SchronWro - 260 kotów w schronisku!!! Zdjęcia str. 62-63.

Ja bym jak najszybciej odrobaczyła najlepiej pastą dla maluszków. Potem powtórzyć za 10-14 dni . Mnie to wygląda na robaki ( duży brzuszek, krew w kale). Pilnować ,żeby było wypróżnienie( jakby nie było to podać parafinę w płynie do pyszczka. Maluchy mogą się gorzej czuć przez dobę. Dobrze trzymać je w cieple. Mam nadzieje ,że wszystko będzie dobrze. Trzymam kciuki :ok:

Figaro52 pisze:Ja bym jak najszybciej odrobaczyła najlepiej pastą dla maluszków. Potem powtórzyć za 10-14 dni . Mnie to wygląda na robaki ( duży brzuszek, krew w kale). Pilnować ,żeby było wypróżnienie( jakby nie było to podać parafinę w płynie do pyszczka. Maluchy mogą się gorzej czuć przez dobę. Dobrze trzymać je w cieple. Mam nadzieje ,że wszystko będzie dobrze. Trzymam kciuki

Dzięki

Właśnie wróciliśmy od weta. Po drodze maluch zrobił kolejną krwawą kupę. Ale dobra wiadomość jest taka, że jest bardzo żwawy (u weta ostro protestował przeciwko kroplówce) i przybrał na wadze ok 50g w ciągu dwóch dób.
Wet uważa, że to raczej robale albo efekt zmiany jedzenia (wg niego takie maluchy powinny były być w schronie na mleku). Kazał obserwować. Postraszył jednak, że mogły coś podłapać w schronie wirusowego...
Na podkładzie odkryliśmy dwie kolejne trochę krwawe kupki

Na szczęście wszystkie są bardzo energiczne, wspinają się na półeczkę, podgryzają i starają się myć.
Zaraz karmienie i będziemy obserwować, czy wszystkie mają apetyt. Jak któryś nie będzie chciał jeść albo będzie jakiś ospały, to w transporter i do weta, nie będę czekać na rozwój wypadków.
Trochę się boję, bo tak pięknie szły do przodu przez ostatnie dwa dni, a tu dzisiaj taka niespodzianka z kupą

Już zdążyłam się do tych wszystkich burych mordeczek przywiązać, są naprawdę cudaki - mruczaki :1luvu:

A co do Jasia i Małgosi to muszę powiedzieć, że jestem pod przeogromnym wrażeniem.

Mycie się kotów to bardzo dobry znak. :ok:

No a podłapać mogły, schron to trochę jak szpital - dużo zarazków, bo i duża ilość kota na metr kwadratowy :roll:

No z maluchami to niestety tak właśnie jest, huśtawka. Kolejne dwa tygodnie będą takie niepewne.
A z tym przywiązaniem to tak jest, potem ciężko będzie oddać

A jeszcze w temacie kupki - to po przyjeździe ze schronu miały taką wodę z maziajami i cuchnącą, a teraz nadal jest rzadka, ale taka jakby papkowata i tak pachnie przetrawionym mlekiem (nie cuchnie) - więc ogólnie chyba jest lepiej.
Jutro się zapytamy naszej wetki o odrobaczanie.
Dziękuję za pomoc, jestem bardzo, bardzo wdzięczna

jjw666 pisze:A jeszcze w temacie kupki - to po przyjeździe ze schronu miały taką wodę z maziajami i cuchnącą, a teraz nadal jest rzadka, ale taka jakby papkowata i tak pachnie przetrawionym mlekiem (nie cuchnie) - więc ogólnie chyba jest lepiej.
Jutro się zapytamy naszej wetki o odrobaczanie.
Dziękuję za pomoc, jestem bardzo, bardzo wdzięczna

Z tym odrobaczaniem... bo one chyba były w schronisku odrobaczone, nie wiem ile dni temu, musicie zobaczyć, żeby nie za wcześnie powtarzać. Kupki "woda z maziajami" czy "laksa" to nie są fajne kupki ale już papka i taka nie cuchnąca to kupka całkiem-całkiem. Najbardziej pożądana jest "plastelinka" czyli zbita i uformowana, no ale u kociaków może być ona nieco rzadsza na początek, jeszcze układ trawienny nie nie jest do końca właściwie działający - tak jak u małych dzieci, najpierw są kleksy, potem taka papka (jak są na mleku), a dopiero potem normalna kupka, jak zaczną jeść bardziej stały pokarm, ciapkowaty. Także z kupką na pewno u kociaków do przodu i raczej taka papka nie jest kupą "chorobową" (jeśli idzie o panleukopenię, przy tej chorobie z kota się leje cuchnąca woda i to praktycznie non stop, to co mają kociaki to po prostu rzadsza kupa a nie biegunka, bo biegunka jest jak kupa jest bardzo często i taka właśnie wodnista bardziej). Myślę że będzie dobrze :ok:

Sprawdźcie datę odrobaczania koniecznie, tak jak pisała Figaro poczekajcie 10 dni od ostatniego i podajcie coś naprawdę leciutkeigo. Maluchy lepiej odrobaczyć stopniowo ale częściej i czymś lekkim, bo przy mocniejszym odrobaczaczu można zabić robaki razem z kotem :roll:

Tsaaa... rozważania kociarzy na temat konsystencji kupy :mrgreen:

Czyli dzień jak co dzień :lol:

Jeśli chodzi o maluchy to już tak jest, nieprzespane noce, dramatyczne noce gdy z nimi kiepsko ... Wiele strachu gdy coś nie tak i tyle samo radości gdy się uda.

Maluszki wykąpane i zaraz dostaną jedzenie. Kąpiel im nie przypadła do gustu i na początku za nic nie chciały grzecznie siedzieć w wełnianych szalach, ale powolutku, powolutku okazało się, iż przyjemnie jak w dupkę grzeje :wink:

Z kąpielą nie mogliśmy dłużej czekać, bo się obfajdały po same uszęta, mimo non-stop kolor wymienianych podkładów i baliśmy się, że wylizywanie "tego" bardziej im zaszkodzi niż mała kąpiel. Kuweta na razie służy do sikania i w przypadku niektórych egzemplarzy do zabawy, a kupka na podkładzie ląduje.
Wszystkie żwawe i głośno wyrażały niezadowolenie z kąpieli.
Tak bardzo pragnę, żeby wszystkie wyszły na prostą...
Pani Gibutkowa - jesteś aniołem. Jeszcze raz pięknie dziękujemy za wszystko :lol:

Przypominam że mam na stanie pyszną pastę z lizyną - która działa na poprawę odporności.

Wizyta u białasów w trakcie umawiania, ja już mam swój grafik a po awansie w pracy mam więcej wolnego

więc jak coś to umawiam wizytę pod siebie, jak ktoś będzie chciał dołączyć to będę informować. Kasia na pewno chce pojechać - mieszkamy bardzo blisko siebie więc fajnie jest

jjw666 pisze:Maluszki wykąpane i zaraz dostaną jedzenie. Kąpiel im nie przypadła do gustu i na początku za nic nie chciały grzecznie siedzieć w wełnianych szalach, ale powolutku, powolutku okazało się, iż przyjemnie jak w dupkę grzeje Z kąpielą nie mogliśmy dłużej czekać, bo się obfajdały po same uszęta, mimo non-stop kolor wymienianych podkładów i baliśmy się, że wylizywanie "tego" bardziej im zaszkodzi niż mała kąpiel. Kuweta na razie służy do sikania i w przypadku niektórych egzemplarzy do zabawy, a kupka na podkładzie ląduje.
Wszystkie żwawe i głośno wyrażały niezadowolenie z kąpieli.
Tak bardzo pragnę, żeby wszystkie wyszły na prostą...
Pani Gibutkowa - jesteś aniołem. Jeszcze raz pięknie dziękujemy za wszystko

Błaaaagam, tylko nie "pani" :mrgreen:

Na forum piszemy do siebie na "ty"

I nie ma za co, to Wy odwalacie najcięższą robotę, my tylko pomagamy ile kto może.

viris pisze:Przypominam że mam na stanie pyszną pastę z lizyną - która działa na poprawę odporności.

Wizyta u białasów w trakcie umawiania, ja już mam swój grafik a po awansie w pracy mam więcej wolnego więc jak coś to umawiam wizytę pod siebie, jak ktoś będzie chciał dołączyć to będę informować. Kasia na pewno chce pojechać - mieszkamy bardzo blisko siebie więc fajnie jest

hehe ludzie już duże oczy robią jak na wizytę PA przyjeżdżają 2 osoby. Jak im się zwali cała wycieczka to padną na zawał :lol:

Ojtam ojtam, dwa koty = 4 osoby co najmniej ;>

viris pisze:Ojtam ojtam, dwa koty = 4 osoby co najmniej ;>

jjw666 pisze:Maluszki wykąpane i zaraz dostaną jedzenie. Kąpiel im nie przypadła do gustu i na początku za nic nie chciały grzecznie siedzieć w wełnianych szalach, ale powolutku, powolutku okazało się, iż przyjemnie jak w dupkę grzeje Z kąpielą nie mogliśmy dłużej czekać, bo się obfajdały po same uszęta, mimo non-stop kolor wymienianych podkładów i baliśmy się, że wylizywanie "tego" bardziej im zaszkodzi niż mała kąpiel. Kuweta na razie służy do sikania i w przypadku niektórych egzemplarzy do zabawy, a kupka na podkładzie ląduje.
Wszystkie żwawe i głośno wyrażały niezadowolenie z kąpieli.
Tak bardzo pragnę, żeby wszystkie wyszły na prostą...
Pani Gibutkowa - jesteś aniołem. Jeszcze raz pięknie dziękujemy za wszystko

Jeśli nie ma w pobliżu języczka mamusi, to mała kąpiel jest najlepszym lekarstwem na obs..ne doopki :twisted:

Kupka niestety potrafi dosyć długo lądować poza kuwetą gdy jest rzadsza, bo czasem kocięta za późno poczują "że kupa idzie" i nawet jak chcą to nie zawsze zdążą...(i to w każdym wieku raczej :wink:

)

Będę pewnie we wtorek robiła zamówienie w zooplusie muszę mokrej karmy dokupić dla ferajny (mam nadzieję, że dostanę już jałmużnę z pracy, no i się mi kilka rzeczy sprzedało), więc jak ktoś coś chce zamawiać, to możemy razem złożyć zamówienie - jak się dozbiera do 400zł to można wykorzystać kupon "zamówienie zbiorcze" 5% zniżki+ja mam stałe 5%+2%za przelew, to by było 12% taniej od całości.

Małe na razie piją mleko, ale pewnie lada chwila będą jadły rozciapane paszteciki, a przy takiej ilości kociaczków najbardziej opłaca się kupić 2x30 sztuk, czyli 2 pakiety, bo z czasem zamieniają się w szarańczę...(chyba że gdzieś sami zamawiacie)

Ja w sumie może bym coś dla Maszkaronów zamówiła - ale na razie jestem na minusie z kasą - więc chwila zastanowienia jeszcze.

Sroka - czy Twoja Szarańcza ma zdjęcia porobione do ogłoszeń takie wiesz, aktiuel? :>

SchronWro - 260 kotów w schronisku!!! Zdjęcia str. 62-63.

Kto przegląda forum