3-miesięczna kotka - prośba o radę

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie wrz 02, 2012 11:47 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

To mój wnuczek, nie ma jeszcze dwóch lat, jest zdrowy i szczęśliwy
Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56333
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie wrz 02, 2012 11:53 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

Keti, zyczę Ci ogromnie ,zeby zmieniło sie Twoje nastawienie w kwestii nadmiernej higieny i pedanterii, bo to zakrawa na jakaś obsesję.....
A co zrobisz jak kotka zachoryje, co niestety sie zdarza, co zrobisz, jak zacznie linieć , a to jest 2 razy w roku i wszedzie będa latały kocie włoski?
Ubierzesz ją w kaftanik?
Kotka wystraszyla się dzwięku suszarki a nie samego przedmiotu, położenie jej na łózku nic nie da, chyba ze ją włączysz.
Przykro mi to napisać , ale niektórzy ludzie nie nadają się żeby mieć zywe zwierzaki w domu i to nie jest napisane w złej wierze, czy w potrzebie dyskredytacji takowych, ale tak niestety jest i trzeba się z tym pogodzic .
Ani Ty, zestresowana zachowaniem kotki, ani kotka, która będzie czuła Twoj brak akceptacji swojego zachowania , nie będziecie szczęsliwe.
Prosze, dla swojego i kotki dobra, znajdz jej inny domek :(

gisha

 
Posty: 6084
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Nie wrz 02, 2012 12:21 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

Spanie z suszarką odradzam - kicia boi się dźwięku, a nie samego przedmiotu.


Szkoda. Zawsze byłby to jakiś sposób na rozwiązanie tego problemu.

tak jak niektórzy bez przerwy myją ręce


Jeszcze mi się nie zdarzyło, żebym nie umyła rąk po zabawie z kotem. Nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej.

Nie boję się, że kot jest bombą biologiczną. Jednak zwierzak, to zwierzak. Są pewne granice "spoufalania się". Robię tyle, ile jestem w stanie zaakceptować.
I na razie nikt mnie nie przekonał, że to za mało. Spanie razem ze mną w łóżku chyba na pewno nie jest potrzebne mu do życia, a myślę, że i do szczęścia również nie. Kwestia tylko tego, jak go oduczyć wchodzenia.

@ewar
Gratuluję wnuczka :) Ale "co kraj, to obyczaj". Ja bym nigdy nie pozwoliła, żeby dziecko leżało razem ze zwierzęciem. Bez względu na to, co to za zwierzę. Wspólna zabawa - owszem (o ile oczywiście nie ma zagrożenia dla którejś ze stron). Na pewno jednak nie tak małe dziecko, któremu nie można jeszcze pewnych rzeczy wytłumaczyć. No i na pewno nie byłoby wpuszczania kota do pokoju dziecięcego, gdzie dzieci wszystkiego dotykają i mogą wziąć do buzi.

I nie czuję się zestresowana zachowaniem kotki. Po prostu szukam sposobu, co zrobić, żeby obu nam było dobrze.
Kotka na początku była trochę chora - wymiotowała. Trochę cały czas linieje. Ja to rozumiem. Troszczę się, sprzątam i robię co trzeba.
Po prostu nie chcę wspólnego spania i tyle.

Zaraz dowiem się, jak wyglądają formalności w schronisku, na wypadek, gdybym musiała jednak ją oddać (to tak na uspokojenie dla tych, którzy martwią się tym, jak źle kicia ma u mnie).

keti231

 
Posty: 23
Od: Sob wrz 01, 2012 16:23

Post » Nie wrz 02, 2012 12:28 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

Nie musi być schronisko.Wystarczy ją ogłosić.Forumowa CatAngel robi ogłoszenia za grosze.Warto skorzystać.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56333
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie wrz 02, 2012 12:30 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

keti231 pisze: Mam natomiast zawsze jeden komplet ubrań, które zakładam, gdy bawię się z kotem, pozwalam mu wchodzić na kolana, itp. Po zabawie przebieram się i zakładam inne.

Tak, jak napisała gisha... To zakrawa na obsesję 8O Keti, nie przesadzaj! Koty są kochaniutkie i fajnie jest całować je w czółko i w ten mokry nosek! To mówię ja: facet!

Żeby się przebierać po zabawie z kotem!!!??? Ło rety...
To ty będziesz mieć porę bawienia się z kotem (wkładamy ubranie robocze)
oraz porę niebawienia się z kotem (ubranie sterylne).
Czy ja dobrze rozumiem???

wojtek_z

 
Posty: 807
Od: Pt gru 31, 2010 12:08

Post » Nie wrz 02, 2012 12:38 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

keti231 pisze:
Spanie z suszarką odradzam - kicia boi się dźwięku, a nie samego przedmiotu.


Szkoda. Zawsze byłby to jakiś sposób na rozwiązanie tego problemu.

tak jak niektórzy bez przerwy myją ręce


Jeszcze mi się nie zdarzyło, żebym nie umyła rąk po zabawie z kotem. Nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej.

Nie boję się, że kot jest bombą biologiczną. Jednak zwierzak, to zwierzak. Są pewne granice "spoufalania się". Robię tyle, ile jestem w stanie zaakceptować.
I na razie nikt mnie nie przekonał, że to za mało. Spanie razem ze mną w łóżku chyba na pewno nie jest potrzebne mu do życia, a myślę, że i do szczęścia również nie. Kwestia tylko tego, jak go oduczyć wchodzenia.

@ewar
Gratuluję wnuczka :) Ale "co kraj, to obyczaj". Ja bym nigdy nie pozwoliła, żeby dziecko leżało razem ze zwierzęciem. Bez względu na to, co to za zwierzę. Wspólna zabawa - owszem (o ile oczywiście nie ma zagrożenia dla którejś ze stron). Na pewno jednak nie tak małe dziecko, któremu nie można jeszcze pewnych rzeczy wytłumaczyć. No i na pewno nie byłoby wpuszczania kota do pokoju dziecięcego, gdzie dzieci wszystkiego dotykają i mogą wziąć do buzi.

I nie czuję się zestresowana zachowaniem kotki. Po prostu szukam sposobu, co zrobić, żeby obu nam było dobrze.
Kotka na początku była trochę chora - wymiotowała. Trochę cały czas linieje. Ja to rozumiem. Troszczę się, sprzątam i robię co trzeba.
Po prostu nie chcę wspólnego spania i tyle.

Zaraz dowiem się, jak wyglądają formalności w schronisku, na wypadek, gdybym musiała jednak ją oddać (to tak na uspokojenie dla tych, którzy martwią się tym, jak źle kicia ma u mnie).

Po pierwsze, tekst o schronisku sobie daruj. Chcesz oddać kota w miejsce, gdzie najprawdopodobniej umrze - twoja decyzja, twoje sumienie. Nas w to nie mieszaj.
Nie podałaś żadnego racjonalnego powodu dla którego boisz/brzydziśz się kontaktów z kicią. O ile mogę jakoś tam zrozumieć mycie rąk (choć np na klawiaturze kompa, z którego piszesz jest więcej bakterii niż na kocie) to zmiana ubrania po zabawie z DOMOWYM kotem jest jednak rzadko praktykowana 8O naprawdę zastanów się nad wyborem innego zwierzątka domowego.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 02, 2012 12:46 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

Zofia.Sasza pisze: naprawdę zastanów się nad wyborem innego zwierzątka domowego.

Słuszna uwaga. Ja bym proponował rybki :mrgreen:
I mówię to beż żadnej złośliwości.

wojtek_z

 
Posty: 807
Od: Pt gru 31, 2010 12:08

Post » Nie wrz 02, 2012 12:54 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

Podsumowując:

kot jako kot niejako Cię brzydzi - wszak po zabawie (ile ona trwa?) od razu się przebierasz. Co będzie, jak kotka, wszak młoda, uzna, że chce się bawić, mimo że się przebrałaś? Znowu zmienisz ciuchy?
Po drugie - z Twoim nastawieniem, jak pojawią się dzieci, to ją niestety oddasz, bo np. kotka wpakuje się do łóżeczka dziecka, a jak jednak się nie wpakuje, to jak dziecko będzie raczkować, dotknie, pacnie, powącha, zasyczy, drapnie.
Po trzecie - koty nie mają takiego dobowego życia, jak ludzie. W nocy są też aktywne, chcą się bawić. Nie wkładaj jej do tej wanny, niech szaleje, bawi się, chociaż w sumie, pewnie będzie generować hałas.
Po czwarte - tekst o schronisku jest bezduszny, wiesz, że taki mały kociak najprawdopodobniej umrze? Dla Ciebie to tylko zwierzak, ale jednak się nią zajmujesz. Naprawdę potrafiłabyś ją ot tak oddać?
Po piąte - jak już nie ma spać z Tobą, to po prostu ją ciągle zdejmuj, bądź konsekwentna, ale nie izoluj jej. A teraz mi przyszło do głowy, rozwiązanie z łazienką jest dla Ciebie wygodniejsze, bo nie musisz ją ciągle ściągać, a przez to notorycznie myć ręce...

maneki

Avatar użytkownika
 
Posty: 648
Od: Pon wrz 19, 2011 12:40

Post » Nie wrz 02, 2012 13:27 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

Keti, a ja mam jeszcze jedno pytanie: Dlaczego chcesz mieć kota?
Bo jeśli tylko dlatego, że ją znalazłaś, to może rzeczywiście razem poszukajmy jej domu? Nikt nie będzie Cię tu oceniał, przeciwnie - pomożemy.
Tu na forum kochamy nasze koty. Czy ty swoją kicię w ogóle lubisz? Dałaś jej imię? Jakiego koloru ma futerko? Na razie piszesz o niej jak o obowiązku. Nie dziw się, że na kociarskim forum taka postawa nie budzi entuzjazmu.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 02, 2012 13:28 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

Koty, tak jak psy, konie, szczury, ludzie i wiele innych, to zwierzęta potrzebujące bliskości innego przedstawiciela swojego gatunku, a w przypadku jego braku-takiego drugiego zwierzaka zastępują ludzie. Trzymiesięczny kociak potrzebuje kontaktu, przytulania, zasypiania przy kimś, głaskania i innych oznak czułości. Taka potrzeba bliskości jest bardzo silna, właściwie równorzędna do uczucia głodu i pragnienia. twoja kotka jest w wieku, kiedy kształtuje się jej charakter. Izolowanie jej, naprawdę nie doprowadzi do niczego dobrego. W najlepszym razie wychowasz kota neurotyka.

Koty to bardzo czyste zwierzęta. Ich skóra, w przeciwieństwie do ludzi, nie wydziela prawie w ogóle potu, a kot myjąc futerko, zwłaszcza ten nie wychodzący z domu, utrzymuje je w naprawdę dużej czystości.

Przebieranie się po zabawie z kotem.... 8O Ale czego się boisz? Odrobaczony, wolny od pasożytów kot nie da rady niczym Cię zarazić. W przeciwieństwie do ludzi, których codziennie mijasz na ulicy.
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Nie wrz 02, 2012 13:31 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

Super temat :mrgreen:

Monkowi też byście tak samo radzili? Dziewczyna może ma nerwicę natręctw, czy jak to się zwie, i zachowanie jak największej czystości jest dla niej imperatywem. A jednak uratowała kociaka i stara się jakoś poukładać w tej sytuacji. Nie wiem, czy oddanie kotki będzie najlepszą opcją dla niej i dla kota (w końcu to jeden kot więcej szukający domu;), może z czasem, powoli wszystko się ułoży? Alergicy żyją z kotami i dają radę, może i ona sobie poradzi. Skoro musi się przebierać do zabawy z kotem, to niech się przebiera i 30 razy dziennie, ważne, że rozumie kocią potrzebę bawienia się z człowiekiem. Myje potem ręce... niektórzy nigdy kota by nie dotknęli. Wyobrażam sobie, że towarzystwo kota jest dla niej dużym wyzwaniem i zburzyło ustalony porządek, a jednak się nie poddaje. Zastanawia mnie, jak wygląda proces czyszczenia kuwety ;)

Co do spania w łóżku: nasza Aza woli spać na szafie w swoim transporterze, może mała przyzwyczai się do spania obok łóżka? Może wolałaby spać w budce, kartonowym pudełku? Spróbuj zrobić jej jakąś norkę, daj miękką poduszkę, włóż swoją koszulkę - noszoną, żeby pachniała tobą. Dasz radę trzymać rękę na jej posłaniu i ją głaskać, gdy ją przekładasz z łóżka na posłanie? Tak, żeby czuła z tobą kontakt?

I nie poddawaj się, to może wam obu wyjść na zdrowie;)
ObrazekObrazek

Hikiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 1075
Od: Sob paź 30, 2010 22:27
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 02, 2012 13:37 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

Hikiko pisze:Super temat :mrgreen:

Monkowi też byście tak samo radzili? Dziewczyna może ma nerwicę natręctw, czy jak to się zwie, i zachowanie jak największej czystości jest dla niej imperatywem. A jednak uratowała kociaka i stara się jakoś poukładać w tej sytuacji. Nie wiem, czy oddanie kotki będzie najlepszą opcją dla niej i dla kota (w końcu to jeden kot więcej szukający domu;), może z czasem, powoli wszystko się ułoży? Alergicy żyją z kotami i dają radę, może i ona sobie poradzi. Skoro musi się przebierać do zabawy z kotem, to niech się przebiera i 30 razy dziennie, ważne, że rozumie kocią potrzebę bawienia się z człowiekiem. Myje potem ręce... niektórzy nigdy kota by nie dotknęli. Wyobrażam sobie, że towarzystwo kota jest dla niej dużym wyzwaniem i zburzyło ustalony porządek, a jednak się nie poddaje. Zastanawia mnie, jak wygląda proces czyszczenia kuwety ;)

Co do spania w łóżku: nasza Aza woli spać na szafie w swoim transporterze, może mała przyzwyczai się do spania obok łóżka? Może wolałaby spać w budce, kartonowym pudełku? Spróbuj zrobić jej jakąś norkę, daj miękką poduszkę, włóż swoją koszulkę - noszoną, żeby pachniała tobą. Dasz radę trzymać rękę na jej posłaniu i ją głaskać, gdy ją przekładasz z łóżka na posłanie? Tak, żeby czuła z tobą kontakt?

I nie poddawaj się, to może wam obu wyjść na zdrowie;)

Tak. Tyle że kot to nie lek. Kot to nie terapia (swoją drogą pogratulować stawiania diagnoz przez laika i to poprzez net :roll: ) To żywa, czująca istota.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 02, 2012 14:01 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

Hikiko pisze:włóż swoją koszulkę - noszoną, żeby pachniała tobą

Mikuś, chory na koci katar, i jeszcze wtedy nieszczepiony, musiał być izolowany. Spał na mojej koszulce. Może to dobry pomysł?

edit: Miki oczywiście miał swoje posłanie - koszulkę sam sobie wziął, z kosza na pranie. :wink: Widocznie była mu potrzebna.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Nie wrz 02, 2012 15:02 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

Zofia.Sasza pisze:Tak. Tyle że kot to nie lek. Kot to nie terapia (swoją drogą pogratulować stawiania diagnoz przez laika i to poprzez net :roll: ) To żywa, czująca istota.


Swoją drogą pogratulować "czytania ze zrozumieniem". Nie stawiałam diagnozy, porównałam jedynie autorkę wątku z Monkiem, bo dbałość o czystość z nim mi się skojarzyła. No i napisałam, że "może ma", (a nie że ma), żeby może spojrzeć na nią trochę łagodniej, bo nie wszystko musi być powodowane złą wolą czy brakiem "serca" do zwierzaka. Kota uratowała i to kotu wyszło na zdrowie. Teraz może wystarczy jej podpowiedzieć, jak ma z kotem postępować, żeby mu zapewnić jak najlepsze życie. Może z czasem się przekona, że można bawić się z kotem bez przebierania, i się od tego nie dostaje parcha. Na razie trzeba jej pomóc, po to zgłosiła się na forum.
A "swoją drogą" to DSy zapisują się na koty w kolejkę, że tak łatwo przychodzi ci proponowanie oddania kota? Jesteś w stanie stwierdzić "i to przez net", że ten dom nie może być dobrym domem? Minęła dopiero kilka dni, odkąd kociak w nim zamieszkał.
ObrazekObrazek

Hikiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 1075
Od: Sob paź 30, 2010 22:27
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 02, 2012 15:17 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

Hikiko pisze:
Zofia.Sasza pisze:Tak. Tyle że kot to nie lek. Kot to nie terapia (swoją drogą pogratulować stawiania diagnoz przez laika i to poprzez net :roll: ) To żywa, czująca istota.


Swoją drogą pogratulować "czytania ze zrozumieniem". Nie stawiałam diagnozy, porównałam jedynie autorkę wątku z Monkiem, bo dbałość o czystość z nim mi się skojarzyła. No i napisałam, że "może ma", (a nie że ma), żeby może spojrzeć na nią trochę łagodniej, bo nie wszystko musi być powodowane złą wolą czy brakiem "serca" do zwierzaka. Kota uratowała i to kotu wyszło na zdrowie. Teraz może wystarczy jej podpowiedzieć, jak ma z kotem postępować, żeby mu zapewnić jak najlepsze życie. Może z czasem się przekona, że można bawić się z kotem bez przebierania, i się od tego nie dostaje parcha. Na razie trzeba jej pomóc, po to zgłosiła się na forum.
A "swoją drogą" to DSy zapisują się na koty w kolejkę, że tak łatwo przychodzi ci proponowanie oddania kota? Jesteś w stanie stwierdzić "i to przez net", że ten dom nie może być dobrym domem? Minęła dopiero kilka dni, odkąd kociak w nim zamieszkał.

Powtórzę: powstrzymaj się od uwag na temat czyjejś psychiki. To skrajnie nietaktowne :roll: nie ma powodu, by traktować autorkę wątku jako osobę niepełnosprawną. To wręcz obraźliwe. Nie tylko ja sugerowałam możliwość poszukania kici nowego domu. W razie czego forum na pewno pomoże w tym Keti
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], KROPISZON, puszatek i 67 gości