DT u Hani, czyli..-Nasze FelViki+ tak sobie żyjemy...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 28, 2012 5:29 Re: DT u Hani, czyli...-wciąż choroby:( Karolka:( York w DS!

oby dzisiejszy dzionek był lepszy :ok:
Jak Karola i reszta szpitalniaków?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56058
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 8 >>

Post » Wto sie 28, 2012 7:27 Re: DT u Hani, czyli...-wciąż choroby:( Karolka:( York w DS!

Cześć Asia, cześć Cioteczki i Wujaszkowie :D
Wenflon Bajki po trzech dniach zakończył działalność, więc niedługo Janusz jedzie z nią do B. na założenie nowego.
Wczoraj późnym wieczorem niepotrzebnie chyba chciałam dokarmić ją Convem, żeby cokolwiek trafiło do brzucholca (ona kurcze od czterech dni zupełnie nic nie je), potem był jeszcze Diarsanyl, no i po chwili wszystko wylądowało na zewnątrz kota :|
Potem jeszcze były dwie i trzecia dzisiaj rano, baaardzo rzadkie i śmierdzące qupy.
Co prawda w nocy podobno witała się z Tż, tuliła i ciumkała, czyli czuła się chyba trochę lepiej, a rano podeszła do miseczki i zjadła ze 3-4 chrupki.
Zobaczymy co powie dr.

Karolka wczoraj wieczorem jakby ciut lepiej, nawet podjadła coś tam sama z miseczek, ale rano znowu ponad 40 st, tylko leży sobie w hamaczku i nawet w czasie posiłku nie wstała..
Dałam na obniżenie gorączki i mała zaczęła troszkę się ruszać: przeszła z jednego hamaczka do drugiego.
Zaraz podłączę jej kroplówkę, a potem może sama coś będzie chciała zjeść albo damy jej Conva.

Reszta b/z.

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 28, 2012 13:20 Re: DT u Hani, czyli...-wciąż choroby:( Karolka:( York w DS!

Haniu, ogromne kciuki za Karolkę i Bajkę!

Poza tym: Przegrywamy, jest źle :( prośba o wsparcie!

http://www.facebook.com/events/426121127429655/
^JoKot^ pisze:UWAGA!
Aktualnie walczymy o wygraną w sierpniowej ankiecie na Krakvecie.
BARDZO prosimy o głosy, w tej chwili nasza sytuacja finansowa jest rozpaczliwa i po prostu brakuje nam karmy dla kociąt i żwirku.
Prosimy też o pobieranie banerków linkujących do głosowania:


Wersja odsyłająca do aktualności na naszej stronie, gdzie znajduje się instrukcja do głosowania:

Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/h465g][img]http://tiny.pl/h465r[/img][/url]

Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/h465g][img]http://tiny.pl/h465w[/img][/url]


Wersja linkująca od razu do wątku z głosowaniem:

Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/h4s4h][img]http://tiny.pl/h465r[/img][/url]

Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/h4s4h][img]http://tiny.pl/h465w[/img][/url]

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Wto sie 28, 2012 20:17 Re: DT u Hani, czyli...-wciąż choroby:( Karolka:( York w DS!

Haniu jak Karola?
A nie myśleliście o wizycie z Karolą u dr Jagielskiego(onkologa)? Jak ma takie podejrzane wyniki to tylko on może coś pomoże, określi co i jak.
Jak dzieciarstwo?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56058
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 8 >>

Post » Śro sie 29, 2012 7:22 Re: DT u Hani, czyli...-wciąż choroby:( Karolka:( York w DS!

Karolka spokojna i wyciszona, całe dnie poleguje, znajduje sobie jakieś spokojne miejscówki i tam przysypia.
Na razie nie mogę powiedzieć że je sama, ale podchodzi do miseczki i podjada kilka chrupek albo trochę mokrego.
Dokarmiamy ją strzykawą, choć tego bardzo nie lubi.
Wieczorem to jej wenflon się zatkał, dla odmiany, więc niedługo Tż znowu jedzie do B na wymianę.
Asiu (ASK) na razie nie wiadomo czy to na pewno jest nowotwór.
Podobno dynamika zmian we krwi jest tak duża, ze musimy poczekać, zrobić jeszcze choć jedno badanie kontrolne i wtedy dopiero zapadną decyzje co dalej.
Na razie najważniejsze, żeby Karola wyszła z tej huśtawki gorączkowo-jedzeniowej.
Musimy ją maksymalnie wzmocnić.
W ciągu ostatniej doby nie było tak zdecydowanego jak ostatnio skoku gorączki, ale te kroplówki, jazdy i wszystko co sie wokół niej dzieje, nie wpływają dobrze na samopoczucie i spokój Karolki -pewnie dlatego też chowa się i unika nas jak to tylko możliwe.

Bajka chyba odrobinkę lepiej.
Jest trochę bardziej kontaktowa, podchrupuje już kilkanaście nie kilka chrupek z miski, a leki wreszcie powoli uspokajają biedne jelita.
Dzisiaj dałam już wszystkie leki, została nam tylko pierwsza dawka kroplówki -zaraz siadamy.

Dzisiaj przy podawaniu leków zważyłam najmłodsze towarzystwo i po raz pierwszy mogę napisać, że wszyscy urośli, nawet najmniejsza Tysieńka waży już prawie 1500g.

Jutro mamy kontrolę tych, którzy wciąż biorą antybiotyk, czyli też będzie podróż.
Idę szykować kroplówkę, a potem do pracy...

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 29, 2012 18:55 Re: DT u Hani, czyli...-wciąż choroby:( Karolka:( York w DS!

Karolka od rana z nowym wenflonem.
Po powrocie zniosła jakoś pierwszą porcję kroplówki, a potem podanie leków, ale do popołudnia siedziała schowana za łóżkiem.
Niedługo będę męczyła ją drugą porcją.
Tż miał dzisiaj możliwość porozmawiania spokojnie z wetem, no i opinia jest jednoznaczna: jeśli Karola teraz przetrzyma kryzys i wyjdzie z niego to i tak ma przed sobą najprawdopodobniej tylko miesiące życia :(
Mała ma na tyle chore płuca i ograniczoną przez to ich pojemność, że raczej nie ma co już liczyć na cud wyzdrowienia (widać to nawet po tych kilku ostatnich miesiącach leczenia, które w zasadzie nie przyniosły żadnej poprawy).
Tak więc ewentualny nowotwór (?) wcale nie jest gorszą prognozą.
Oficjalnie zatem Karolinka dostała dzisiaj status naszego Specjalnego Bezterminowego Tymczaska :kotek:

Rozmowa z lekarzem i tak ostateczna opinia trzepnęła nas równo, ale wciąż gdzieś tam mamy malutką nadzieję, że moze uda sie przedłużyć dziewczynce życie i będą to nie miesiące, ale lata.... oczywiście jeśli teraz zaskoczy, zacznie jeść i zareaguje na leki :|
Ostatnio edytowano Śro sie 29, 2012 19:06 przez Hania66, łącznie edytowano 1 raz

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 29, 2012 19:04 Re: DT u Hani, czyli...-wciąż choroby:( Karolka:( York w DS!

Mogę tylko Was z Karolą utulić i życzyć by marzenie spełniło się.
Smutne wszystko.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56058
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 8 >>

Post » Śro sie 29, 2012 19:59 Re: DT u Hani, czyli...- choroby:( Karolka-Tymczasek Specjal

Długich lat tymczasowania Specjalnego Kotka życzę :1luvu: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Jak strasznie potraktował los takie maluchy ,na samym starcie w życie ,smutno bardzo
pociechą jednak są tacy opieknowie jak Ty z TŻ :1luvu:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Czw sie 30, 2012 6:29 Re: DT u Hani, czyli...- choroby:( Karolka-Tymczasek Specjal

iwona66 pisze:Długich lat tymczasowania Specjalnego Kotka życzę :1luvu: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Jak strasznie potraktował los takie maluchy ,na samym starcie w życie ,smutno bardzo.....:1luvu:



Też mamy nadzieję na lata, a nie miesiące tymczasowania Tymczasa Specjalnego :wink:



Dzisiaj mam dzień na zwolnionych obrotach :oops:
Zwykle o tej porze jestem już po karmieniu, sprzątaniu i kończę podawanie leków, a dzisiaj nakarmiłam i musiałam zrobić sobie kawkę, bo mam kompletnie zamulony całokształt człowieka :mrgreen:
Dobrze, że mam dzisiaj dzień wolny, więc mogę pozwolić sobie na takie fanaberie jak kawka i siedzenie przed kompem o tej godzinie.

Bajcolka zjadła dzisiaj po raz pierwszy całkiem normalne śniadanko, nie jest już taka smutna, opieprzyła Pośka, który coś tam od niej chciał, więc chyba możemy powoli myśleć o wychodzeniu z choroby :D
Wczoraj wieczorem kroplówki jej nie robiłam i na razie też nie zrobię (wetka mówiła, że nie będzie takiej potrzeby od momentu, jak kota zacznie jeść i pić), a że dzisiaj jedziemy z piątką chorowitków na kontrolę, to się jeszcze upewnię czy możemy wyjąć wenflon.

Karolinka z kolei prawie nic nie zjadła, schrupała może kilka kulek z misek dużych kotów.
Niby troszkę chodzi, ale widać że źle się czuje, nawet futerko ma "chore".
Zaraz pewnie gdzieś się schowa jak tylko zobaczy, że zaczynam kocią obsługę medyczną :|
Od wczoraj wróciliśmy u Karoli do sterydu, wiec i apetyt i samopoczucie powinno niedługo się poprawić.

Plan na najbliższe dwie godzinki to:
sprzątniecie kuwet i ogarnięcie domku
antybiotyk -sztuk cztery
steryd -sztuk dwie
Diarsanyl
Biotyl
kroplówka
dokarmienie Convem
obudzenie Tż
i już możemy zbierać się na wizytę kontrolną :mrgreen:

Miłego dnia :lol:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 30, 2012 6:48 Re: DT u Hani, czyli...- choroby:( Karolka-Tymczasek Specjal

miłego dzionka mimo wszystko.

ja też mocno przymulona jestem dzisiaj więc taki los nam pisany.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56058
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 8 >>

Post » Czw sie 30, 2012 10:34 Re: DT u Hani, czyli...- choroby:( Karolka-Tymczasek Specjal

Mnie dla odmiany dzisiaj wreszcie nie telepie (ostatnie kilka dni jechałam na uspokajaczach :roll:) i nawet całkiem przytomna jestem (a wczoraj prawie zasnęłam na szkoleniu :roll:).
Najwyraźniej na całkiem innych falach nadaję :lol:

Kciuki za kotki wszystkie :ok:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 30, 2012 10:43 Re: DT u Hani, czyli...- choroby:( Karolka-Tymczasek Specjal

Gratuluję bezterminowego Tymczaska :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Podziwiam cie Haniu naprawdę, jak ty to wszystko ogarniasz ????? odwalasz kawał dobrej roboty.
:ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

Jagooda

 
Posty: 1110
Od: Czw wrz 08, 2011 12:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 30, 2012 20:28 Re: DT u Hani, czyli...- choroby:( Karolka-Tymczasek Specjal

Jesteśmy po kontroli.
Tosia i Tara są osłuchowo i z zachowania już zupełnie ok, więc w ciągu 2-4 dni kończymy antybiotyk :ok:

Takt wydaje się też zupełnie zdrowy, ale jako że rtg z przed 14 dni pokazywał jakieś małe zmiany w oskrzelach, to musimy podawać leki jeszcze 10 dni i jeśli przy kontroli będzie ok, to też wtedy antybiotyk odstawimy.

Mała Tysia ma jeszcze katarek i wypływ z oczek, choć osłuchowo wydaje się ok, to jednak też jeszcze dajemy leki i za 10 dni kolejna kontrola -jeśli będzie ok, to koniec leczenia.

Bajka zaczęła już chyba normalnie jeść, tzn od wczoraj normalnie czeka na posiłek i zjada zarówno mokre jak i suche, sama też pije wodę z fontanny, wiec dzisiaj kroplówek nie dawałam.
Kota nie je jeszcze zupełnie tak jak przed chorobą, ale robi to z apetytem i są to ilości zadowalające :mrgreen: (wcześniej potrafiła się obeżreć, a potem taką porcję zwrócić).
Jeśli jutro też będzie w porządku, to wyjmiemy wenflon.
Leki oczywiście dajemy dalej, a za kilka dni powoli zaczniemy je odstawiać.

O stanie zdrowia Karolinki trudno jest mi napisać coś konkretnego :|
Rano dałam jej Conva i wierzcie mi, że jest to mało przyjemna czynność, bo mała odwraca główkę i zachowuje się, jakbym robiła jej krzywdę.
Dobrze, że jakoś powoli łyka zawartość 1-1,5 strzykawki.
Zmierzyłam temp, było znowu ponad 39.
Po ok. godzinie była kroplówka, przy której Karolka zasypia przytulona do mnie.
Dzisiaj nawet się nie wyrywała, ale za to tuż przed końcem nie wytrzymała i zsiusiała się na swoje biedne łapinki i na moje kolana -jaka ona była biedna zdezorientowana, zupełnie nie wiedziała co się stało :(
Widać było, że czuje się źle.
Po kroplówce schowała się za kanapą i wyszła dopiero po południu, ale za to jakby trochę żwawsza.
W czasie posiłku polizała trochę mokrego, potem podjadła chrupeczki, a jeszcze później sama piła wodę -od kilku już dni nie widziałam żeby to robiła.
Pokręciła się po mieszkaniu, kilka razy podeszła nawet i poprosiła o głaskanie, poleżała dłuższą chwilę na posłanku w przedpokoju.
Teraz poszła znowu do swojej kryjówki za łóżkiem.
Za jakąś godzinkę będę musiała ją stamtąd wyciągnąć na kolejną kroplówkę :|


Jagooda pisze:....
Podziwiam cie Haniu naprawdę, jak ty to wszystko ogarniasz ????? .....


Haniu bardzo Ci dziękuję, ale wiesz, ja z trudem to ogarniam i wcale nie ma za co mnie podziwiać :|
Aż wstyd mi o tym pisać, ale ile razy łzy mi lecą z bezsilności, ile razy się złoszczę i rzucam kur..@#$%^.i, ile razy zdarza mi się zezłoscić na tego biednego kota, któremu w danym momencie próbuje np podać tabletkę, a on ją któryś tam raz wypluwa i jeszcze mnie drapie na dodatek :| -gadam wtedy do nich takie rzeczy :oops:
Mijają trzy miesiące odkąd wciąż któreś koty są chore: wpierw była pp, potem po kolei kk, a teraz kryzys u Karolki i jelita Bajki, no i w między czasie jeszcze ogon Napoleona -wierz mi, że są momenty, kiedy myślę po co to wszystko :(
Są chwile kiedy mam do siebie ogromne pretensje, że narażam na to wszystko najbliższe mi osoby tylko i wyłącznie z powodu egoizmu.
Z kolei gdy już nie wytrzymuję i złoszczę się na koty, to wkurzam się na siebie, że tak wstrętnie odreagowuję stres na zwierzakach :|

A kiedy jest mi już naprawdę bardzo źle i ciężko i jestem na granicy obwiniania całego świata z Siłami Najwyższymi na czele, to sprowadzam się na ziemię mówiąc sobie, że sama wybrałam tę drogę, sama tego chciałam, nie ma co mieć do innych pretensji, tylko trzeba sobie z tym jakoś samemu poradzić -na razie jakoś się udaje, ale do wspaniałości i podziwiania, to naprawdę daleko :oops: (i naprawdę nie piszę tego z fałszywą skromnością).

Dla mnie osobami do podziwiania są Dziewczyny, które nie tylko mają stado w domu, ale jeszcze dokarmiają, ratują i łapią bezdomne zwierzaki -to są Ludzie, którzy naprawdę pomagają kosztem siebie :!:


ups :oops: , popisałam sobie, ale widać musiałam się wygadać, wybaczcie :oops:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 30, 2012 22:27 Re: DT u Hani, czyli...- choroby:( Karolka-Tymczasek Specjal

Haniu, tymczasujcie bezterminowo Karolke jak najdluzej - zycze tego Wam, jej i sobie...
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pt sie 31, 2012 7:43 Re: DT u Hani, czyli...- choroby:( Karolka-Tymczasek Specjal

Haneczko to takie normalne dylematy.Choć słowo "normalne" jest w takich okolicznościach nienormalne :wink:
Odczucie,ze okradamy swoich bliskich z czasu jaki moglibyśmy im poświecic gnębi wielu z nas.Ileż razy łapałam się na myślach,że jaka ja zła matka jestem o o kotach wpierw myślę i jeszcze mam pretensję,że np leki na czas nie zostały podane. Zamiast siedzieć z TZ przy kawie wieczorową porą robię ogłoszenia i przychodzę wypluta i zła. A on obrabia kuwety ...Bajkowa rodzinna atmosfera :roll: Wyjazdy z zegarkiem w ręku bo był Żuk, bo koty jakieś chore, bo... Urlopy zapomnij-bo łapanki, jakieś koty lub weci...A poza tym kasa na wory karmy i żwiru przeliczana... I ta wieczna rozterka przy chorujących zwierzętach czy mamy prawo je tak umęczać w imię ich zdrowia i kląć na czym popadnie bo nie chcą docenić naszego poświęcenia i połknąć tabletki... :mrgreen: A gdzie My w tym wszystkim?Nasi bliscy.

Mocno was przytulam i trzymam kciuki za Karolinkę.
Poklnij sobie, popłacz i bierz się za kroplówki :piwa:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56058
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 8 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], MAU, Vafuria i 176 gości