Złosiej -czarno biały terrorysta ^^

saintpaulia pisze:Ja o łososiu napisałam, bo to jedyna ryba, jaką zjem. A jak kupuję sobie, o po prostu dzielę się porcją z kotami. Wołwoiny nie daję codzinnie, też tylko wtedy, gdy kupuję dla nas na obiad. Najważniejsze to dbać o urozmaicenie. Serek biały od czasu do czasu jest ważny. A moje to jeszcze kocie mleczko z tauryną uwielbiają.

Wiesz u nas w sumie zadko jest inne miesko niz kurczak , bo moj małżon nie lubi innego mieska, w sumie tylko piersi z kuraka lubi.A dla samej siebie to nie kupuje .

Dziewczyny ja kiedys dostane zawalu , wlasnie przed chwilka moje dziecko przykrylo kota plastikowa miska taka ktora uzywam do przenoszenia nie duzej ilosci prania , jak ide wieszac na suszarke, Złos tak sie wystraszyl ze zaczal histerycznie miałczeć a ja myslalam ze zejde na zawal, nie wiedzialam co sie stalo, ale wyglada na to ze kocie sie wystraszylo.Teraz juz sie uspokoil.Ale zrobilam wojne , moj syn to w sumie 6 latek ale troszke gupol . On nie chcial go wystraszyc, nie wiedzial ze kotek moze sie czegos takiego bac.Bardzo przepraszal Ale kurde sie wystraszylam , mój małżon to prawie spadl z kanapy.
Biedny kot, nie dosc ze podeptany to jeszcze wystraszony.

Oj pewnie go synek zaskoczył, chwilka i mu przejdzie.
A ja kurczaka staram się unikać, chociaż lubię.

Kurczaka też koty lubią.

Zresztą czego nie lubią?

saintpaulia pisze:Oj pewnie go synek zaskoczył, chwilka i mu przejdzie.
A ja kurczaka staram się unikać, chociaż lubię. Kurczaka też koty lubią. Zresztą czego nie lubią?

Teraz kocie spi , ale dluzszy czas dla sie trzymac na rekach , glaskac, tulic i uspokajac.
A ja sie jeszcze trzęse...

Obrazek

solarie pisze:
jozefina1970 pisze:Na razie tylko się przywitam - doczytam potem
Ale, ale - wpadło mi w oko... solarie, czy Malagito to może Malaga od Annazoo?
Edit: A, już doczytałam, że nie - wybacz, bo podobny i imię podobne

Józefino, ależ tak, to dokładnie ten sam mały Malaga. Dlaczego pomyślałaś, że jednak to nie ten?

Aaa

Bo weszłam do Was na chwilę na początek i zobaczyłam, że kiciuś z AFN :oops:

Złosieju, uważaj na siebie - z tą łapka i z miskami ;-)

Dzień dobry

Dzis u nas poranek pod znakiem " gryzę co się da , byle by to było kawałkiem mojej Panci" czyli , musialam chowac rece nogi ramiona itd itp , jak tylko zobaczyl kawalek odrytej skory to z przeciaglym mialczeniem rzucal sie xD
Poza tym znowu fochy przy jedzeniu.Saszetka księciuniowi nie podeszła . Pomachal lapka przy misce, zjadl troszke , przyszedl do mnie z miauczal.
Poźniej pobiegł do pokoju , zrzucił z suszarki recznik , wtulil sie i poszedl na nim spac ^^

Może jemu brakuje kociego kompana do zabaw i dlatego gryzie Ciebie, najbliższą mu osobę? Bo moje to na szczęście gryzanki uprawiają tylko miedzy sobą.

Przy obcinaniu pazurków raz poznałam urok szpilek - na szczęście już wie, że nie wolno.

Nafukałam na niego. :mrgreen:

Ucze go ze rece nie sa do gryzienia, staram sie miec jakas jego zabawke pod reka i jak zaczyna za mocno gryzc to daje mu np mysze z textem " Nie, nie wolno panci gryzc, do gryzienia jest myszka" i co on ja odepchnie i atakuje mnie to mu podaje spowrotem .nie bardzo to wychodzi , ale cwicze:)Poza tym jak gryzie i nie chce przestac to zdejmuje go z kanapy i mowie mu ze jak mnie gryzie to nie chce go na lozku , i tak do skutku, w pewnej chwili sie poddaje i np kladzie sie przy kamapie, albo sobie idzie obrazony..xD

Fajny koci rozbójnik :mrgreen:

Gryzienie w tym wieku to normalka, zebiska rosną, psoty w łebku.
Moim pomagała np. kula z papieru śniadaniowego, gryzły i ganiały do upadłego :mrgreen:

A co do synusia, mam córe zaczęła 8 lat, wiem jak takie misie potrafią rozrabiac. Ale kiedy maluch widzi jaką przykrośc zrobił zwierzakowi, zazwyczaj pojmuje i więcej nic podobnego nie zrobi. Tak dzieciaki ucza się empatii. Ja swojej małej nie spuszczam z oka, dzieciaczki nie mają jeszcze wyobraźni co może się stać z głupoty

A książki do I klasy to jakas masakra, u mnie wyszło ponad 300 zł

Nie licząc tego ile wydałam na wszystkie przybory szkolne, biurko, ..... Kiedy ja chodziłam do podstawówki podreczniki miałam po bracie, teraz sa nowe kazdego roku. Głopota i tyle. Ale za to zarabiaja wydawnictwa, księgarnie ...

Saintpaulia, a co to za mleczko z tauryna ? Może i moim posmakuje ?

No u nas z wyliczen wychodzi ponad 300 , ale coz , swiat sie nie zawali jak mu kupie te ksiazki ciut pozniej .
Nie dosc ze przez glupia reforme mlody musial zaczac szkole rok wczesniej to jeszcze wymyslaja non stop jakies glupoty zeby dzieciom zabrac dziecinstwo .Co z tego ze teraz reforma sie zmienila.przeciez nie zatrzymam dzieciaka na rok w domu bo teraz nie musi jeszcze isc do 1 klasy?Maly skonczyl zerowke w szkole , daje sobie rade , ale fakt faktem rok ukradziony z dzieciństwa .

Lilko, dkładnie tak !
Córa idzie jako siedmiolatek ale o mały włos byłaby przymuszona do pójścia rok temu.
Miasto nawet chciało nam zlikwidowac grupe starszaków w przedszkolu i nakazac pójscie do zerówki do szkoły, która nie była zupełnie przygotowana (zgodnie z wymogami ustawy).
Byłam jednym ze zbuntowanych rodziców podpisujących petycję. Udało się. Szkoda mi dziciaczków, które coraz wczesniej traca beztroskość dzieciństwa :roll:

.

U mnie piją je wszystkie kocie, najstarsza (rok z okladem) też lubi. Najtańsze i najprostsze, wybrane ze względu na brak dodatku cukru - Klara. Tylko nie wiem, jak dalej będzie z jakością, bo producent się zmienia.

A gdzie to się kupuje ?
Skład ofkurs poczytam

U siebie mam nawet w spożywczym z sieci Społem. W Kakdu jest, ale tam, jak wiadomo zawsze cena większa. Ja kupuję większe ilości, to wtedy na alle.. W zoologicznych różnych bywa, tylko trzeba poszukać. Uprzedzam, że to jakoś fazami zwierzom wchodzi. Nie zawsze każda ma u nas ochotę. Ale przynajmniej 2 razy w tygodniu wszystkie wypiją. :mrgreen:

Dzień dobry ciociu z małym zbójem :1luvu:

Złosiejowi na pewno spodobałby się pomysł z rodzeństwem :mrgreen:

mały jest musi się wyszaleć. jednak ręka nie zastąpi brata czy siostry :ryk:

Na pewno spróbuje koteckom mleczka zanabyć :ok:

Miraclle, popieram w całej rozciągłości :ok:

.
Kiedyś w zamierzchłych czasach miałam nieświadoma i zaparta jednego jedynego kota i zyłam w przeświadczeniu, że to absolutny maks. Jakżem sie myliła :mrgreen:

Dwa misie razem spiące, myjące się, rozrabiające to lepsza zabawa niz telewizor. Ze o plusach dla samopoczucia i rozwoju kotów nie wspomnę.

Ale wiem, ze czasem sa czynniki, których nie przeskoczysz ... kasa na przykład

.

Złosiej -czarno biały terrorysta ^^

Kto przegląda forum