Szalony Kot pisze:Dobrze jej u Was
wybór jest prosty: albo jej będzie u nas dobrze


Śniadanko zjedzone, trwało to koło godziny, ale w kilku podejściach mała zjadła prawie całą puszeczkę

Jutro w lecznicy muszę porozmawiać, bo wydaje mi się że Karolkę coś boli w pyszczku (jak jej wkładam tabletkę, to czasem piszczy).
Wolałabym nie wozić jej znowu w te i z powrotem, bo nie robi to dobrze jej emocjom, a to przekłada się na zdrowie, ale jeśli weci zadecydują że trzeba, to pojedziemy.
Tysia i Takt jeszcze kilka dni na antybiotyku, objawów choroby już nie widać, więc może wreszcie będzie koniec tego leczenia.
Tasza dostała tabletkę, więc może dzisiaj będzie już spokojniej

Na razie dziewczynka jest spokojniutka i przysypiająca.
Reszta zwierzyńca po porannych szaleństwach poszła spać
