nowości:
*piękna "dymna" koteczka z niesamowicie żółtymi oczami-odłowiona do sterylki...jednak takiego miziaka żal wypuścić na powrót w miejsce gdzie bytowała dotychczas-nieduże centrum handlowe ...więc ja jako
"zbieraczka" zdecydowałam,że zostanie i wraz z panią dokarmiającą ją wcześniej szukamy jej domku...
*kolejna nowość to malusieńki koteczek wyrzucony z auta na teren pobliskiego komisu samochodowego...
*no i malutkie-5-cio tyg. pieski w typie AST,...właściwie to po zgłoszeniu jechałam zabrać 3suczki;jednak na miejscu okazało się,że została tylko jedna i dwa pieski bo chłpiec zdążył juz posprzedawać...postraszyłam łamaniem ustawy i miałam zabrać tę jedną kiedy z klatki dla królików wyszło jeszcze jedno "coś" malutkie...dwa razy mniejsze od pozostałych...na chwiejnych łapeczkach...okazało się,że braciszek -tylko taki
niewydarzony"...
co miałam robić?-zabrałam i chłopczyka...córa była z nimi wczoraj w lecznicy Sano...na dzień dzisiejszy wszystko z nimi OK! ...nie wiadomo dlaczego piesek jest taki malusieńki-wygląda jakby miał 3tyg....mam nadzieję,że to tylko niedożywienie a nie jakiś niedorozwój przysadki bądż móżdżku...muszę obserwować rozwój -czy nie pojawią się jakieś objawy neurologiczne...
jako
zbieraczka muszę przecież mieć coś nowego,no nie?

niestety dwa pieski zostały tam...na fb namawiają mnie aby pojechac po nie ale boję się,że nawet moje "zbieracze" nerwy nie wytrzymają czterech szczeniorów naraz
