wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 23, 2012 10:23 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Kazia pisze:Może ja napiszę jak radzę sobie ze strzykającym kocurem. Wiadomo, że strzykania nie da sie nijak uniknąć ani kontrolować.
Kocur chodzi w majtkach.
O stalych porach jest zamykany do łazienki, lub kuchni, załatwia sie, i jest jak najszybciej wypuszczany (czasem to trwa doslownie kilka minut).
Kocur wie, że jak zrobi co trzeba, to wyjdzie, więc od razu "informuje" że już :)
Ja sprawdzam ręcznie czy ma napelniony pęcherz.
Na noc jest zamykany w kuchni bez majtek (może to być też łazienka) i tam śpi, bo jajka sie muszą kilka godzin powietrzyć :) ok 7 rano dostaje tam jeść i po jedzeniu już jest i kupa i siku zrobione, więc jest wypuszczany.
Ten system bardzo ladnie sie sprawdza jeśli ktoś jest dużo w domu, bo niestety na 10 godzin w majtkach zostawić kota nie można.

Współczuję kocurowi.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw sie 23, 2012 10:55 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Jana pisze:
Kazia pisze:Może ja napiszę jak radzę sobie ze strzykającym kocurem. Wiadomo, że strzykania nie da sie nijak uniknąć ani kontrolować.
Kocur chodzi w majtkach.
O stalych porach jest zamykany do łazienki, lub kuchni, załatwia sie, i jest jak najszybciej wypuszczany (czasem to trwa doslownie kilka minut).
Kocur wie, że jak zrobi co trzeba, to wyjdzie, więc od razu "informuje" że już :)
Ja sprawdzam ręcznie czy ma napelniony pęcherz.
Na noc jest zamykany w kuchni bez majtek (może to być też łazienka) i tam śpi, bo jajka sie muszą kilka godzin powietrzyć :) ok 7 rano dostaje tam jeść i po jedzeniu już jest i kupa i siku zrobione, więc jest wypuszczany.
Ten system bardzo ladnie sie sprawdza jeśli ktoś jest dużo w domu, bo niestety na 10 godzin w majtkach zostawić kota nie można.

Współczuję kocurowi.



dla mnie to troche hardorowo brzmi, nie zrozumcie mnie zle ale czy on sie qrcze nei meczy

moj maniek jak naleje to jest powodz doslownie, kot wazy 10kg teraz

kubus mi czasami strzyka moczem ale to tylko jak maniek naleje i kubus jest na niego zly - moze raz w tygodniu wiec czyszcze, caluje kotka w czolko i udajemy ze nei ma sprawy

Dimmus

 
Posty: 76
Od: Pt sty 27, 2012 14:41
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sie 23, 2012 11:32 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

No bo cały wic polega na tym, żeby sprawdzać napełnienie pęcherza. I jak pęcherz jest pełen (u mojego kocura to jest po nocy, ok 14 i ok 20) to kot idzie do łazienki/kuchni sie zalatwić. Po zalatwieniu się "mówi" że juz, jest wypuszczany i zamajtkowany.
Kupę robi ok 7 rano, więc tez trzeba przyuważyć że zrobił.
Oczywiście zdarzają sie wpadki, ale jak sie kocur nauczy, a człowiek nauczy go obsługiwać, to wpadki sa bardzo rzadko.
No i trzeba być dużo w domu przy tym, bo o tych określonych porach jednak kocura trzeba obslużyć.
Kot sie nie męczy, nie lubi momentu zakładania majtek, jak już sa na pupci, to jest ok.
Ja wolę taki system niż mieć całe mieszkanie zasmrodzone i latać w kółko, myć, i prać.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14042
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 23, 2012 11:35 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Jana pisze:
Kazia pisze:Może ja napiszę jak radzę sobie ze strzykającym kocurem. Wiadomo, że strzykania nie da sie nijak uniknąć ani kontrolować.
Kocur chodzi w majtkach.
O stalych porach jest zamykany do łazienki, lub kuchni, załatwia sie, i jest jak najszybciej wypuszczany (czasem to trwa doslownie kilka minut).
Kocur wie, że jak zrobi co trzeba, to wyjdzie, więc od razu "informuje" że już :)
Ja sprawdzam ręcznie czy ma napelniony pęcherz.
Na noc jest zamykany w kuchni bez majtek (może to być też łazienka) i tam śpi, bo jajka sie muszą kilka godzin powietrzyć :) ok 7 rano dostaje tam jeść i po jedzeniu już jest i kupa i siku zrobione, więc jest wypuszczany.
Ten system bardzo ladnie sie sprawdza jeśli ktoś jest dużo w domu, bo niestety na 10 godzin w majtkach zostawić kota nie można.

Współczuję kocurowi.
Naprawdę? a nie wspólczujesz tym kotom, które nie kontrolują wypróżniania się i też muszą chodzić w majtkach? albo tym które są oddawane z domu bo sikają?
Kocur po założeniu majtek w ogóle nie zwraca na nie uwagi.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14042
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 23, 2012 13:10 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Kazia pisze:
Jana pisze:
Kazia pisze:Może ja napiszę jak radzę sobie ze strzykającym kocurem. Wiadomo, że strzykania nie da sie nijak uniknąć ani kontrolować.
Kocur chodzi w majtkach.
O stalych porach jest zamykany do łazienki, lub kuchni, załatwia sie, i jest jak najszybciej wypuszczany (czasem to trwa doslownie kilka minut).
Kocur wie, że jak zrobi co trzeba, to wyjdzie, więc od razu "informuje" że już :)
Ja sprawdzam ręcznie czy ma napelniony pęcherz.
Na noc jest zamykany w kuchni bez majtek (może to być też łazienka) i tam śpi, bo jajka sie muszą kilka godzin powietrzyć :) ok 7 rano dostaje tam jeść i po jedzeniu już jest i kupa i siku zrobione, więc jest wypuszczany.
Ten system bardzo ladnie sie sprawdza jeśli ktoś jest dużo w domu, bo niestety na 10 godzin w majtkach zostawić kota nie można.

Współczuję kocurowi.
Naprawdę? a nie wspólczujesz tym kotom, które nie kontrolują wypróżniania się i też muszą chodzić w majtkach? albo tym które są oddawane z domu bo sikają?
Kocur po założeniu majtek w ogóle nie zwraca na nie uwagi.

Współczuje kocurowi, który chodzi w majtkach, musi załatwiać się o określonych porach i spać zamknięty w kuchni / łazience tylko dlatego, że ma jajka i musi zapładniać kotki.

Nie jest chory, nie ma problemów z wypróżnianiem i nie musi nosić majtek / pieluchy.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw sie 23, 2012 13:20 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Jana pisze:Współczuje kocurowi, który chodzi w majtkach, musi załatwiać się o określonych porach i spać zamknięty w kuchni / łazience tylko dlatego, że ma jajka i musi zapładniać kotki.

Nie jest chory, nie ma problemów z wypróżnianiem i nie musi nosić majtek / pieluchy.


ups ja nie zalapalam ze jajka byly w znaczeniu, ze kot nie jest ciachniety; u mnie kubus strzyka bo sie zdenerwuje i czasami troche podleje siuskiem - ja mowie na to strzykanie

w kazdym razie jezeli kocur Kazi nie jest ciachniety to slabo troche

Dimmus

 
Posty: 76
Od: Pt sty 27, 2012 14:41
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sie 23, 2012 13:40 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Jano, gdybyś miała możliwość, lub chęć, przyjrzeć się swoim kotom pod tym kątem, to założę się, że zauważyłabyś, że Twoje koty również załatwiają się w określonych porach.
Pomimo że nie muszą chodzić w majtkach.
Sztuka polega na dopasowaniu się do kota, a nie odwrotnie.
Natomiast zapładnianie kotek, jeśli nie wiesz tego, to musisz uwierzyć na słowo, wcale nie jest dla kocura ani przykre, ani przymusowe :twisted:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14042
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 28, 2012 6:56 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Dimmus pisze:ok, chyba potrzebuje wsparcia, feliway i obrozki - dzialaja o tyle ze maniek chodzi bardziej zadowolony ale nei sika do kuwety :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: dzisiaj nowe miejsce sobie znalazl, ostatni dywanik jaki mamy w domu, na pietrze na korytarzu, doslownie 4m od kuwet, jaaaaasne po co tam isc, kupe walnie do kuwety ale potrafi wyjsc i siku trzasnac w innej czesci domu, naprawde wierze w to, ze od czasu zapalenia pecherza (pierwszego w 2010 roku jakos) on ma poprostu uraz do kuwet, moze raz na 20 razy wejdzie sam, a tak jak chce mu sie sikac to wyje i czasami jak go wsadzisz to zrobi a czasami nie
rano jak wychodze z sypialni to ide stala trasa aby pozapalac swiatla i ogarnac dom bo wiem ze ta trasa jest niezasikana

ja juz biore kalmsy na uspokojenie :roll: a moj maz ze spokojem zebym wyluzowala bo on tak bedzie sikal do konca swojego zycia czyli jeszcze min. z 10 lat boooosze nie ogarniam, myslalam ze go z tego 'wylecze' co mam zrobic jezeli on ma uraz do kuwet (juz je przestawialismy, kupilismy wszystkie nowe etc.)

jakies pomysly?


podbijam bo chyba przez te dyskusje odnosnie sterylizacji etc. moj post umknal....
dzisiaj maniek nasikal w nowym miejscu, centralnie pod schodami, maz jak rano schodzil to sie poslizgnal i przewrocil na to tylu na schody, na szczescie nic sie nie stalo :roll:

juz sobie myslalam ze moze to zwirek po tych zapaleniach mu sie zle kojarzy, zmienilam w jednej z kuwet i nic - powachal i poszedl dalej, kupe nadal robi w cat's best a sika na blacie w kuchni, na plytkach w kuchni, na parkiecie etc.

obrozke nosi i wyluzowal rzeczywiscie bo przychodzi kladzie sie obok mnei na kanapie i spi sobie, ale na sikanie to ona nie pomogla, ogolnei wietrze jakis problem z nasatawieniem do lania do kuwety i nie wiem jak go obejsc :?: :?: :?: :?:

jeszcze sie pozale ze odchudzamy manka nadal (mial 12kg, teraz ma 9kg) maniek ogolnie albo przestal myc siusiaka (bo nie dosiega)albo nigdy tego nie robil a ja nie zauwazylam, albo dziwnie terazsika albo sama juz nie wiem co, ma pozlepiana siersc kolo siusiaka i co dzien robie mu toalete wacikiem nasaczonym ciepla woda, przecieram mu pupe aby mial czysta bo jak dwa dni tego nei robie to az mu sie takei ciemne koldunki robia - czy sa jakies srodki ktorymi moge mu spokojnie przetrzec pupe? nie chodzi mi o mycie etc, maniek poprostu zasikuje sobie siersc obok siusiaka i trzeba mu to przetrzec aby sie koldunki nie robily

jakis sredni okres teraz mamy, jak byl spokoj to byl a teraz procz manka jeszcze trojka mi choruje w mniejszym lub wiekszym stopniu i jest na lekach

Dimmus

 
Posty: 76
Od: Pt sty 27, 2012 14:41
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sie 29, 2012 16:53 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Dimmus, czytam i szczerze Ci wspolczuje... wyglada na to, ze te problemy z sikaniem poza kuwete wynikają z kwestii behawioralnych... w ostatecznosci kotom podaje sie na to psychotropy... pogadaj moze z Ryśką z forum - to jest specjalistka od problemow behawioralnych, sprzedaje tez specjalne dobrane do konkretnych przypadkow krople Bacha... napisz do niej PW lub maila, odpisze jak przeczyta, to bardzo solidna osoba, moze cos podpowie....

Powodzenia :1luvu:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw sie 30, 2012 10:16 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

tillibulek pisze:Dimmus, czytam i szczerze Ci wspolczuje... wyglada na to, ze te problemy z sikaniem poza kuwete wynikają z kwestii behawioralnych... w ostatecznosci kotom podaje sie na to psychotropy... pogadaj moze z Ryśką z forum - to jest specjalistka od problemow behawioralnych, sprzedaje tez specjalne dobrane do konkretnych przypadkow krople Bacha... napisz do niej PW lub maila, odpisze jak przeczyta, to bardzo solidna osoba, moze cos podpowie....

Powodzenia :1luvu:


postaram sie ja w weekend wynalezc na forum i napisac do niej PW lub maila
Maniek jak sikal tak sika :|

a dzisiaj na droge wyszedl mi kotek ktory mial z kilka tygodni, taka mala kulka, jak wysiadlam z samochodu to uciekl na dzialke za ogrodzenie, w sumie to mam nadzieje ze ma tam mame, mam juz 7 swoich kotow inie moge brac kolejnych ale caly czas o nim mysle, musze popoludniu sie tam przejsc i upewnic sie ze jest mu dobrze, jakies miseczki z woda i jedzeniem widzialam :)

Dimmus

 
Posty: 76
Od: Pt sty 27, 2012 14:41
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro wrz 05, 2012 9:20 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

No i przyszło mi przywitać się w tym wątku. :?
Stan zakocenia: 3 kotki, w wieku ok. 8 lat, oczywiście wysterylizowane.
Do tej pory zero problemów pozakuwetowych.
Od kilku dni regularnie podlewane łóżko (wyłącznie łóżko).
Obecnie usiłuję zidentyfikować sikawkę (są 2 podejrzane). Tak że diagnozowanie dopiero przed nami.

Ale już teraz mam parę praktycznych pytań:

1. Kupiłam Tester do kuwet. O taki:
http://www.krakvet.pl/certech-super-ben ... 19743.html
Jak na razie nic się nie czerwieni. Stosował ktoś? Czy to działa od razu (tzn. kot robi sik i od razu robi się czerwono)?

2. Przy kilku kotach - jakie inne sposoby stosowałyście, aby zidentyfikować, który kot sika?

3. Pod prześcieradło podłożyłam folię. Parzy w cztery litery, ślizga się, szeleści. :evil: Możecie polecić jakąś matę na materac? Skutecznie chroniącą przed przesikaniem a równocześnie nie mającą minusów foli?

4. Wygląda, że poduszki muszę wyrzucić, bo raczej nie chce mi się bawić w ich pranie (a jeszcze bardziej suszenie). Poradźcie jakie kupić, pod kątem możliwości ich częstego prania i suszenia?

Wawe

 
Posty: 9494
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro wrz 05, 2012 9:36 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Witaj Wawe...

ad. 1 - nie testowałam, wiec nie wyraze opinii - wydaje mi sie, ze to zbyt wolna forma diagnostyki i przy kilku kotach w domu ciezko ustalic, którego mocz odbarwił kuwete

ad. 2 - za jakis czas odkryjesz winowajcę - obserwuj zasikiwane miejsce - kot na pewno tam znowu wroci - u mnie to tak wychodziło, że kotka się sama zdradzała zakopywaniem tego co nasikała (wiec bylo slychac kiedy to robi), czasem sikala przy mnie (mam 3 koty, ale bardzo latwo bylo ustalic, ktory sika, bo po prostu od czasu do czasu to samo wychodzilo na jaw - poza tym są tez objawy zdrowotne, ktore wskazują u kota na problem, jesli zauwazysz, ze ciągle liże sobie pod ogonkiem - przy zapaleniu pecherza jest to nasilone, wchodzi do kuwety i wychodzi nic nie robi, albo sika po kropelce, jest niespokojny, kreci sie z kąta w kąt... itp.)

jesli Twoja kotka sika z innego powodu niz problem z ukladem moczowym, to oczywiscie objawy zdrowotne bedą inne, ale pisze jak jest u mnie

ad. 3 - poszukaj prześcieradeł nieprzemakalnych - są do kupienia np. na allegro, wklejam przykładową aukcję:
http://allegro.pl/ochraniacz-podklad-wo ... 10294.html

dziewczyny pisaly, ze jak kupily takie gumowane przescieradlo i kladly je gumową stroną do góry, to koty przestawaly tam sikać, bo guma juz nie jest taka fajna jak miekki materiał do zasikania, koty tez nie lubią miec mokrych łapek, wiec zawsze sikaja tam gdzie mocz latwo wsiąka, dlatego ja zabezpieczylam cala kanape folią, choc to rozwiazanie tylko do pokoju, ktory nie jest uzywany :wink:

ad. 4 - nie wiem, bo moja kota sikala raczej na kołdry i koce oraz bezposrednio na kanape, a na poduszke na szczescie nigdy nie nasikala (choc mam pierzaste poduchy, ktore koty podobno lubią zasikiwać)

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro wrz 05, 2012 9:54 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

ad 4. Poduszki dla alergikow, ze sztucznym wypelnieniem. Ja mam taka cala posciel. Piore i koldry, i poduszki na 60, czasem 90 (koldra) stopni. Wrzucam w suszarke i moge uzywac tego samego dnia. Rozwieszone na dworze w lecie tez szybko schnie.

ad 3. Ja mam nieprzemakalne przescieradlo, gorna czesc jak material, dolna z lateksu. Kladlam ja pod zwykle przescieradlo, bo TZ z tych co spia nago i mu przeszkadzalo. Obecnie juz nie musimy uzywac.
Ciastusiu i Haskellku [*]

Discordia

Avatar użytkownika
 
Posty: 11562
Od: Nie sie 12, 2007 12:34
Lokalizacja: Wabern/Szwajcaria

Post » Śro wrz 05, 2012 10:16 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Dzięki za szybkie odpowiedzi. :D
Takie prześcieradło zaraz sobie zamówię przez net. I w najbliższym czasie skoczę do Jyska, wypatrzyć jakieś poduchy.

Z tym zidentyfikowaniem sikawki mam duży kłopot. Te dwie podejrzane chyba się uparły, żeby regularnie wprowadzać mnie w błąd. W trakcie nie złapałam żadnej, a poszlaki wskazują raz na jedną, raz na drugą. :twisted: Chyba, że obie sikają. Na zmianę. :strach:

Najgorsze, że ani u jednej ani u drugiej nie uda mi się pobrać próbki moczu - starsza akurat w kuwecie robi się wstydliwo-płochliwa :twisted: , młodsza to w ogóle szczególny przypadek psychicznego kota. :?

Wawe

 
Posty: 9494
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro wrz 05, 2012 12:47 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

To u moich rodzicow tak bylo, ze byl kotek i kotka i któres podsikiwalo buty w przedpokoju, ale nigdy nie udalo sie namierzyc, czy złapac winowajcy na goracym uczynku. Niestety tak też bywa...

Przescieradlo pokazalam Ci przykładowe - są rozne rodzaje i rozne rozmiary - najlepiej poczytaj w komentarzach, czy ludzie są zadowoleni z użytkowania i zamów takie, które chwalą. To bylo szukane na szybko.

Z tym sikaniem na zmiane tez mozliwe - jak moja pierwsza kotka zaczela sikac na kanape zamiast do kuwety, to i najmlodszej tez sie spodobalo. Potem na szczescie zostalo to opanowane. Małą wystarczylo skarcic, a u sikawki mam niestety zdiagnozowany SUK, wiec problem od czasu do czasu powraca.

Pobrać mocz mozesz w ten sposob, ze zamkniesz kotke w pomieszczeniu, w którym jest kuweta wypelniona specjalnym zwirkiem do pobierania moczu - ten zwirek to takie plastikowe twarde kuleczki, w które mocz zwyczajnie nie wsiaka, wiec pobierasz go dołączoną do zestawu pipetą z kuwety. Chyba, ze kotka w ogole nie sika do kuwety... No trudna sprawa.

Najszybciej byloby wziać do weta obie podejrzane kotki i poprosic, zeby wet pobrał mocz (moze to zrobic metodą ucisnięcia pecherza (kot musi byc niewysikany), a moze to zrobic strzykawką.. choc to drugie wydaje sie drastyczne, ale podobno to kota nie boli, tylko wet musi to zrobic umiejetnie).

A na psychiczne koty i ich sikanie, to niestety trzeba stosowac uspokajacze typu Feliway, KalmAid, obrozka z feromonami, krople Bacha, RC Calm... itp. - i to najlepiej dwie metody na raz.

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 331 gości