ...

feniks32

 
Posty: 1506
Od: Pt gru 04, 2009 21:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 07, 2012 11:22 Re: Wątek cukrzycowy VII

przeczytałam opis Vidalty, rzeczywiście wydaje się mniej szkodliwa, ale z drugiej strony piszą żeby nie stosować tego leku przy cukrzycy.

emanka

 
Posty: 1098
Od: Śro maja 12, 2004 22:04
Lokalizacja: warszawa jelonki

Post » Pt wrz 07, 2012 19:13 Re: Wątek cukrzycowy VII

Hej. Chciałam się podzielić naszymi wynikami z ostatnich dni. Dawka niezmiennie <0.5 jednostki.

5 września
07:48 118
19:32 132

6 września
07:58 96
19:53 94

7 września
07:29 93
19:25 93

Pozdrawiam wszystkich. :kotek:

**************
Kociaro, ale pięknie w dzienniczku zrobiłaś! Dzięki serdeczne! :1luvu:
Obrazek

Małgorzata i Toffee

 
Posty: 525
Od: Śro kwi 25, 2012 21:58

Post » Pt wrz 07, 2012 22:37 Re: Wątek cukrzycowy VII

Małgorzata, świetne wyniki:)

A u nas się znowu posypało... Wystarczy jeden epizod, kiedy nie wychwycę na czas i urośnie do ponad 200. Wszystko bierze w łeb. Po sześciu godzinach jest znowu 250.. Normalnie, jak mi się udaje uchwycić wynik około 140, wytrzymujemy 24h co najmniej. Tylko że ja nigdy nie wiem, kiedy podejdzie. Nie chcę przecież kłuć tych bidnych uszy co dwie godziny. Niestety, cały czas dalej muszę wstawać, bo 2-4 na ranem to są krytyczne godziny. Odbija się to dość nieciekawie na jakości mojego snu.

A Pusiek się znowu drapie jak głupia, sterydy przestały chyba pomagać:( Ona musi być uczulona jeszcze na coś oprócz tuńczyka, czy ryb w ogóle. W zeszłym roku miałyśmy kryzys dokładnie o tej samej porze roku. Może to coś innego w środowisku?

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 08, 2012 8:13 Re: Wątek cukrzycowy VII

Świetne wyniki Malgorzato! Gratulacje!

My tez zaczęliśmy podawać insuline Lantus i mamy wyniki:
7.09 20:00 PRE 316
8.09 8:00 PRE 348
KET 0,1

I teraz zmierzylysmy poziom glukozy, wynik: PRE 206, no i nie wiem czy podawać insuline czy poczekać do rana?
Prośba gorąca o radę!
dzienniczek_Marysi->http://emanka.hpage.com/
Obrazek

emanka

 
Posty: 1098
Od: Śro maja 12, 2004 22:04
Lokalizacja: warszawa jelonki

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości