KOTECZKA Z KOZIENIC-PO CIEZKIEJ CHOROBIE ODESZLA ZA TM (*)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 31, 2012 23:30 Re: KOTECZKA Z KOZIENIC - W DT u Aga&Iskierka&Lady JEST!!!!

Kropka nawet z gilem jest piękna :D
Poczuła dziewczyna opiekę i bezpieczeństwo to uwalnia z siebie choróbska.
Obrazek Obrazek

JolaJ

 
Posty: 2948
Od: Pt sty 14, 2011 18:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 01, 2012 17:10 Re: KOTECZKA Z KOZIENIC - W DT u Aga&Iskierka&Lady JEST!!!!

ariel pisze:Biedna Kropcia :(. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
A ta obróżka to łatwo zdejmowalna? Nie zrobi sobie krzywdy jaki o coś zaczepi?


Obróżka ma wszyty kawałek gumki,żeby w razie zaczepienia Kropka mogła ją sobie zdjąć :1luvu:

dziewczyny ...
decyzja podjęta...
okupiona porannymi łzami ...
i decyzją - Kropka będzie kotem wychodzącym, ale zostaje u mnie ...

dziś puściłam Ją SAMĄ na spacerek...
założyłam obróżkę, wyściskałam, wycałowałam, zalałam łzami ... i zeszłam na dół z Kropką w obróżce, bez smyczki ...
panienka chwilę pokręciła się obok mnie, potem otarła o moje nogi, podniosła ogonek do góry (czego od kilku dni nie robiła) i spokojnie odeszła w kierunku ogrodzenia, i furtki do pachnącego ogrodu... to było ok 11...
po tym jak Kropka od nocy siedziała i miauczała na oknie (zdarła gardło), nic nie chciała jeść(już wczoraj bardzo mało), zrobiła siku obok kuwety i ... płakała prawdziwymi łzami - tego było dla mnie już za dużo ... pomyślałam,że skoro poprzednio wróciła, teraz też wróci ...
do teraz:umyłam wszystkie okna, przesadziłam kwiatki na balkonie, umyłam balkon - cały czas patrząc, czy nie wraca... poprzednio nie było Jej 12 godzin (według czasu powrotu, jaki podali mi sąsiedzi) ... oczywiście, nie wytrzymałam tyle... zeszłam na dół i poszłam w okolice "pachnącego ogrodu" bo akurat jego właścicielka się pokazała... to ta sama Pani, z którą rozmawiałam tydzień temu, kiedy Kropcia nawiała.. powiedziałam jej,że Kropka żyła na zewnątrz i pewnie brakuje jej trawki i drzewek ... powiedziałam o naszym spacerze i o tym,że Kropka przyprowadziła mnie do Jej furtki ... powiedziałam też,że prawdopodobnie teraz też gdzieś u niej jest, bo rano właśnie tu przyszła ...
Pani zrobiła wielkie oczy, i powiedziała,że ma kota- kastrata, ale w ogrodzie po stronie siostry, czyli tuż obok... zawołała siostrę i obie Panie poszły szukać Kropki ... jak się okazało ... Kropka zaprzyjaźniła się z Rudym od pierwszego wejrzenia :!: :!: :!: siedziały sobie 2 ślicznoty na trawce pod świerkiem ... Pani wzięła Kropkę na ręce i przyniosła do mnie ... zachwycona,że kotek taki grzeczny i milutki, bo podobno Rudy nie daje się tak na rączki ... postałyśmy, porozmawiałyśmy ... przyniosłam Kropcię do domu, teraz siedzimy razem - Kropka przytulona, Iskierka na moich kolanach, Ladyś obok - z drugiej strony ...
i bardzo się cieszę,że mam moje 3 futerka w zasięgu ręki :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Śmierć nie jest wystarczającym powodem,żeby przestać Kogoś kochać (Krystyna Janda)...

Ladyś [*] TM:30.11.2015r. - Kochanie, tak bardzo mi Ciebie brak ...
Kropeczka [*] TM:8.09.2012r.

Aga&Iskierka&Lady

 
Posty: 491
Od: Pt lip 04, 2008 21:59
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Sob wrz 01, 2012 20:20 Re: KOTECZKA Z KOZIENIC - W DT u Aga&Iskierka&Lady JEST!!!!

:) będzie jej u Ciebie dobrze
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18767
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob wrz 01, 2012 20:57 Re: KOTECZKA Z KOZIENIC - W DT u Aga&Iskierka&Lady JEST!!!!

:1luvu: mam nadzieję...

tylko niech mi Kropeczka wyzdrowieje, bo gila ma strasznego :cry:
rano nie chciała jeść, miałam nadzieję,że zje jak wróci ze spacerku, a tu nic ... jak przyszła- weszła na sofę i cały czas śpi ... podstawiłam jej teraz pod nos (zakatarzony, więc pewnie nie czuje zapachu) męsko - i dalej nic ... martwię się ... jutro znowu do weta jak nic się nie zmieni, i pewnie kroplówkę będzie trzeba podać, jak nie zacznie jeść i pić,żeby się nie odwodniła ...
Śmierć nie jest wystarczającym powodem,żeby przestać Kogoś kochać (Krystyna Janda)...

Ladyś [*] TM:30.11.2015r. - Kochanie, tak bardzo mi Ciebie brak ...
Kropeczka [*] TM:8.09.2012r.

Aga&Iskierka&Lady

 
Posty: 491
Od: Pt lip 04, 2008 21:59
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Sob wrz 01, 2012 22:52 Re: KOTECZKA Z KOZIENIC - W DT u Aga&Iskierka&Lady JEST!!!!

Aga&Iskierka&Lady

Podczytuje ten wątek, bo miałam przyjemność/nieprzyjemność przeładowywać Kropkę w schronisku z jednego transporterka do drugiego ( przepraszam, że do Ciebie nie wyszłam, ale miałam prawdziwe urwanie głowy).
W życiu nie widziałam tak spokojnego kota 8O 8O 8O
A propos życia z kotem wychodzącym.
Po roku życia wśród zasiatkowanych okien i chodzeniu na codzienne spacery z kotem na smyczy, dotarło do mnie, że moja wielka kocia miłość jest kotem wychodzącym ( w sensie że był zanim do mnie trafił) i że żadne moje miłości, żadne najlepsze zabawy i jedzonka nie dadzą mu tyle radości co wolność.
Pamiętam pierwszy wieczór kiedy go wypusciłam luzem ( bez lażenia za kotem krok w krok ;))
Czułam sie jakbym puszczała swoje dziecko na pierwszą całonocną imprezę...płakałam strasznie.
Koto przyszedł zadowolony i dumny po 3 godzinach...
Stopniowo ten czas się wydłużał, choć przeważnie wracał o tej samej porze.
Raz zniknoł na 7 dni - ale zrozumiałam też wtedy, że on nie jest moją własnośćią - jest moim towarzyszem życia, i jego wyborem jest to czy ze mną będzie chciał żyć czy nie...taki już jest koci urok kotów...
Przyszedł następnego dnia i od tej pory wraca jak w zegarku ;)
Wiem, że mam skrajne poglądy jak na schroniskową kocią wolontariuszkę, ale uważam, że jeśli kot chce być wolny, to należy mu tą wolność dać, bo nie ma większej radości niż widok tarzającego się w trawie futerka, polującego na ćmy, przynoszącego dumnie myszy, mającego swoje sprawy, swoje kocie życie....
Nie jest to łatwe...ale bardzo piękne :kotek:

Powodzenia i wszystkiego dobrego 8)
Obrazek

zoyabea

 
Posty: 456
Od: Pon wrz 27, 2010 15:39

Post » Sob wrz 01, 2012 23:50 Re: KOTECZKA Z KOZIENIC - W DT u Aga&Iskierka&Lady JEST!!!!

zoyabea :1luvu: dziękuję Ci za to, co napisałaś :1luvu:

od 4 lat mam koty, które nie znoszą wychodzenia na dwór... spacer wygląda tak,że albo jedziemy na łąkę i obie leżą przy nogach, albo idziemy gdzieś (z 1 futrem) blisko i po kilku metrach kot "idzie" już na moim ramieniu... balkon mam zabezpieczony,żeby się nazywało,że zabezpieczony jest, ale do tej pory nigdy nie miałam akcji,żeby któraś próbowała wyjść ... a ta dziura, którą czmychnęła Kropka na bank była od dawna... tyle się naczytałam na temat kotów wychodzących,że powiedziałam - nigdy w życiu na to nie pozwolę ... ale, to życie modyfikuje nasze poglądy... Kropka jest cudownym kotem, to prawda, ja też nigdy nie widziałam TAK SPOKOJNEGO KOTA, choć moje dziewczyny nie szaleją jakoś specjalnie... po tym co przeszła, co już obie przeszłyśmy - nie wyobrażam sobie oddać Jej komuś- tym bardziej,że mam miejsce i w sercu, i w domu dla Niej ... jednak, wobec zachowania Kropki i jedynej prośby jaką manifestuje - muszę Jej ustąpić... Tym bardziej,że ja zamknięta w domu (z powodu choroby np) też w krótkim czasie siadam psychicznie... nie mogę Jej tego zrobić... Tak, jak piszesz - strasznie to trudne... płakałam dziś rzewnymi łzami zakładając Jej obróżkę i otwierając drzwi wyjściowe... ale Jej zachowanie na zewnątrz pokazało,że zrobiłam dobrze... myślę,że gdybym poczekała jeszcze trochę Kropka sama by wróciła, ale uznałam,że porozmawiam z Panią, do której moja pociecha chadza na spacerki - i jestem już spokojniejsza, wiedząc że nic Jej tam nie grozi :D na szczęście, aby dostać się do swojego "pachnącego ogrodu" Kropeczka nie musi pokonać żadnych niebezpiecznych ulic, więc wiedząc gdzie jest- czuję się lepiej ... choć sądzę,że każde Jej wyjście będzie dla mnie stresem... ale ważne jest to,żeby była szczęśliwa ... i że do mnie wraca ...
Śmierć nie jest wystarczającym powodem,żeby przestać Kogoś kochać (Krystyna Janda)...

Ladyś [*] TM:30.11.2015r. - Kochanie, tak bardzo mi Ciebie brak ...
Kropeczka [*] TM:8.09.2012r.

Aga&Iskierka&Lady

 
Posty: 491
Od: Pt lip 04, 2008 21:59
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Nie wrz 02, 2012 0:21 Re: KOTECZKA Z KOZIENIC - W DT u Aga&Iskierka&Lady JEST!!!!

Kropka sika przed kuwetą ...
Pierwsze dni było ok, wczoraj zrobiła tak po raz pierwszy, teraz - ponownie :cry:
myślicie,że to wynik choroby :?: czy jeszcze czegoś szukać :?:

przed kuwetą stoi takie plastikowe "coś" do czego spada żwirek wynoszony na łapkach- Kropka sika do tego ... wyszorowałam domestosem i schowałam na razie... Kropkę wstawiłam do kuwety, zobaczymy ...

jak macie jakieś pomysły, piszcie ...
Śmierć nie jest wystarczającym powodem,żeby przestać Kogoś kochać (Krystyna Janda)...

Ladyś [*] TM:30.11.2015r. - Kochanie, tak bardzo mi Ciebie brak ...
Kropeczka [*] TM:8.09.2012r.

Aga&Iskierka&Lady

 
Posty: 491
Od: Pt lip 04, 2008 21:59
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Nie wrz 02, 2012 7:24 Re: KOTECZKA Z KOZIENIC - MA STALY DOM u Aga&Iskierka&Lady

Tyle sie dzieje na tym watku...... :lol:

Niestety nie mam wiedzy na temat podsikiwania przed kuweta - natomiast wiem cos o sikaniu na sciane za...
Wykonuje to moj kocurek, ktory do robieia siusiu oczywiscie kuca ale w miare rozwoju akcji podnosi tylasek coraz wyzej az wszystko co mialo isc do zwirku leci na sciane - jedyne wyjcie w tej sytuacji to kuweta z daszkiem.

A propos kotow wychodzacych - oprocz kocurka, ktry jako maluszek byl zabrany z piwnicy i nie me mowy u niego o zadnym wychodzeniu bo sie panicznie boi - mam schroniskowa pieknosc, weilka czarna dlugowlosa kocice.

Kocica byla na 100% wychodzaca - mam wydrapane drzwi wyjsciowe, bo kocica wieczorkiem przy nich siedzi i chyba probuje otworzyc.
Bylam z nia raz na spacerze na smyczce, ale caly czas sie balam ze jakos sie z niej uwolni i ucieknie - a nie znajac terenu zginie.

Nie mam balkonu, mieszkam w dosc ruchliwym miejscu - bez specjalnej zieleni ale wokol domu jest spore ogrodzone podworko - jednak boje sie ja wypuscic - nie wiem czy umialaby wrocic jest tez w okolicy sporo psow...
Ostatnio edytowano Nie wrz 02, 2012 7:34 przez iwna5702, łącznie edytowano 1 raz

iwna5702

 
Posty: 40
Od: Sob sie 11, 2012 14:31

Post » Nie wrz 02, 2012 7:25 Re: KOTECZKA Z KOZIENIC - MA STALY DOM u Aga&Iskierka&Lady

Oprocz tych 2 kotow mam tez psice, ktora jest raczej neutralna wobec kotow i boje sie , ze kocica przebywajac z sunią moze nie wiedziec do konca tego, ze pies moze byc dla niej niebepieczny.

iwna5702

 
Posty: 40
Od: Sob sie 11, 2012 14:31

Post » Nie wrz 02, 2012 7:42 Re: KOTECZKA Z KOZIENIC - MA STALY DOM u Aga&Iskierka&Lady

Dzis sie rozpisalam - ale mam jeszcze jeden temat.
Dokarmiam od 3-4 lat bura kociczke +2 czarnuszki, Daje im jedzonko rano jak ide z psem na spacer.
Kotki przychodza na jedzenie do nieuzywanej bramy wjazdowej na dziedziniec akademika Politechniki od strony Mochnackiego.
Koteczka jest b. dzika znamy sie tyle lat a ona kiedy probuje je dotknac wyciaga do mnie lapke z pazurkami :mrgreen:
Kiedys udalo mi sie zorganizowac lapanke i serylizacje - wiec koteczka jest po sterylce. Ale ostatnio niepokoi mnie jej wyglad, ma sfilcowana siersc i b.wychudla. Nie mam jak jej zlapac - chodzi o zbadanie jej u lekarza - podleczenie, moze udaloby sie to zrobic w Koterii - ale nie wiem czy tam tez lecza czy tylko sterylizuja.

iwna5702

 
Posty: 40
Od: Sob sie 11, 2012 14:31

Post » Nie wrz 02, 2012 8:40 Re: KOTECZKA Z KOZIENIC - MA STALY DOM u Aga&Iskierka&Lady

Iwonko, ja się na łapaniu dzikich kotów kompletnie nie znam, ale gdyby ktoś deklarował pomoc, to ja samochodem/ transportem służę - od środy włącznie...

Nocny sik - przed kuwetą, na podłodze (odstawiłam pojemnik na żwirek, z nadzieją,że Kropka wejdzie do kuwety - nic z tego) Dana podpowiada,żeby piasek z dworu przynieść- tak zrobię ...
Kropka już w swoim ogrodzie - nauczyła się,że drzwi służą do wyjścia i od rana je okupowała... widziałam, jak poradziła sobie z pieskiem, który mieszka w JEJ ogródku - chciał ją powąchać :!: poza tym szczekaniem doniósł swojej Pani,że Kropka idzie, i Pani wyszła za nim z komendą - zostaw KOTKA :ryk: co usłyszała jej siostra- i już obie Panie odprowadziły Kropkę pod ulubione drzewko ...

martwi mnie jedno- Kropka nie je :!: :!: :!:
nie widziałam także,żeby piła, a sik był jasny i duży, więc pić musi ...
z tego, co wiem- wczoraj Panie jej nie dokarmiały, jak dziś po nią pójdę - zapytam o dziś ... może jedzonko Rudaska stoi na zewnątrz i Kropka sama się częstuje :?:
Śmierć nie jest wystarczającym powodem,żeby przestać Kogoś kochać (Krystyna Janda)...

Ladyś [*] TM:30.11.2015r. - Kochanie, tak bardzo mi Ciebie brak ...
Kropeczka [*] TM:8.09.2012r.

Aga&Iskierka&Lady

 
Posty: 491
Od: Pt lip 04, 2008 21:59
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Nie wrz 02, 2012 12:37 Re: KOTECZKA Z KOZIENIC - MA STALY DOM u Aga&Iskierka&Lady

Aga&Iskierka&Lady,

Podstawowe pytanie - ile masz kuwet?
Na 3 koty jest zalecane 3 kuwety + 1.
Dla kota bardzo ważna jest prywatna przestrzeń toaletowa - nagłe sikanie poza kuwetą jest dosyć typowym objawem behawioralnym jak kotu coś nie pasuje.
Co do nie jedzenia - koci katar (gil) blokuje zapach - w związku z tym kot nie czuje zapachu jedzenia=nie smakuje mu.
Koci katar nie przejdzie sam z siebie niestety.
Ja mojego postpaluszka, który był leczony na katar antybiotykami przez 6 miesięcy (!) wyleczyłam homeopatią w 3 tyg.
(Swoją drogą mam świetną homeopatke wet gdyby coś).
Jeśli nie chcesz jej faszerować od razu antybiotykiem,możesz jej dawać w strzykawce z rozieńczoną wodą GreepHeel (dostępny w każdej aptece) co godzinę- dwie w ciągu dnia przez 2 - 3 dni.

Iwna,
W Twoim przypadku nie wypuszczałabym Twojej czarnej pięknośći na dwór.
Co innego wypuszczać kota w spokojnej dzielnicy - co innego w centrum miasta ;(
Z drugiej strony...
Pamiętam jak sama byłam zaskoczona, jak zobaczylam jak mój niepozorny kotek, w terenie, na wolności, reaguje jak dziki kot - jest super czujny, super uważny...
Jeśli Twoja kotka była wychodząca to na 100% pamięta co to obcy pies.
Mam znajomych którzy wypuszczają swojego Main Coona w środku żoliborza...wokół ruchliwe ulice, ale jest też duże ogrodzone podwórko na którym koto się szczęśliwie kisi ;)
Bardzo się kotka domaga wyjścia?

Co do tej dzikiej - zobacz jak zareaguje na odrobaczenie. Przemyć rozgniecioną tabletkę odrobaczającą w mokrym jedzeniu i zobacz czy coś się zmieniło po ok miesiącu.
Obrazek

zoyabea

 
Posty: 456
Od: Pon wrz 27, 2010 15:39

Post » Nie wrz 02, 2012 13:57 Re: KOTECZKA Z KOZIENIC - MA STALY DOM u Aga&Iskierka&Lady

Dziewczyny,
dziekuje za odzew :lol:
Jesli chodzi o lapanie dzikiej koteczki - mialam na mysli kogos z klatka lapka.
Ona nie da sie zlapac inaczej.
Agnieszko, dzieki za gotowosc transportowa.
Koteczka przychodzi na jedzenie w okolicach 7.00 rano - wiec musialby byc raczej ktos z mojej okolicy :lol:

Sprobuje sposobu Ani - bo faktyvcznie to moze sa robale.

Jeszcze dodatkowa uwaga, co do mojego usytuowania. Mieszkam na 3 pietrze - wiec gdyby kotka miala wychodzic to musialabym ja dostarczyc na podworko- ale powrot mialaby juz utrudniony - chyba ze wskakiwalaby sasiadowi na parter a on odnosilby mi ja :lol: .
Chyba jednak jesli przyjdzie co do czego bedziemy spacerowac razem :roll:

iwna5702

 
Posty: 40
Od: Sob sie 11, 2012 14:31

Post » Nie wrz 02, 2012 22:36 Re: KOTECZKA Z KOZIENIC - MA STALY DOM u Aga&Iskierka&Lady

Aga- cieszę się bardzo, że Kropcia zostaje u Ciebie :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Jestem, śledzę wątek i kibicuję :ok:
Pora zmienić coś w podpisie :wink:

dana.b

 
Posty: 3583
Od: Śro lis 09, 2011 12:01
Lokalizacja: Warmińsko-Mazurskie

Post » Pon wrz 03, 2012 1:50 Re: KOTECZKA Z KOZIENIC - MA STALY DOM u Aga&Iskierka&Lady

Dziewczyny Kochane...
Jutro kupię nową kuwetę,bo wygląda,że mam za mało ... moje 2 lalki robią do 1 :oops: myślałam,że jak sprzątam po każdej to i Kropka się dołączy ... ale ok, choć nie mam pojęcia gdzie ją wstawić ...

Kropka niestety dostaje już antybiotyk, bo gil śmierdzący bakteryjnie jak na mój i wetki nos...
Na "szczęście" nasza wetka jest "normalna" i zastrzyki dostałam do domu ...

Rozmawiałam z Panią z pachnącego ogrodu-podobno nie dawała Kropce jeść, ale wczoraj wyrzuciła ryby do kompostownika i podejrzewam,że Kropcia się sama poczęstowała, bo w domu nic... wodę pije sobie z FONTANNY, która jest w ogrodzie ...
ja się zastrzelę- u mnie ani trawki, ani fontanny, ani Rudego,z którym łazęguje ... kuweta, woda w misce, jedzenie na talerzu - świeże, nie śmierdzące i 2 syczące krittersy ... nic tylko zwiewać co rano :cry: :cry: :cry:
Śmierć nie jest wystarczającym powodem,żeby przestać Kogoś kochać (Krystyna Janda)...

Ladyś [*] TM:30.11.2015r. - Kochanie, tak bardzo mi Ciebie brak ...
Kropeczka [*] TM:8.09.2012r.

Aga&Iskierka&Lady

 
Posty: 491
Od: Pt lip 04, 2008 21:59
Lokalizacja: Piaseczno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot], kasiek1510, puszatek i 1495 gości