Spotkałam ostatnio chłopca, który ją adoptował. Mówił, że jest bardzo mądra. Nauczyła się załatwiać do ubikacji i pewnej nocy, kiedy niechcący zamknęli drzwi do łazienki, Mika ugryzła go w palec, żeby wstał i otworzył

Wczoraj dostałam też maila od jego siostry. Kotka ciągle domaga się głaskania i przytulania, a o 21 już zaciąga ją do łóżka - bo to z nią śpi:) Poza tym Mikusia uwielbia się bawić i szaleje po całym domu. Pod koniec pobytu w lecznicy już nie była zbyt zabawowa co mnie martwiło. Czasami tylko potarzała się z Kubusiem, ale już nie biegała za jajkiem ani piłeczkami.
Wygląda na to, że Mika jest tam szczęśliwa, a ja razem z nią

Zawsze będę o niej pamiętać. Przytachałam ją taką biedną, wychudzoną z działek i zamknęłam na niemal pół roku w ciemnym pomieszczeniu, a teraz spędzi sobie zimę w ciepłym domku i wśród kochających ludzi
