3-miesięczna kotka - prośba o radę

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie wrz 02, 2012 9:35 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

Jeśli jest u ciebie od 4 tygodni, ma 3 miesiące i nie umie wyskoczyć z wanny, leć do weta! Z nią jest coś nie tak :(
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 02, 2012 9:54 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

Byłam u weterynarza już 4 razy. Mówił, że wszystko jest dobrze.

Prawdę mówiąc, jak się nad tym zastanowię, to nie wiem czy ona NIE UMIE wyskoczyć z wanny.
Ja nigdy nie widziałam, żeby wyskoczyła. Jak wkładam ją wieczorem, to kładzie się na swoim posłaniu i rano jak wchodzę do łazienki, to też tam jest.
W łazience nie widać żadnych "zniszczeń". Z tego wywnioskowałam, że ona nie wychodzi z tej wanny. Może wychodzi i wraca.

A z kolei to, że ma 3 miesiące też nie jest do końca pewne. Ja znalazłam ją ok. 4 tygodnie temu i wtedy weterynarz powiedział, że wygląda na 2 miesiące.

keti231

 
Posty: 23
Od: Sob wrz 01, 2012 16:23

Post » Nie wrz 02, 2012 10:05 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

keti231 pisze:
Możesz jej zabezpieczyć łóżko. Podłożyć podkład ( są takie do kupienia w aptece dla obłożnie chorych. ), na to położyć kocyk ( najlepiej z polaru - szybko schnie po praniu ).


To jest jakaś rada, ale nie dla mnie. Ja pytałam, co zrobić, żeby nie wchodziła mi do łóżka i chciała spać "u siebie", czyli de fato w prawie dowolnym innym miejscu.

podczas nieobecności właścicielki kicia nie jest zamykana w malutkiej łazience


Nie jest zamykana. W dzień łóżko nakrywam narzutą. Chociaż zauważyłam, że w dzień, to kicia jakoś nie garnie się tam sama.


Kicia - podczas Twojej nieobecności - i tak będzie wchodziła na łóżko ( tam jest najwięcej Twojego zapachu ). Dlatego moja rada dotyczyła "zorganizowania" jej pobytu w tym miejscu.

Twój dom, Twoja sprawa.

A ja jestem przekonana, że za rok będziesz zdumiona, że pisałaś takie posty.
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Nie wrz 02, 2012 10:10 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

A ja jestem przekonana, że za rok będziesz zdumiona, że pisałaś takie posty.


Nawet to brzmi lepiej, niż "poszukaj dla kici nowego, lepszego domu"...

Nie wiem, co będzie za rok. W tej kwestii moje poglądy są niezmienne od lat, ale oczywiście nie mogę zagwarantować, że NIGDY się nie zmienią.

Kicia - podczas Twojej nieobecności - i tak będzie wchodziła na łóżko


Może i tak. Na dzień nakrywam jednak łóżko taką narzutą, która jest "podbita" ceratą.

keti231

 
Posty: 23
Od: Sob wrz 01, 2012 16:23

Post » Nie wrz 02, 2012 10:12 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

ale czy ona naprawdę koniecznie musi być wkładana do tej wanny na noc? może kup legowisko, spryskaj np kocimiętką, żeby je polubiła...niech śpi w pokoju a nie odizolowana w łazience...owszem istnieje "niebezpieczeństwo" że parę razy ci na łóżko wskoczy...ale takie już chyba uroki posiadania kota, najwyżej go zdejmiesz i włożysz spowrotem do legowiska... może po paru nieprzespanych nocach kociak załapie...poza tym-takie kocie dziecko szaleje, głównie w nocy(większość tak ma), ograniczanie mu przestrzeni w ten sposób jest dla mnie... ciut niehumanitarne...
Moi kochani:
Silvuś
Rudolf *
Stefanek*

Miśka74

 
Posty: 360
Od: Śro paź 19, 2011 11:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 02, 2012 10:40 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

Zofia.Sasza pisze:Beliowen, a jak Was nie ma w domu? Też nie łażą po blatach? ;)

Nie interesuje mnie za bardzo, co robią, jak nie ma mnie w domu
natomiast w mojej obecności nie chodzą, dały się wyedukować w tym zakresie i edukują mi tymczasy 8)
Zofia.Sasza pisze:Ja mogę zrozumieć (chyba), że ktoś nie chce, aby kot spał na łóżku. Niepokoi jednak ton wypowiedzi autorki wątku :( Mam wrażenie, że kot to po prostu nie jest odpowiednie zwierzę dla kogoś o takim nastawieniu do życia. Psa, a są przecież małe rasy, można wyszkolić. Z kotem to możliwe tylko w ograniczonym stopniu.

Owszem, w ograniczonym stopniu, ale nie jest to niemożliwe
był czas, kiedy wydawało mi się, że się nie da, ale jak się okazało, że każdy kot musi jeść inną karmę, okazało się też, że bez większego problemu można je nauczyć, żeby każdy jadł tylko ze swojej miski
przy tym nauka nie wchodzenia na blaty to był pikuś :)
Zofia.Sasza pisze:Gdy wspominam najróżniejsze kocie wyczyny, naprawdę się obawiam, że w którymś momencie wizja powrotu tej kici do schronu (pisze o tym sama autorka) może stać się całkiem realna.

I sądzisz, że jeśli się autorkę potraktuje w taki sposób, jak w tym wątku, wizja będzie mniej realna? :roll:
Zofia.Sasza pisze:I na koniec - jeśli trzymiesięczny kociak NIE UMIE WYJŚĆ Z WANNY
8O sugeruję wizytę u weta.

A z tym się zgadzam.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Nie wrz 02, 2012 10:55 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

Keti, na pewno nikt nie chce Cię obrazić, za to chcemy dobrze i dla Ciebie i koteczki. Im więcej szczęśliwych opiekunów kotów i szczęśliwych kotów - tym nam będzie radośniej.

Tu w istocie jest większość ludzi oszalałych na punkcie kotów, ale te uwagi, które Ci przekazywano nie są nieracjonalne.

Rozumiem, że nie chcesz, by koteczka spała z Tobą, bo to nie przeznaczone dla niej z założenia miejsce, bo to zwierzę, roznosi sierść i zarazki itp.

W 1992 roku na jesieni przygarnęłam pierwszego kota. I wychodząc z tego samego założenia co Ty, zrobiłam jej posłanko przy moim łóżku. Kilka razy w ciągu nocy zdejmowałam z pościeli malucha, a potem skapitulowałam, w dodatku mając wyrzuty sumienia, że nie chciałam dać jej swojego ciepła i obecności. To była w końcu jej pierwsza noc bez mamy. Teraz nie wyobrażam sobie spania bez kota. Mam ich kilka, a każdy z nich lubi spać w innym miejscu; jeden na mojej głowie, drugi na nogach, trzeci na szyi, czwarty przy moim boku.. Grzeją mnie, leczą, uspokajają nerwy..

Rozumiem, że jesteś konsekwentniejsza niż ja. Obawiam się jednak, że nie dasz rady nauczyć kota nieprzychodzenia do Ciebie do łóżka na noc, bo kotce nie chodzi o spanie w czystej pościeli, a o Twoją bliskość. Zresztą sama piszesz, że w ciągu dnia raczej nie leży na łóżku, kiedy Cię nie ma. Samo łóżko ewidentnie nie jest po prostu dla niej atrakcyjne - to Ty jesteś obiektem jej "pożądania". Wbrew obiegowej, krzywdzącej opinii, koty kochają ludzi, a nie ściany, w których mieszkają.

Co do stołów, to ja też nie pozwalam kotom wchodzić na stoły, jeść z "ludzkich" talerzy, czy nie całuję zwierząt. Tak mam. Nie całowałam moich dzieci po pupie czy stopach, bo do tego są lepsze miejsca. Mimo to i moje zwierzaki i moje dzieci były zawsze bardzo wypieszczone i wykochane. Bliskość to nie samo całowanie. Ale wracając do tematu: co do wchodzenia na stoły nie mamy wpływu, jeżeli nas nie ma w domu. Zwierzęta doskonale wiedzą co im wolno, a czego nie, ale i tak zrobią po swojemu, czyli wejdą i będą sobie zglądać po kątach, nawet niedozwolonych. Mój pies (niby nauczalne zwierzę :wink: ) sypiał w naszej pościeli i zjadał z talerzy, kiedy nie widzieliśmy..

Jedyną możliwością, by kotka z Tobą nie spała, byłoby mieszkanie z oddzielną, zamykaną sypialnią. Ponieważ masz mieszkanko z aneksem, niewchodzenie kotki do łóżka pewnie nie będzie realne. Nie wiem jak działają cytrusy. Podobno odstraszają pościelowych sikaczy, ale nie sprawdzałam. Wypowiadam się tu, ale szczerze mówiąc nie wiem jak pomóc Tobie i koteczce, byście były w duecie szczęśliwe, bo Wasze potrzeby się nie stykają w kilku punktach. Jedno tylko Ci powiem, że kiedy moje dzieci były małe, nie chciałam mieć żadnego zwierzaka, bo sierść, bo zarazki, bo brud. To samo później było z pościelą. Teraz zrobiłabym inaczej. Do zmian potrzebny jest bowiem czas. Owszem, przy zwierzaku jest zdecydowanie mniej sterylnie, ale jest radośniej, życie nabiera nieznanych wcześniej barw, a otrzymywane od zwierzęcia uczucia, są bogactwem prawdziwym i najszczerszym w świecie. Pięknie byłoby, gdybyś nie rezygnowała z jej obecności w Twoim życiu. Tym bardziej, że uratowałaś ją kilka tygodni temu. Nie wiem jak ułoży się Wam wspólne życie. Obyście były szczęśliwe. Do tego potrzeba jednak ustępstw. Obawiam się jednak, że ze strony kota - pomimo najlepszej jej woli - tego spodziewać się nie można..

Powodzenia :ok:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 02, 2012 10:59 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

Kaprys2004 pisze:Keti, na pewno nikt nie chce Cię obrazić, za to chcemy dobrze i dla Ciebie i koteczki. Im więcej szczęśliwych opiekunów kotów i szczęśliwych kotów - tym nam będzie radośniej.

Tu w istocie jest większość ludzi oszalałych na punkcie kotów, ale te uwagi, które Ci przekazywano nie są nieracjonalne.

Rozumiem, że nie chcesz, by koteczka spała z Tobą, bo to nie przeznaczone dla niej z założenia miejsce, bo to zwierzę, roznosi sierść i zarazki itp.

W 1992 roku na jesieni przygarnęłam pierwszego kota. I wychodząc z tego samego założenia co Ty, zrobiłam jej posłanko przy moim łóżku. Kilka razy w ciągu nocy zdejmowałam z pościeli malucha, a potem skapitulowałam, w dodatku mając wyrzuty sumienia, że nie chciałam dać jej swojego ciepła i obecności. To była w końcu jej pierwsza noc bez mamy. Teraz nie wyobrażam sobie spania bez kota. Mam ich kilka, a każdy z nich lubi spać w innym miejscu; jeden na mojej głowie, drugi na nogach, trzeci na szyi, czwarty przy moim boku.. Grzeją mnie, leczą, uspokajają nerwy..

Rozumiem, że jesteś konsekwentniejsza niż ja. Obawiam się jednak, że nie dasz rady nauczyć kota nieprzychodzenia do Ciebie do łóżka na noc, bo kotce nie chodzi o spanie w czystej pościeli, a o Twoją bliskość. Zresztą sama piszesz, że w ciągu dnia raczej nie leży na łóżku, kiedy Cię nie ma. Samo łóżko ewidentnie nie jest po prostu dla niej atrakcyjne - to Ty jesteś obiektem jej "pożądania". Wbrew obiegowej, krzywdzącej opinii, koty kochają ludzi, a nie ściany, w których mieszkają.

Co do stołów, to ja też nie pozwalam kotom wchodzić na stoły, jeść z "ludzkich" talerzy, czy nie całuję zwierząt. Tak mam. Nie całowałam moich dzieci po pupie czy stopach, bo do tego są lepsze miejsca. Mimo to i moje zwierzaki i moje dzieci były zawsze bardzo wypieszczone i wykochane. Bliskość to nie samo całowanie. Ale wracając do tematu: co do wchodzenia na stoły nie mamy wpływu, jeżeli nas nie ma w domu. Zwierzęta doskonale wiedzą co im wolno, a czego nie, ale i tak zrobią po swojemu, czyli wejdą i będą sobie zglądać po kątach, nawet niedozwolonych. Mój pies (niby nauczalne zwierzę :wink: ) sypiał w naszej pościeli i zjadał z talerzy, kiedy nie widzieliśmy..

Jedyną możliwością, by kotka z Tobą nie spała, byłoby mieszkanie z oddzielną, zamykaną sypialnią. Ponieważ masz mieszkanko z aneksem, niewchodzenie kotki do łóżka pewnie nie będzie realne. Nie wiem jak działają cytrusy. Podobno odstraszają pościelowych sikaczy, ale nie sprawdzałam. Wypowiadam się tu, ale szczerze mówiąc nie wiem jak pomóc Tobie i koteczce, byście były w duecie szczęśliwe, bo Wasze potrzeby się nie stykają w kilku punktach. Jedno tylko Ci powiem, że kiedy moje dzieci były małe, nie chciałam mieć żadnego zwierzaka, bo sierść, bo zarazki, bo brud. To samo później było z pościelą. Teraz zrobiłabym inaczej. Do zmian potrzebny jest bowiem czas. Owszem, przy zwierzaku jest zdecydowanie mniej sterylnie, ale jest radośniej, życie nabiera nieznanych wcześniej barw, a otrzymywane od zwierzęcia uczucia, są bogactwem prawdziwym i najszczerszym w świecie. Pięknie byłoby, gdybyś nie rezygnowała z jej obecności w Twoim życiu. Tym bardziej, że uratowałaś ją kilka tygodni temu. Nie wiem jak ułoży się Wam wspólne życie. Obyście były szczęśliwe. Do tego potrzeba jednak ustępstw. Obawiam się jednak, że ze strony kota - pomimo najlepszej jej woli - tego spodziewać się nie można..

Powodzenia :ok:

:ok:
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 02, 2012 11:10 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

Keti, proszę nie zrozum , że to co napszę jest napastliwe, ale nachodza mnie pewne watpliwości.
Piszesz że tulisz kotkę, pozwalasz jej spać na Twoich kolanach.Czy potem natychmiast pierzesz rzeczy w których chodzisz?
Piszesz, że kotkę 2 razy nie upilnowałaś i weszła na łożko i prałaś pościel natychmiast.
Czy problem jest w tym ze przespacerowała się po łozku czy polozyla na nim , czy nasikała może na łożko?
Piszesz ze w dzień masz łozko nakryte narzutą podbitą ceratą , czy taką narzutę masz od zawsze, czy jest ona kupiona specjalnie z powodu kotki?
Czy problemem jest że boisz sie ze nasika na łózko?Czy jej się to wczesniej zdarzało i dlatego nie chcesz zeby spała na nim?
Bo jesli tak, to jest to zupełnie inny problem
na który będa zupełnie inne rady.
Piszesz,ze w tym mieszkaniu jest od kilku dni, a jak było w poprzednim?Gdzie kotka spala?

gisha

 
Posty: 6084
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Nie wrz 02, 2012 11:13 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

keti231 pisze:
A ja jestem przekonana, że za rok będziesz zdumiona, że pisałaś takie posty.


Nawet to brzmi lepiej, niż "poszukaj dla kici nowego, lepszego domu"...

Nie wiem, co będzie za rok. W tej kwestii moje poglądy są niezmienne od lat, ale oczywiście nie mogę zagwarantować, że NIGDY się nie zmienią.


Jestem dobrej myśli :D

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 02, 2012 11:18 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

gisha pisze:Keti, proszę nie zrozum , że to co napszę jest napastliwe, ale nachodza mnie pewne watpliwości.
Piszesz że tulisz kotkę, pozwalasz jej spać na Twoich kolanach.Czy potem natychmiast pierzesz rzeczy w których chodzisz?
Piszesz, że kotkę 2 razy nie upilnowałaś i weszła na łożko i prałaś pościel natychmiast.
Czy problem jest w tym ze przespacerowała się po łozku czy polozyla na nim , czy nasikała może na łożko?
Piszesz ze w dzień masz łozko nakryte narzutą podbitą ceratą , czy taką narzutę masz od zawsze, czy jest ona kupiona specjalnie z powodu kotki?
Czy problemem jest że boisz sie ze nasika na łózko?Czy jej się to wczesniej zdarzało i dlatego nie chcesz zeby spała na nim?
Bo jesli tak, to jest to zupełnie inny problem
na który będa zupełnie inne rady.
Piszesz,ze w tym mieszkaniu jest od kilku dni, a jak było w poprzednim?Gdzie kotka spala?

Ja też chciałam o to spytać.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Nie wrz 02, 2012 11:28 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

@Kaprys2004

Bardzo dziękuję... Zupełnie inaczej czyta się to, co Ty napisałaś i to, co niektórzy piszą mi od wczoraj.
Przynajmniej mam ochotę w ogóle tutaj zaglądać.

może kup legowisko, spryskaj np kocimiętką, żeby je polubiła...niech śpi w pokoju a nie odizolowana w łazience


Legowisko kupione, kocyk włożony, dwa pluszaki i dodatkowo wszystko spryskane jakimś specyfikiem od weterynarza.
I kotka lubi tam spać - ale w dzień.

ciut niehumanitarne


Na tym forum znalazłam już takie informacje na temat tego co jest bardziej a co mniej humanitarne, że mam już wątpliwości, co to znaczy "humanitarnie".

Czy potem natychmiast pierzesz rzeczy w których chodzisz?


Natychmiast nie piorę. Mam natomiast zawsze jeden komplet ubrań, które zakładam, gdy bawię się z kotem, pozwalam mu wchodzić na kolana, itp. Po zabawie przebieram się i zakładam inne.

Czy problem jest w tym ze przespacerowała się po łozku czy polozyla na nim , czy nasikała może na łożko?


Nigdy nie nasikała na łóżko. Po prostu nie chcę, żeby chodziła (czy leżała) na pościeli.
Narzuta (z ceratą) jest stara jak świat. Znalazłam takie coś w domu rodziców, a ponieważ nie używali, to wzięłam do siebie.

Piszesz,ze w tym mieszkaniu jest od kilku dni, a jak było w poprzednim?Gdzie kotka spala?


Poprzednio była w domku jednorodzinnym. Było kilka pokoi, więc na noc była zamykana w takim, w którym nikt nie śpi.

I na koniec dla tych, którzy się martwili, że kicia nie wyskakuje z wanny.
Otóż wyskakuje. Właśnie się o tym przekonałam, chociaż w sposób całkowicie niespodziewany.
Kicia była w wannie, gdy włączyłam suszarkę do włosów... Wyskoczyła natychmiast.
Wygląda na to, że bardzo boi się suszarki. Nie wiem tylko, czy boi się tylko włączonej, czy będzie się bała również wyłączonej.
Wieczorem zrobię próbę. Położę suszarkę na łóżku przy swojej głowie. Może to zniechęci ją do wchodzenia na łóżko i w ten sposób osiągniemy jakiś kompromis.

keti231

 
Posty: 23
Od: Sob wrz 01, 2012 16:23

Post » Nie wrz 02, 2012 11:33 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

Spanie z suszarką odradzam - kicia boi się dźwięku, a nie samego przedmiotu.
Ryzykujesz potłuczenie suszarki, jeśli w nocy spadnie z łóżka.

A w ogóle - pokaż nam koteczkę. :) Jak ma na imię?
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Nie wrz 02, 2012 11:37 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

Nie ma nic gorszego niż straszenie kota :evil: Naprawdę nie wszyscy muszą mieć zwierzę w domu.To jakaś obsesja z praniem pościeli, bo kotka wskoczyła na łóżko.Nie zmienisz swojego nastawienia, tak jak niektórzy bez przerwy myją ręce.Dajesz kotce wszystko, co najlepsze w swoim mniemaniu, a tak naprawdę nie dajesz jej domu, tylko miejsce do życia, gdzie wieje chłodem.Szkoda mi Was obu.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56333
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie wrz 02, 2012 11:41 Re: 3-miesięczna kotka - prośba o radę

Keti, czego konkretnie obawiasz się ze strony kotki? To nie jest bomba biologiczna, a normalny, zdrowy zwierzak. Napisz dokładnie, o co chodzi - może coś wyjaśnimy i doradzimy?
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kota_brytyjka, puszatek, rriental i 63 gości