Szukałam, szukałam.. i znalazłam :)

Szkoda... za tydzień już raczej będzie za późno... Ale może Never pomoże, żeby zabrać go jednak jak najszybciej?

A macie kontakt tel z Never? Albo z innymi dziewczynami z palucha? One na pewno go moga od razu wyciagnac jak wiedza ze dom jest! Lena podjelas super decyzje, ja mojego rudzielca Leosia tez mam ze schronu, wychuchany, wydobrzal i kocisko na schwal jest, a miloscia odwdziecza się za to co ma dzien w dzien

Tak. Niestety okazuje sie, ze ona nie może go wyciągnąć..
Ja o ile w weekend byłam w stanie zrezygnować z części i przeznaczyć te kilka godzin na Paluch, to w tygodniu nie ma szans, żebym dała radę tam podjechać. Adopcję są akurat w godzinach mojej pracy (12-16), a schronisko na tyle daleko, ze dojazd środkami komunikacji miejskiej zabiera tez dużo czasu

Chciałam pomoc temu maluchowi, jeśli nie docelowo, to chociaż tumczasowo, ale rak jak wczoraj nie byłam w stanie nikogo zmusić do umożliwienia zobaczenia i zabrania go, tak samo teraz innych rzeczy nie przeskocze.

Na dodatek jest inny kociak, o którym bardzo poważnie myśle i tez muszę zdecydować, czy go wezmę czy nie w ciagu najbliższych dni..

Dziewczyny! Naprawdę nikt nie może pomóc w wydostaniu malucha??

nie no to jest jakaś paranoja!! Ja dziś jestem zawalona robotą, merlok możesz założyć osobny wątek pt "Potrzebna PILNA pomoc w wyciągnięciu kociaka z PALUCHA" i wkleić link do tego wątku?? może wówczas ktoś z wolontariuszy się zgłosi

lena89 pisze:Tak. Niestety okazuje sie, ze ona nie może go wyciągnąć..
Ja o ile w weekend byłam w stanie zrezygnować z części i przeznaczyć te kilka godzin na Paluch, to w tygodniu nie ma szans, żebym dała radę tam podjechać. Adopcję są akurat w godzinach mojej pracy (12-16), a schronisko na tyle daleko, ze dojazd środkami komunikacji miejskiej zabiera tez dużo czasu Chciałam pomoc temu maluchowi, jeśli nie docelowo, to chociaż tumczasowo, ale rak jak wczoraj nie byłam w stanie nikogo zmusić do umożliwienia zobaczenia i zabrania go, tak samo teraz innych rzeczy nie przeskocze.

Na dodatek jest inny kociak, o którym bardzo poważnie myśle i tez muszę zdecydować, czy go wezmę czy nie w ciagu najbliższych dni..

Lenka poczekaj możesz zmienić tytuł tego wątku na taki jak podałam?? albo napisz PW do dorci44 może ona kogoś zna z Palucha

Never podobno nie wydadzą już kociaka, bo ostatnio jakieś stamtąd zabierała, a będzie tam dzisiaj..

Kwestia tego, żeby ktoś mógł fizycznie go zabrać, i tak początek pojedzie do lecznicy, bo trzeba go zbadać i obejrzeć - tutaj już w obrębie Warszawy łatwiej będzie mi go przejąć nawet po pracy. Nie wiem w prawdzie jakby to wyglądało z prawnego punktu widzenia, ale może mogłabym zostać chociaż dla niego domkiem tymczasowym?
Nie wiem też, czy to ten 'mój' kociak, ale chciałabym dać mu szansę, wyleczyć, zaopiekować. Co będzie dalej, czas pokaże, ale jeśli dzięki temu można uratować mu życie, to chyba warto.

Dziewczyny, ja zaraz muszę jechać z rzeczami do redakcji, jeśli możecie założyć ten wątek, to proszę działajcie!
Będę zaglądała cały czas kontrolnie na forum, ale mam ograniczone możliwości pisania na telefonie, jakby coś się działo, proszę o PW, podam numer tel do siebie, pod którym cały czas jestem dostępna.

Ok zakładam wątek, podaj na PW do mnie numer swój na komórę, jak zgłosi się ktoś kto może pomóc to dam mu numer do Ciebie

Goyka pisze:Ok zakładam wątek, podaj na PW do mnie numer swój na komórę, jak zgłosi się ktoś kto może pomóc to dam mu numer do Ciebie

Dziękuję. Piszę PW w takim razie

Goyka, zakladasz wątek? Bo ja się dzieckiem chwilowo zajmowałam i umkło mi...

Wątek już założony. Czekamy.

Nowy wątek
viewtopic.php?f=13&t=145748

dana2509 pisze:Nowy wątek
viewtopic.php?f=13&t=145748

Fajnie, ze wrzuciłaś link

Z racji tego, ze nie wiem jeszcze, jak historia maluszka z Palucha sie zakończy, czy uda mu sie do mnie trafić, to póki co pozwolę sobie jeszcze kontynuować i ten wątek.

I znowu szukam..

Szukałam, szukałam.. i znalazłam :)

Kto przegląda forum