ilgatto pisze:Gromadne Dzień dobry![]()
Boże , co powiedzieć w takich sytuacjach? Myślę Miraclle, że masz dobre nastawienie. Trzeba być optymistą, bez tego trudno byłoby żyć. Ale realnym optymistą lub optymistycznym realistą...tak filozoficznieA chłopaki niech szaleją...to oznacza,że mają siły....I mam nadzieję,że Kubuś pozna w końcu swojego brata
![]()
czekam na opowieść
Podchodzę realnie jakaś szansa na ujemny test jest, bo w USA po virbagenie są takie przypadki. Tak koty tylko na tym leku są i nas nie liczne ze względu na ogromne koszta

Jak się nie uda i dalej będą dwie kreseczki, trudno, ważne żebym mogła im przedłużyć życie tak długo jak to jest tylko możliwe.
Kubuś brata zna, tylko mało miał okazji na spędzenie z nim czasu. Często jeżdżą razem do weta, wtedy dyskutują mrau i mrau, miau... całą drogę do weta i z powrotem skarżą się na mnie

To tylko z spotkań, boję się trochę ich dopuścić do siebie po izolacji, nie chce ich stresować. Nie myślę o tym teraz jeszcze dużo czasu.
Kubuś po leczeniu jest na turbo motorku

Opowieść wieczorem o moim Batmanie, który jest w moim sercu... często o nim myślę
