issey32 pisze:Grunt to edukacja. Każdy z nas był przecież nowicjuszem![]()
Ależ oczywiście!
W 1992 r, kiedy brałam pierwszą kotkę byłam święcie przekonana, że whiskas to ambrozja, że kotka z balkonu nie zeskoczy, a na oknie uchylnym się nie zawiesi. Ona mnie w tym utwierdzała, bo była przepiękną kociczką o wspaniałej sierści, tryskająca zdrowiem, wychodząca codziennie na balkon na 3-piętrze, nieinteresująca się w ogóle oknami.. Później życie (w postaci kotów) skorygowało te bzdury w które wierzyłam, a mądre osoby wspomagały mnie radą. W ogóle jak popatrzycie na swoje życie, to zauważycie że najcudowniejszą rzeczą, która się może nam przydarzyć to (oprócz naszych zwierząt oczywiście
I na to samo szczęście liczyła Keti. Młoda niedoświadczona.. kociara.. mam nadzieję
issey32 pisze:Keti231, przypomnę, że chętnie zobaczę zdjęcia futrzastej kierowniczki zamieszania.
No ba, ja też!!






