3-miesięczna kotka - prośba o radę

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie wrz 02, 2012 19:39 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

Czepiacie się dziewczyny.

Moja mama nie pozwalała, żeby kot spał z nami w łóżku. Brałyśmy go do łóżka po kryjomu. Cóż, nam sierść na łóżku nie przeszkadzała.
Mam znajomych, którzy posiadają psy i koty, ale nie śpią z nimi w łóżku. Czy to coś złego. Nie. Czy karmienie psa suchym chlebem jest złe ? Ja uważam, że tak. Są tacy, którzy kłócili się ze mną, że to super karma.

Można kota nauczyć, żeby nie spał w łóżku. Mam takiego w domu. Nie wiem czy był bity, czy używano spryskiwacza do kwiatków, czy też puszki metalowej wypełnionej np. ryżem. Przez pierwsze dwa lata uciekał z łóżka jak poparzony. Spał ze mną przed Sylwestrem, bardzo bał się fajerwerków. I jak był bardzo chory. Czasem jak mu coś dolega to kładzie się na łóżku. Czasami jak nas nie ma śpi na łóżku i go przyłapiemy. W tej chwili już nie ucieka w popłochu. Wie, że mu nic nie zrobimy, ale lęk przed wchodzeniem na łóżko jest silniejszy, pomimo faktu, że codzienne jest na łózko brany.

Kot szybko nauczy się wskakiwać na łóżko. Ja widzę tylko dwa rozwiązania. Albo zamkniesz ją w łazience, albo w klatce kennelowej. Jak wychodzisz pościel chowasz do pojemnika na pościel, a łóżko przykrywasz narzutą. Mając np. trzy komplety narzut możesz je prać. Nie przejmuj się. Ja zamykałam kociaka w łazience, bo miał kwarantannę i nie uważam, żeby było to straszne. Rozdzielałam koty na noc i przy wychodzeniu z domu.

Mam znajomych, którzy przygarnęli kota. Kot śpi z nimi w łóżku i co z tego. Kupują mu najtańszą karmę. Ostatnio kota podziobały ptaki, nie poszli z nim do weta. Smarowałam mu oko, dokarmiam na ile mogę. Jak mnie widzi miauczy, żeby mu dać żarełko.
Znam koty, które były karmione rozmoczonym w wodzie, albo mleku chlebie. I spały z kobietą w łóżku.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Nie wrz 02, 2012 19:58 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

dorobella pisze:Czepiacie się dziewczyny.

Moja mama nie pozwalała, żeby kot spał z nami w łóżku. Brałyśmy go do łóżka po kryjomu. Cóż, nam sierść na łóżku nie przeszkadzała.
Mam znajomych, którzy posiadają psy i koty, ale nie śpią z nimi w łóżku. Czy to coś złego. Nie. Czy karmienie psa suchym chlebem jest złe ? Ja uważam, że tak. Są tacy, którzy kłócili się ze mną, że to super karma.

Można kota nauczyć, żeby nie spał w łóżku. Mam takiego w domu. Nie wiem czy był bity, czy używano spryskiwacza do kwiatków, czy też puszki metalowej wypełnionej np. ryżem. Przez pierwsze dwa lata uciekał z łóżka jak poparzony. Spał ze mną przed Sylwestrem, bardzo bał się fajerwerków. I jak był bardzo chory. Czasem jak mu coś dolega to kładzie się na łóżku. Czasami jak nas nie ma śpi na łóżku i go przyłapiemy. W tej chwili już nie ucieka w popłochu. Wie, że mu nic nie zrobimy, ale lęk przed wchodzeniem na łóżko jest silniejszy, pomimo faktu, że codzienne jest na łózko brany.

Kot szybko nauczy się wskakiwać na łóżko. Ja widzę tylko dwa rozwiązania. Albo zamkniesz ją w łazience, albo w klatce kennelowej. Jak wychodzisz pościel chowasz do pojemnika na pościel, a łóżko przykrywasz narzutą. Mając np. trzy komplety narzut możesz je prać. Nie przejmuj się. Ja zamykałam kociaka w łazience, bo miał kwarantannę i nie uważam, żeby było to straszne. Rozdzielałam koty na noc i przy wychodzeniu z domu.

Mam znajomych, którzy przygarnęli kota. Kot śpi z nimi w łóżku i co z tego. Kupują mu najtańszą karmę. Ostatnio kota podziobały ptaki, nie poszli z nim do weta. Smarowałam mu oko, dokarmiam na ile mogę. Jak mnie widzi miauczy, żeby mu dać żarełko.
Znam koty, które były karmione rozmoczonym w wodzie, albo mleku chlebie. I spały z kobietą w łóżku.

8O
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 02, 2012 20:05 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

Trudno odnaleźć się na tym forum.
Z jednej strony pojawiają się naprawdę wspierające głosy i na odległość czuje się, że to ktoś, kto naprawdę chce pomóc.
Z drugiej strony pojawiają się takie komentarze, że nic, tylko siąść i płakać... :(

Poczytałam trochę na forum o schroniskach (czyli tzw. schronach). Rozumiem, że wszyscy tutaj uważają, że jest to NAJGORSZE miejsce, w jakim może się znaleźć kot. Ja naprawdę NIE CHCĘ tam kota oddać. Dopóki nie pojawiłam się na tym forum i nie przeczytał niektórych odpowiedzi nawet przez myśl mi to nie przeszło.

Nie chciałabym także oddawać go nikomu innemu. MałgosiaZ bardzo dziękuję za chęć pomocy. Do Warszawy mam 350-400 km. W ostateczności jestem w stanie kicię dowieźć.

Nie wykluczam też ,że cały ten wątek jest czystą fikcją , która ma komuś posłużyć do nie znanego mi celu .


Czy to co piszę jest aż tak nieprawdopodobne? Rozumiem, że większość chce i jest bardzo szczęśliwa śpiąc ze swoimi kotami. Czy niemożliwe jest jednak przyjęcie, że ja nie mogę...? :(

rysiowaasia
To nie chodzi o bakterie. Ja po prostu nie mogę z nim... :(
W dzień naprawdę jesteśmy blisko. Tuli się, śpi mi na kolanach. Bardzo lubię, gdy zasypiając tak jakoś głęboko wzdycha czasami, albo gdy śpi na mojej ręce na grzbiecie, to tak słodko macha łapkami, jak gdyby mu się coś śniło.

Zresztą za moment i tak mod zamknie pewnie ten wątek. I znów będzie miło.


Rozumiem, że to, co pisałam mogło kogoś zaboleć. Nie robiłam tego specjalnie.
Powyższe słowa jednak mnie naprawdę zabolały...

Kaprys2004, ewar, dorobella
Bardzo Wam dziękuję...

keti231

 
Posty: 23
Od: Sob wrz 01, 2012 16:23

Post » Nie wrz 02, 2012 20:29 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

no cóż, ja również należe do tych "nawiedzonych", którzy uwielbiają spać z kotem i to najlepiej nie jednym :lol:
ale...
spróbuj koteczce naszykować kartonową budkę, niewiele większą niż ona sama + kocyk
żeby było jej przytulnie
jeżeli możesz to włóż jej do tej budki swój przepocony podkoszulek albo coś podobnego
z założeniem, że później będzie do wyrzucenia (bo tak okłaczony, że nie dopierzesz)
a budkę postaw przy łóżku żebyś w razie czego, gdyby wskoczyła na łózko, mogła ją tam szybko przełożyć
trzymam kciuki za wasze "dotarcie się" z kicią
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie wrz 02, 2012 20:42 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

keti231 pisze:
nie moze do odplywu w wannie sie zalatwiac , bedzie oszczedniej OO

Jak urosnie i bedzie wyskakiwac to proponuje przypiac ja szelkami

rz
Bardzo dziękuję za takie rady.
Myślałam, że na TYM forum potraktuje się mnie poważnie, a nie skończy się na złośliwościach i radach, bym szukała dla kotki nowego domu.
Naprawdę chcę dla niej dobrze. Nie oszczędzałam na niej i kupiłam, co trzeba.
Skoro jednak nie nadaję się na właścicielkę kota, to jutro w ramach spaceru przejdę się do schroniska i na wszelki wypadek dowiem się, jakie są procedury z oddawaniem kota.

I pomimo tych "dobrych rad", że mam oddać ją jak najszybciej, poczekam jeszcze trochę. Może domowe sposoby pomogą i mała będzie spędzała noce na swoim posłaniu.


Keti nie była jeszcze w schronisku i nie chce od razu oddawać zwierzęcia. Chce pomocy od osób doświadczonych. Ja nie umiem jej poradzić w tym temacie, ale wiem tyle, że osobie, która zabiera kota, bo jest bezdomny i zagrożony - trzeba pomóc i wspierać. Jeżeli uzna, że nie da sobie rady, pomożemy jej znaleźć DT. Ona ma nawet tyle dobrej woli, że jeżeli by tak się stało, chce dowieźć kotkę przez pół Polski do ew. DT. Ile znacie takich osób? Na razie jednak chce walczyć o swoją towarzyszkę. I ja się bardzo z tego cieszę. A może - tak jak sama napisała - jej niechęć do kociej współlokatorki w łóżku z czasem minie i trudnego tematu w ogóle nie będzie? Oczywiście na to liczę i za to trzymam kciuki! Nie będzie jednak takiego zakończenia, jeżeli uzna się, że jest dziwolągiem i zostanie tu na Forum wyklęta, bo.. ma jakiś problem! Kot straci dom, a my kolejnego potencjalnego miłośnika futer. A przecież nie o to nam chodzi.

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 02, 2012 20:43 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

keti231 pisze:Kaprys2004, ewar, dorobella
Bardzo Wam dziękuję...


Nie ma sprawy. Trzymam bardzo mocno kciuki, żebyście zostały z Nel nierozłączne na każdym miejscu i o każdej dobie :D

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 02, 2012 20:46 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

Keti, gdybyś napisała, że znalazłaś kotka, ale musisz go oddać, bo masz alergię, odpowiedziano by ci, żebyś nie oddawała, bo spokojnie da się żyć z kotem i alergią. Trzeba jedynie częściej sprzątać kłaki, myć ręce, nie spać z kotem itp. Napisałaś, że po prostu nie możesz spać z kotem i zrobił się szum. W domach tymczasowych często koty się izoluje, trzyma w klatkach, piwnicach, altanach na działce, oczywiście tymczasowo i awaryjnie, ale to nie są "miłe" rozwiązania dla kota. Ten pomysł z wanną jest dość drastyczny. Może zrób jej w łazience jakiś przytulny kącik, tak, żeby nie czuła się na wygnaniu. O ile nie uda się nauczyć ją spać poza łóżkiem. Miejsce do spania to tylko jakiś procent kociego dobrostanu. Jeśli chodzisz z nią do weta (a chodzisz), bawisz się, dobrze ją karmisz (bo chyba nie dajesz jej whiskasa, co?), co więcej: lubisz ją, to daj sobie i kotu czas. Zawsze możesz potem napisać, że jednak cię to przerosło i szukać dobrego domu. O schronisku zapomnij, nawet najlepsze nie jest dobre dla kota, zwłaszcza kota, który już zasmakował domu.
ObrazekObrazek

Hikiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 1075
Od: Sob paź 30, 2010 22:27
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 02, 2012 20:48 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

dorobella pisze:Czepiacie się dziewczyny.

Kot szybko nauczy się wskakiwać na łóżko. Ja widzę tylko dwa rozwiązania. Albo zamkniesz ją w łazience, albo w klatce kennelowej. Jak wychodzisz pościel chowasz do pojemnika na pościel, a łóżko przykrywasz narzutą. Mając np. trzy komplety narzut możesz je prać. Nie przejmuj się. Ja zamykałam kociaka w łazience, bo miał kwarantannę i nie uważam, żeby było to straszne. Rozdzielałam koty na noc i przy wychodzeniu z domu. .


Czy uwaznie przeczytałas cały wątek?Keti zamyka Nel w lazience , w wannie.Twoja rada zamykania w łazience czy klatce jest poroniona, bo to nie chodzi o odseparowanie kota tymczasowo, tylko przez całe swoje zycie kot musiałby tak spędzić kazda noc 8O

gisha

 
Posty: 6084
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Nie wrz 02, 2012 20:57 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

Kaprys2004

Prawdziwa bratnia dusza... :)

DZIĘKUJĘ :)

Jeśli chodzisz z nią do weta (a chodzisz)


W ciągu miesiąca byłam 4 razy.

dobrze ją karmisz (bo chyba nie dajesz jej whiskasa, co?)


Wet polecił mi: ROYAL CANIN KITTEN (mokre) i TASTE OF THE WILD (suche)

jedno i drugie kupiłam - zapas na jakieś 3 miesiące

Wymyśliłam rozwiązanie na kilka dni.

Kicia idzie do swojego "legowiska". Dostaje moją koszulkę po 2 dnIach - lubiłam ją (koszulkę), ale mogę ją "poświęcić".
Ja idę spać do przedpokoju, na karimatę. Jak otworzę drzwi do łazienki, to się zmieszczę. Kicię zamknę w pokoju. Tam ma więcej miejsca niż w łazience i ma swoje normalne legowisko. Mam nadzieję, że się uda...
Ostatnio edytowano Pon wrz 03, 2012 14:48 przez keti231, łącznie edytowano 1 raz

keti231

 
Posty: 23
Od: Sob wrz 01, 2012 16:23

Post » Nie wrz 02, 2012 20:59 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

keti231 pisze:
Czy to co piszę jest aż tak nieprawdopodobne? Rozumiem, że większość chce i jest bardzo szczęśliwa śpiąc ze swoimi kotami. Czy niemożliwe jest jednak przyjęcie, że ja nie mogę...? :(


Wiesz. Dla ludzi, którzy biorą na ręce takie koty, jak ten którego zdjęcie zamieszczam, to jest nieprawdopodobne.
Obrazek

Nie piszę tego ze złośliwości, tylko po to byś zrozumiała swoich adwersarzy.

Dla mnie pytanie jak doprowadzić do tego, by kot nie wchodził do łóżka, jest pytaniem z gatunku "jak zagasić słońce".
Ponieważ uważam, że nie można słońca zgasić, mogę jedynie doradzić, jak zapewnić sobie cień.

Pisałam już, iż jestem przekonana, że jak zajrzysz kiedyś do tego wątku to sama się zdziwisz. Napisałam to na podstawie własnych doświadczeń.
Pamiętam swoje początki z wychowywaniem kotów. Nawet miałam pewne sukcesy. Do momentu, w którym zorientowałam się, że to one wychowały mnie.

Nie wierzę, że poważnie piszesz o oddaniu małej do schroniska. Nawet w "dobrym" schronisku, będzie narażona na poważne choroby, a może nawet śmierć.
Nie zakładałabyś tego wątku, gdybyś rozważała tę opcję.
W oddanie małej do schronu na złość wrednym forumowiczom jakoś nie wierzę.
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Nie wrz 02, 2012 21:00 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

Nie wiem jak Wy, ale ja naprawdę widzę dobrą wolę..

Keti - :ok: :ok: :ok:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 02, 2012 21:05 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

Kaprys2004 pisze:Keti nie była jeszcze w schronisku i nie chce od razu oddawać zwierzęcia. Chce pomocy od osób doświadczonych. Ja nie umiem jej poradzić w tym temacie, ale wiem tyle, że osobie, która zabiera kota, bo jest bezdomny i zagrożony - trzeba pomóc i wspierać. Jeżeli uzna, że nie da sobie rady, pomożemy jej znaleźć DT. Ona ma nawet tyle dobrej woli, że jeżeli by tak się stało, chce dowieźć kotkę przez pół Polski do ew. DT. Ile znacie takich osób? Na razie jednak chce walczyć o swoją towarzyszkę. I ja się bardzo z tego cieszę. A może - tak jak sama napisała - jej niechęć do kociej współlokatorki w łóżku z czasem minie i trudnego tematu w ogóle nie będzie? Oczywiście na to liczę i za to trzymam kciuki! Nie będzie jednak takiego zakończenia, jeżeli uzna się, że jest dziwolągiem i zostanie tu na Forum wyklęta, bo.. ma jakiś problem! Kot straci dom, a my kolejnego potencjalnego miłośnika futer. A przecież nie o to nam chodzi.

Chyba nie czytasz uwaznie,
Niestety , Keti była dzis w schronisku i ma namiary na wolontariuszke ,która obiecała jej pomóc umiescic kota w schronisku 8O

gisha

 
Posty: 6084
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Nie wrz 02, 2012 21:09 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

Keti była dzis w schronisku i ma namiary na wolontariuszke ,która obiecała jej pomóc umiescic kota w schronisku


Byłam, ale nie wiedziałam, że to jest największe zło, jakie może kota spotkać...

po to byś zrozumiała swoich adwersarzy.


Ja Was nie traktuję jako "adwersarzy"...
Ja rozumiem, że chcecie jak najlepiej..
Tylko że chcecie "jak najlepiej" dla kotów.
A ja chciałabym, żebyście pomogli i mnie... :(

keti231

 
Posty: 23
Od: Sob wrz 01, 2012 16:23

Post » Nie wrz 02, 2012 21:13 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

Killatha pisze:no cóż, ja również należe do tych "nawiedzonych", którzy uwielbiają spać z kotem i to najlepiej nie jednym :lol:
ale...
spróbuj koteczce naszykować kartonową budkę, niewiele większą niż ona sama + kocyk
żeby było jej przytulnie
jeżeli możesz to włóż jej do tej budki swój przepocony podkoszulek albo coś podobnego
z założeniem, że później będzie do wyrzucenia (bo tak okłaczony, że nie dopierzesz)
a budkę postaw przy łóżku żebyś w razie czego, gdyby wskoczyła na łózko, mogła ją tam szybko przełożyć
trzymam kciuki za wasze "dotarcie się" z kicią

Do budki możesz nasypać kocimietki lub kapnąćwalerianki .
Życzę powodzenia :ok:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie wrz 02, 2012 21:20 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

keti231 pisze:Wymyśliłam rozwiązanie na kilka dni.

Kicia idzie do swojego "legowiska". Dostaje moją koszulkę po 2 dnach - lubiłam ją (koszulkę), ale mogę ją "poświęcić".
Ja idę spać do przedpokoju, na karimatę. Jak otworzę drzwi do łazienki, to się zmieszczę. Kicię zamknę w pokoju. Tam ma więcej miejsca niż w łazience i ma swoje normalne legowisko. Mam nadzieję, że się uda...


Keti, ale co to da? Myślisz, ze Nel tak polubi swoje legowisko z Twoja koszulką, ze jak po kilku dniach wrócisz na swoje łózko to nie przyjdzie do Ciebie na łózko?
Założe się ze przyjdzie i całe Twoje poświecenie spania na karimacie będzie niepotrzebne.
Lepiej chyba będzie, żebys zamiast siebie, Nel zamknęła w przedpokoju i tam dała jej legowisko, zostawiajac drzwi do łazienki otwarte , to juz zdecydowanie lepiej niz w wannie w łazience.

a najlepsza radę dała Killatta, ale to wymagałoby konsekwentnego przekładania kotki do budki obok łózka, a tego nie bedziesz robic , bo musiałabyś dotknąć kotki i wstac umyc rece, no i zmienic posciel :wink:
Ostatnio edytowano Nie wrz 02, 2012 21:26 przez gisha, łącznie edytowano 1 raz

gisha

 
Posty: 6084
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: koszka, Marmotka, puszatek, włóczka i 63 gości