Koć&Pluszon i Puć 15. P.C. available! Komunikat

MariaD pisze:...miot może mieć kilku ojców jak matula rozpustna.

Może niekoniecznie rozpustna, tylko jedyna jeszcze chętna na męskie usługi
Bo reszta bab ewentualnemu lawstorantowi po mordzie pazurami nałoży :twisted:

Birfanka, dziękuje

redaf pisze:...
Suche bym dla działkunic może już zamówiła na zimę.
Jakie? Josera, Animonda?

Przetestowałam Animondę. kupowałam dla karmicielki. Mówiła, że wcinają jak głupie.
Więcej grzechów nie pamiętam :oops:

redaf pisze:Jeśli któraś ma piwo, albo co pod ręką niech z nami za niego wypije

Niniejszym opróżniam klelicha za Gapindera oraz znajomego klona jego o 2/3 mniejszego, co się spod łopaty uwinął fartem w dniu wczorajszym.
Zamawiam los na intencję tezy, że rude mają szczęście.
Gapinder z przyrostem 50% jest miszczem nad miszczami, co tam kokcydia - zgładzicie je na ament.

smil pisze:
redaf pisze:Jeśli któraś ma piwo, albo co pod ręką niech z nami za niego wypije

Niniejszym opróżniam klelicha za Gapindera oraz znajomego klona jego o 2/3 mniejszego, co się spod łopaty uwinął fartem w dniu wczorajszym.
Zamawiam los na intencję tezy, że rude mają szczęście.
Gapinder z przyrostem 50% jest miszczem nad miszczami, co tam kokcydia - zgładzicie je na ament.

za rude maluchy spod łopaty :piwa:

jak się kokcydiów nie wykosi lekami, to zdechną przywalone furą żarcia :twisted:

Malk pisze:...jak się kokcydiów nie wykosi lekami, to zdechną przywalone furą żarcia

Już ledwo zipią.
Grzyb zresztą też.
Młody uprawia chyba autokaszpirowskizm

Wczoraj Gapek dostał ostatnią działkę Pyranthelum.
Dziś ostatni antybiotyk.
Oczy kropimy już tylko dwa razy dziennie.
Zabieramy się za kokcydia. :twisted:

Jedny problem, czy nam się chłopak nie rozpęknie.
Bo wygląda jak piłka z ogonem i uszami na czterech patyczkach.
I puszcza potwornie śmierdzące bąki.
Ale jak mawia CWzG: kot nie fiołek, wąchać go nie trzeba :roll:

redaf pisze:
Jedny problem, czy nam się chłopak nie rozpęknie.
Bo wygląda jak piłka z ogonem i uszami na czterech patyczkach.

O, to dokładnie jak mój nowy "nabytek", niejaki Amberek. Gdyby nie to, że sadzi kupska jak stary pewnie bym z nim na sygnale gnała do weta.

redaf pisze:I puszcza potwornie śmierdzące bąki.
Ale jak mawia CWzG: kot nie fiołek, wąchać go nie trzeba

Przerabiałam to z Prezesem w zeszłym tygodniu... Zwany był wtedy przez nas "Pierduśnikiem" :wink:

Wszystko się uregulowało i chwała niebiosom, że w końcu cała trójca zdrowa! Trzymamy kciuki za Księcia G. !!!

Pozdrawiamy

Kibicuję rudemu Gapkowi! Niech rośnie, zdrowieje i w czasie swym, niech mu się trafi dobry dom.
No i żeby mamuśka w końcu dała się namierzyć i schwytać w celu sterylizacji, w przeciwnym razie za jakiś czas będą kolejne puciogapki.

na czym polega autokaszpirowskizm ?

Kaszpirowskiego kojarzę, taki pan co odliczał w telewizorze, czyżby koteczek już umiał liczyć?

No jak to na czym - selfservice, czyli sam się zaczarowuje, żeby wyzdrowieć

Weszłam po przerwie z niejakimi obawami i wielki, młyński głaz łomotnął do morza. :mrgreen:

Tffarda ryża Gapa :kotek:

AYO pisze:Tffarda ryża Gapa

Mały, bo mały - ale standard dzielności błędowskiego działkuna trzyma

Możecie mu mówić "Gołąbek" bo dziś przyjął pierwszą działkę Baycoxu.
Wiozłam go nasłuchawszy się, jak to koty się pienią po paskudnie gorzkim leku i że podać go się nie da bez ofiar w ludziach.
CwZG wzięła strzykawkę... wciągnęła do niej najpierw zajzajer, a potem trochę glukozy 20procentowej.
Gapeć łyknął jak złoto :mrgreen:

redaf pisze:
AYO pisze:Tffarda ryża Gapa

Mały, bo mały - ale standard dzielności błędowskiego działkuna trzyma

Możecie mu mówić "Gołąbek" bo dziś przyjął pierwszą działkę Baycoxu.
Wiozłam go nasłuchawszy się, jak to koty się pienią po paskudnie gorzkim leku i że podać go się nie da bez ofiar w ludziach.
CwZG wzięła strzykawkę... wciągnęła do niej najpierw zajzajer, a potem trochę glukozy 20procentowej.
Gapeć łyknął jak złoto

dzielny kotek :1luvu:

Malk pisze:dzielny kotek

Dzielny kotek łyknął drugi Baycox.
Czekamy 10 dni i zbieramy kolekcję żuwna, żeby sprawdzić czy jedna seria wystarczyła.

W związku z kuracją wdrożyłam podwyższony standard higieniczny.
Wszystko myte jest szpitalnym zajzajerem, który tłucze bakterie, grzyby oraz HCV, Rota, TB, Polio i inne :strach:

Wsadem do kuwety zostały pocięte gazety, żebym mogła je codziennie wywalać.
Chłopak bezbłędnie zinterpretował to jako nowy plac zabaw i zrobił sajgon w klatce :twisted:

Na razie Gapeć ma chwilę przerwy w nadziewaniu kota chemią.
Tylko grzybonowi będziemy serwować dla odmiany Pimafucort na przekąskę.

Jak od tego kopyt nie wyciągnie za tydzień dostanie Felisvac'iem po garbie.
W dalszych planach: Stronghold na świerzba i ewentualne niedobitki pierwotniaków.
No i wreszcie szczepienie :roll:

W redafowym SPA nie ma lekko :mrgreen:

Koć&Pluszon i Puć 15. P.C. available! Komunikat

Kto przegląda forum