Oto fotki i opis..
Ponieważ domek jest zadłużony, zapytałam o kwotę zapłaconą u weta..
Wcześniej wyraziłam nadzieję, że małe było tylko źle żywione.. Oby tylko tyle..
"Okruszek


[/quote]
Ja też mam taką nadzieję, że to tylko żywienie (wbrew temu co twierdziła p. Teresa - makaron wymieszany z jakąś puszką z Tesco czy tp. to nie jest dobre jedzenie dla takiego szkrabka). Maleńtas jest drobniutki i chudziusieńki, kosteczki na grzbiecie sterczą jak grzebień ...

, martwi mnie też, że on taki apatyczny i bezwolny, wrzeszczał tylko u weta przy kroplówce, a potem taka szmateczka leżała/siedziała... Teraz śpi w budce (ale musiałam go tam włożyć, sam się w klatce wcale nie przemieszczał) i troszkę się wyciągnął, nie leży już taki pokurczony ... U weta zapłaciłam 20 zł."
Zapytałam czy to chłopczyk.
I stwierdziłam, że znowu będę musiała westchnąć do moich "znajomości" w niebie..
W odpowiedzi otrzymałam:
"Nie jestem pewna - nie chciałam stresować maleńtasa ponad potrzebę, ale wydaje mi się, że facecik ...
Jak masz "dojścia" tam w górze, to się przydadzą ... Okrusio wrąbał teraz miseczkę gotowanego cycka z rosołkiem ... smakowało bardzo i nawet się ożywił troszkę ... Zapomniałam napisać - antybiotyk który dostał to potencil ..., mam nadzieję, że przystopuje biegunkę, oprócz tego razem z tym musem rozmieszałam mu fatrogerminę, jak nie pomoże to mam jeszcze diarsanyl, tylko że to pewnie "siłowo" trzeba będzie podać, dlatego poczekam do jutra ..."
Dziewczyna mnie zadziwiła, wymienia tyle nieznanych mi leków, że szok
Okruszek nie mógł jak widzicie trafić lepiej.. Niebo nad nim chyba czuwa
