[Łódź] Srebrzysty Imax szuka domku!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie sie 26, 2012 18:24 Re: Potrzebna pomoc, kinowe kociaki (Łódź Manufaktura)

ruru pisze:może któryś z pracowników parkingu
mógłby zostać DT, jeśli miałby
zapewnioną opiekę wet, karmę i pomoc w ogłaszaniu?
Pewnie i mógłby, tylko co potem? Ile kociąt wchłoną domki? Przecież dla tych, co już są w schronisku i w domach tymczasowych nie ma miejsc w domach stałych..

ruru pisze:tych zgłoszeń jest ciągle pełno,
a podobno idzie 2 fala kociąt :( :(
właśnie...
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 27, 2012 19:27 Re: Potrzebna pomoc, kinowe kociaki (Łódź Manufaktura)

Podnoszę. Jak sytuacja?

tiranne

 
Posty: 35
Od: Czw wrz 30, 2010 14:01

Post » Wto sie 28, 2012 17:39 Re: Potrzebna pomoc, kinowe kociaki (Łódź Manufaktura)

No byłam, widziałam.
miejsce faktycznie paskudne na bytowanie kota, tuż przed maskami parkujących samochodów.
Kotka okazała się całkowicie oswojonym miziakiem, po kilku minutach już pozwoliła się pogłaskać, a w ciągu pół godz wywaliła brzuch do góry, ewidentnie wyrzucona domowa kotka.
Na moje laickie oko kotka nie ma maluchów - cycuszki nie są pełne ani wyciumkane, no u karmiącej ewidentnie widać, a tu brzuszek ofutrzony i śladu karmienia.
Nie wiem, może maluchy były i umarły?
Jutro zabiorę ja pokazać do lecznicy. Jeśli faktycznie nie karmi zostanie ciachnięta, jeśli karmi wróci na miejsce i będziemy czekac na dalszy rozwój sytuacji.
Kinga obiecała coś wymyślić by kotka po sterylce nie musiała wrócić pod Manufakturę.

koteczka, na poczatku ciut niesmiała, sympatyczna buraska z lekkim zezikiem

Obrazek

Potem sie rozkręciła i miziała do nas jak głupia

Obrazek

A to dziura, w której się chowa, podgladałysmy z latarką, tam jest taki jakby kanał z lekimi zakrętami, który wg Kingi prowadzi donikąd

Obrazek Obrazek
Obrazek

andorka

 
Posty: 13649
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Wto sie 28, 2012 17:57 Re: Potrzebna pomoc, kinowe kociaki (Łódź Manufaktura)

Kurcze, jak by nie było małych to by było "kilka kłopotów mniej".
Jak ona taka miziasta, domowa to może i wysterylizowana :roll:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 28, 2012 18:35 Re: Potrzebna pomoc, kinowe kociaki (Łódź Manufaktura)

Też o tym pomyślałam, dlatego chcę by ją Ania obejrzała - już się z nią umówiłam, może ma chip?
Obrazek

andorka

 
Posty: 13649
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Śro sie 29, 2012 10:36 Re: Potrzebna pomoc, kinowe kociaki (Łódź Manufaktura)

No niestety, kota nie chciała współpracować przy pakowaniu do transportera :evil: zwiała mi, próby nie powtórzyłam żeby się całkiem nie spłoszyła. Dałam jej resztę saszetki, którą kusiłam do transportera. W piatek podjadę tam z łapką.
Obrazek

andorka

 
Posty: 13649
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Śro sie 29, 2012 11:20 Re: Potrzebna pomoc, kinowe kociaki (Łódź Manufaktura)

andorka pisze:No niestety, kota nie chciała współpracować przy pakowaniu do transportera :evil: zwiała mi, próby nie powtórzyłam żeby się całkiem nie spłoszyła. Dałam jej resztę saszetki, którą kusiłam do transportera. W piatek podjadę tam z łapką.

Ania, o której będziesz tam w piątek?

mgska

 
Posty: 13387
Od: Sob sty 12, 2008 18:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 29, 2012 11:29 Re: Potrzebna pomoc, kinowe kociaki (Łódź Manufaktura)

Przed 11 żeby po 11 pojechać do Ani, bo na 15 idę do roboty
Obrazek

andorka

 
Posty: 13649
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Czw sie 30, 2012 12:13 Re: Potrzebna pomoc, kinowe kociaki (Łódź Manufaktura)

Cały czas trzymam kciuki, żeby tych maluszków jednak nie miała... Ciężko z DT. Aniu, gdyby się okazało, że kotka jest zdrowa i nie ma ryzyka, że pozaraża mi moje zwierzaki, prawdopodobnie wezmę ją do siebie na tymczas. Dlatego jeśli będziesz z nia u weterynarza, w miarę możliwości niech sprawdzi stan grzybów, świerzbów i innych paskudztw. Rozmowa z mamą niestety nie wniosła nic nowego do sprawy - w sumie z jednej strony ją rozumiem.

Kinka89

 
Posty: 23
Od: Pon sty 30, 2012 11:43
Lokalizacja: Łódź - Karolew

Post » Pt sie 31, 2012 11:58 Re: Potrzebna pomoc, kinowe kociaki (Łódź Manufaktura)

Kot złapany.
Mimo pełnej miseczki dał się skusić na Whiskasa ze szprotkami, wlazł sam do transportera (tym razem miałyśmy większy), no może ciut dupce pomogłyśmy ;) w drodze troche marudził, ale nie jakoś drastycznie.
W lecznicy wyszło nasze niedouczenie :oops: :oops: :oops:
Karmiąca kotka okazała się wykastrowanym kocurem 8)
Już przeszłyśmy z Wiedźmą szkolenie w okreslaniu płci u Ani - może się więcej nie wygłupimy :roll:

Kocisko jest zdrowe, został zaszczepiony, wiekowo Ania określiła go na jakieś 4-5 lat. Kurcze sezon, na biedaki w tym wieku, widac to czas jaki niektórzy ludzie wytrzymują obecność zwierzaka :twisted:
A i ono nie jest taki klasycznie bury, kolor futeka wpada trochę w srebro, troche w niebieskość.

Kilka zdjęć z lecznicy:

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Właśnie rozmawiałam z Kinka89 - jutro odbierze kocurka z lecznicy i będziemy szukać mu domu, bo wierzcie mi, to miejsce, w którym siedział absolutnie nie nadaje się dla wolnożyjącego kota
Obrazek

andorka

 
Posty: 13649
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Pt sie 31, 2012 13:48 Re: Potrzebna pomoc, kinowe kociaki (Łódź Manufaktura)

Ale ładniutki, wdzięczny kocinek :1luvu:
Fajnie by było gdyby znalazł dobry dom :ok: I to jak najszybciej :ok:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 31, 2012 19:04 Re: Potrzebna pomoc, kinowe kociaki (Łódź Manufaktura)

Piękny :1luvu:
Trzymam kciuki za domek :ok:

4-5 lat to przecież tak niewiele...
Nie rozumiem...
Miki jest z nami już ponad 8 lat, a ja nie mogę uwierzyć, że tyle czasu już minęło odkąd zabieraliśmy ją z działek - zieleni jak szczypiorki jesli chodzi o opiekę nad kotem... Laki jest z nami 3,5 roku, a mnie się wydaje, jakby to wczoraj było...
Karmel to już w ogóle... W grudniu miną 3 lata, a on wciąż ma zachowanie kociego podrostka...

Naprawdę nie rozumiem, jak można wyrzucić z domu zwierzę, z którym przeżyło się choćby kilka tygodni, a co dopiero lat... :(
W ogóle nie rozumiem, jak można wyrzucić jakiekolwiek zwierzę z domu... no może z wyjątkiem karalucha :? :twisted:

Ma już imię kocio?
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23787
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 31, 2012 21:18 Re: Potrzebna pomoc, kinowe kociaki (Łódź Manufaktura)

Na ludzka podłość nie mam już słów...
No nie mam...
Weług mnie ten kot został po prostu wystawiony z auta na tym parkingu. Schował sie w najblizszej możliwej dziurze i po prostu czekał, czekał, czekał... aż zmieni się jego los.
Mógł się zmienić dwojako: albo dzieki kołom jakiegoś samochodu, albo dzięki Dobremu Człowiekowi

Kinia go wypatrzyła, dzięki niej pierwszy scenariusz się nie sprawdził. :1luvu:
Dzięki niej dostanie pewnie tymczasowe imię i szanse na drugie życie. Imienia jeszcze nie ma - Kinga jutro kocurka odbierze z lecznicy.

Podziwiam jej ogromne serce. Wiem jaki ma rozmiar mieszkanka, bo byłysmy z Wiedźmą na wizycie poadopcyjnej u Brudasa - Aziego.
Trzeba będzie bardzo mocno trzymać kciuki, by Azi czyli rezydent przyjął obcego w miarę łagodnie i nasz bezimienny nie okazał się zatwardziałym jedynakiem, bo o Lucynkę (psicę) jakoś czuję się spokojna.
trzeba będzie Kindze pomóc w ogłaszaniu by nie została z tym burym problemem sama :!: :!:
Obrazek

andorka

 
Posty: 13649
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Sob wrz 01, 2012 6:55 Re: Potrzebna pomoc, kinowe kociaki (Łódź Manufaktura)

dopiero tu dotarłam, Kinga szacun :1luvu:
andorka i wiedźma - też respect :love:

śliczny ten kot. Czekamy zatem na imię i relację z domu już :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob wrz 01, 2012 13:26 Re: Potrzebna pomoc, kinowe kociaki (Łódź Manufaktura)

Zaraz się zbieram po kota, bo dopiero wstałam :oops: Moja praca mnie wykańcza, zwłaszcza jeżeli się tam siedzi w ostatni dzień miesiąca.
Przydałoby się zmienić nazwę wątku, bo te kinowe kociaki juz średnio opisują problem. Pracownicy kina mają pomysł na imię dla kota - jako że znaleziony pod kinem - zostanie chyba ochrzczony tymczasowo Imax (ajmaks to brzmi tak zagranicznie;) ).
Obawiam się trochę, że zrobią mi w domu mała pierestrojkę, więc trzymajcie kciuki za przyjaźń między nimi. Azi nie wykazuje agresji, ale po nowym mogę się spodziewać wszystkiego.
Jeszcze ogromna prośba - ludzie dobrej woli pomóżcie z ogłoszeniami - nie za bardzo będę mieć czas, żeby siedzieć przed komputerem i śledzić strony z ogłoszeniami, bo 15 września mam egzamin dyplomowy.
No... i niech się dzieje wola nieba...

Kinka89

 
Posty: 23
Od: Pon sty 30, 2012 11:43
Lokalizacja: Łódź - Karolew

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 8 gości