Szukałam, szukałam.. i znalazłam :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto sie 28, 2012 6:58 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

jasdor pisze:Ten pierwszy to przeważnie jest z wyboru, następne same do Ciebie przylezą :mrgreen:


Tak mówisz? :D

lena89

 
Posty: 136
Od: Nie sie 26, 2012 8:50

Post » Wto sie 28, 2012 7:46 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

lena89 pisze:
jasdor pisze:Ten pierwszy to przeważnie jest z wyboru, następne same do Ciebie przylezą :mrgreen:


Tak mówisz? :D

noo wie co mówi ..niestety :roll: :wink:
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto sie 28, 2012 8:16 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

becia_73 pisze:
lena89 pisze:
jasdor pisze:Ten pierwszy to przeważnie jest z wyboru, następne same do Ciebie przylezą :mrgreen:


Tak mówisz? :D

noo wie co mówi ..niestety :roll: :wink:


(Nie)stety jak (nie)stety ;) Gdybym miała takie możliwości, to chętnie pomagalabym jak największej ilości kociakowi i mam nadzieje, ze z czasem tak właśnie będzie ;)

Nie do końca w temacie, ale zeby nie zakładać niego wątku.. Przeglądając Bazarek przyszło mi do głowy, ze mogłabym oddać trochę swoich niepotrzebnych rzeczy dla korków. W prawdzie ubrania czy buty może nie przydadzą im sie bezpośrednio, ale widziałam, ze dziewczyny sprzedają rożne rzeczy, a pieniążki idą do potrzebujących zwierzakow. Może ktoś mi podpowie, jak cos takiego zorganizować? Do kogo sie zwrócić? Rzeczy są fajne, w stanie bdb lub nowe, z sieciowej typu Zara, Mango, H&M - może akurat by sie komuś podobały i udałoby sie troszkę pieniazkow dla kociakow uzbierać?

lena89

 
Posty: 136
Od: Nie sie 26, 2012 8:50

Post » Wto sie 28, 2012 10:01 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

Lena89, biało-rude kotki Fundacji Jokot - Jaskier, Zawilec i Niezapominajka - są pod moją opieką. Są zdrowe, zaszczepione i odrobaczone, gotowe do adopcji. Mają 4 miesiące.
Napisałaś, że mieszkanie jest bezpieczne, ale czy możesz potwierdzić w jaki sposób zabezpieczyłaś okna/balkon u siebie?

Każdy z tych kotków może iść do adopcji pojedynczo, jeśli krótko nie ma Cię w domu. :)
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Wto sie 28, 2012 10:29 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

Agneska pisze:Lena89, biało-rude kotki Fundacji Jokot - Jaskier, Zawilec i Niezapominajka - są pod moją opieką. Są zdrowe, zaszczepione i odrobaczone, gotowe do adopcji. Mają 4 miesiące.
Napisałaś, że mieszkanie jest bezpieczne, ale czy możesz potwierdzić w jaki sposób zabezpieczyłaś okna/balkon u siebie?

Każdy z tych kotków może iść do adopcji pojedynczo, jeśli krótko nie ma Cię w domu. :)


A moglabys cos wiecej na ich temat napisać? Jaki maja charakter? I gdzie na chwile obecna przebywają? Czy istnieje możliwość, zeby je odwiedzić?

Większość okien w moim mieszkaniu nie ma możliwości być otwieranych. Jedynie około 1/3 jest uchylnych, z racji na bliskość ulicy i klimatyzację raczej unikam ich otwierania więc przy poprzednim lokatorzy były one niezabezpieczone. Biorę jednak pod uwagę możliwość zamontowania w nich kartek, które rzuciła mi sie w oczy bodajże na Animalii tak na wszelki wypadek ;)
Poza tym w mieszkaniu nie ma żadnych niebezpieczeństw dla kociaka. Nie jestem tez typem zbieracza, powierzchnie są raczej proste, zamknięte i puste.
Pracuje (od września) na pól etatu. Z racji na charakter pracy nieraz cześć rzeczy tobie w domu więc te 4-5h nie ma mnie w najgorszym wypadku w domu, ale nieraz jestem tez cały dzień.

lena89

 
Posty: 136
Od: Nie sie 26, 2012 8:50

Post » Wto sie 28, 2012 11:04 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

Wysłałam link do zdjęcia malucha. Jeśli się na niego zdecydujesz wyleczę go i dostaniesz kotka zdrowego. jeśli tam zostanie nie przeżyje :( Ma około 6 tygodni, czasu na podjęcie decyzji jest mało!

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Wto sie 28, 2012 11:36 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

Never pisze:Wysłałam link do zdjęcia malucha. Jeśli się na niego zdecydujesz wyleczę go i dostaniesz kotka zdrowego. jeśli tam zostanie nie przeżyje :( Ma około 6 tygodni, czasu na podjęcie decyzji jest mało!


Odpisalam ma PW.

lena89

 
Posty: 136
Od: Nie sie 26, 2012 8:50

Post » Wto sie 28, 2012 14:25 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

lena89 pisze:
Agneska pisze:Lena89, biało-rude kotki Fundacji Jokot - Jaskier, Zawilec i Niezapominajka - są pod moją opieką. Są zdrowe, zaszczepione i odrobaczone, gotowe do adopcji. Mają 4 miesiące.
Napisałaś, że mieszkanie jest bezpieczne, ale czy możesz potwierdzić w jaki sposób zabezpieczyłaś okna/balkon u siebie?

Każdy z tych kotków może iść do adopcji pojedynczo, jeśli krótko nie ma Cię w domu. :)


A moglabys cos wiecej na ich temat napisać? Jaki maja charakter? I gdzie na chwile obecna przebywają? Czy istnieje możliwość, zeby je odwiedzić?

Większość okien w moim mieszkaniu nie ma możliwości być otwieranych. Jedynie około 1/3 jest uchylnych, z racji na bliskość ulicy i klimatyzację raczej unikam ich otwierania więc przy poprzednim lokatorzy były one niezabezpieczone. Biorę jednak pod uwagę możliwość zamontowania w nich kartek, które rzuciła mi sie w oczy bodajże na Animalii tak na wszelki wypadek ;)
Poza tym w mieszkaniu nie ma żadnych niebezpieczeństw dla kociaka. Nie jestem tez typem zbieracza, powierzchnie są raczej proste, zamknięte i puste.
Pracuje (od września) na pól etatu. Z racji na charakter pracy nieraz cześć rzeczy tobie w domu więc te 4-5h nie ma mnie w najgorszym wypadku w domu, ale nieraz jestem tez cały dzień.


Kotki są u mnie w domu. Niezapominajka jest najbardziej "zaczepiająca" człowieka, bardzo głośno mruczy, jest też najbardziej łobuzująca z całego rodzeństwa. Chłopcy są spokojniejsi, nieco wycofani, ale rozkręcą się jak nie będą w dużym kocim towarzystwie.

Oczywiście, że można je odwiedzić - ale przyznam szczerze: ze względu na brak czasu umawiam się jedynie na spotkania z osobami, które są już w pełni przygotowane do adopcji kota. Po prostu mam tyle obowiązków (zawodowych, rodzinnych, fundacyjnych, wobec zwierząt pod moją opieką), że nie mogę sobie pozwolić na stratę czasu, jeśli do adopcji miałoby nie dojść z jakichś powodów formalnych. A takim może być brak zabezpieczeń okien w mieszkaniu.

Co oznacza, że nie ma możliwości otworzenia większości okien w Twoim domu? Okna uchylne są śmiertelnym zagrożeniem dla kotów i taki sposób otwierania okien jest pułapką a nie zabezpieczeniem dla kota.
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Wto sie 28, 2012 15:09 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

Agneska pisze:
lena89 pisze:
Agneska pisze:Lena89, biało-rude kotki Fundacji Jokot - Jaskier, Zawilec i Niezapominajka - są pod moją opieką. Są zdrowe, zaszczepione i odrobaczone, gotowe do adopcji. Mają 4 miesiące.
Napisałaś, że mieszkanie jest bezpieczne, ale czy możesz potwierdzić w jaki sposób zabezpieczyłaś okna/balkon u siebie?

Każdy z tych kotków może iść do adopcji pojedynczo, jeśli krótko nie ma Cię w domu. :)


A moglabys cos wiecej na ich temat napisać? Jaki maja charakter? I gdzie na chwile obecna przebywają? Czy istnieje możliwość, zeby je odwiedzić?

Większość okien w moim mieszkaniu nie ma możliwości być otwieranych. Jedynie około 1/3 jest uchylnych, z racji na bliskość ulicy i klimatyzację raczej unikam ich otwierania więc przy poprzednim lokatorzy były one niezabezpieczone. Biorę jednak pod uwagę możliwość zamontowania w nich kartek, które rzuciła mi sie w oczy bodajże na Animalii tak na wszelki wypadek ;)
Poza tym w mieszkaniu nie ma żadnych niebezpieczeństw dla kociaka. Nie jestem tez typem zbieracza, powierzchnie są raczej proste, zamknięte i puste.
Pracuje (od września) na pól etatu. Z racji na charakter pracy nieraz cześć rzeczy tobie w domu więc te 4-5h nie ma mnie w najgorszym wypadku w domu, ale nieraz jestem tez cały dzień.


Kotki są u mnie w domu. Niezapominajka jest najbardziej "zaczepiająca" człowieka, bardzo głośno mruczy, jest też najbardziej łobuzująca z całego rodzeństwa. Chłopcy są spokojniejsi, nieco wycofani, ale rozkręcą się jak nie będą w dużym kocim towarzystwie.

Oczywiście, że można je odwiedzić - ale przyznam szczerze: ze względu na brak czasu umawiam się jedynie na spotkania z osobami, które są już w pełni przygotowane do adopcji kota. Po prostu mam tyle obowiązków (zawodowych, rodzinnych, fundacyjnych, wobec zwierząt pod moją opieką), że nie mogę sobie pozwolić na stratę czasu, jeśli do adopcji miałoby nie dojść z jakichś powodów formalnych. A takim może być brak zabezpieczeń okien w mieszkaniu.

Co oznacza, że nie ma możliwości otworzenia większości okien w Twoim domu? Okna uchylne są śmiertelnym zagrożeniem dla kotów i taki sposób otwierania okien jest pułapką a nie zabezpieczeniem dla kota.


Rozumiem. Zanim jednak zadeklaruje sie w 100%, chciałabym o ile to możliwe poznać potencjalnego kandydata ;) Warunki adopcji znam dobrze, świadomość jakich warunków potrzebuje kociak tez mam wynikające i ze skromnego, ale jednak doświadczenia i wiedzy, jaka cały czas staram sie uzupełniać.
Nie ma możliwości otworzenia = nie otwierają sie, nie maja klamek.
Pozostałe są zabudowania z boków, dostęp do nich jest więc ograniczony znacznie bardziej niż do standardowego okna, ale dla świętego spokoju i absolutnego bezpieczeństwa kociaka chce je jeszcze dodatkowo zabezpieczyć.

lena89

 
Posty: 136
Od: Nie sie 26, 2012 8:50

Post » Wto sie 28, 2012 15:25 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

Dzięki serdeczne za wyjaśnienia. :)

Ja mieszkam pod Warszawą, w Śródborowie (administracyjnie to jest Otwock). W tygodniu pracuję w Warszawie, wracam różnie, prawdopodobnie najwcześniej na weekend mogłabym się umawiać na spotkanie w moim domu. Jeśli będziesz zainteresowana, to proszę daj znać na pw.
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Wto sie 28, 2012 15:55 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

Agneska pisze:Dzięki serdeczne za wyjaśnienia. :)

Ja mieszkam pod Warszawą, w Śródborowie (administracyjnie to jest Otwock). W tygodniu pracuję w Warszawie, wracam różnie, prawdopodobnie najwcześniej na weekend mogłabym się umawiać na spotkanie w moim domu. Jeśli będziesz zainteresowana, to proszę daj znać na pw.


Nie ma za co. Trochę cieżko to opisać, lepiej zobaczyć, ale to juz na wizycie przedadopcyjnej ;)

Ok, w takim razie będę się w razie czego odzywka. U mnie tez na dalsze wyjazdy tj. poza Warszawę zostają głownie weekendy, bo pracuje popołudniami.

lena89

 
Posty: 136
Od: Nie sie 26, 2012 8:50

Post » Wto sie 28, 2012 20:24 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

lena89 pisze:Nie do końca w temacie, ale zeby nie zakładać niego wątku.. Przeglądając Bazarek przyszło mi do głowy, ze mogłabym oddać trochę swoich niepotrzebnych rzeczy dla korków. W prawdzie ubrania czy buty może nie przydadzą im sie bezpośrednio, ale widziałam, ze dziewczyny sprzedają rożne rzeczy, a pieniążki idą do potrzebujących zwierzakow. Może ktoś mi podpowie, jak cos takiego zorganizować? Do kogo sie zwrócić? Rzeczy są fajne, w stanie bdb lub nowe, z sieciowej typu Zara, Mango, H&M - może akurat by sie komuś podobały i udałoby sie troszkę pieniazkow dla kociakow uzbierać?

Jeśli można, proszę o przeznaczenie rzeczy na bazarek dla dt joanna3113 na leczenie jej kotów.

dana.b

 
Posty: 3583
Od: Śro lis 09, 2011 12:01
Lokalizacja: Warmińsko-Mazurskie

Post » Wto sie 28, 2012 20:55 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

dana2509 pisze:
lena89 pisze:Nie do końca w temacie, ale zeby nie zakładać niego wątku.. Przeglądając Bazarek przyszło mi do głowy, ze mogłabym oddać trochę swoich niepotrzebnych rzeczy dla korków. W prawdzie ubrania czy buty może nie przydadzą im sie bezpośrednio, ale widziałam, ze dziewczyny sprzedają rożne rzeczy, a pieniążki idą do potrzebujących zwierzakow. Może ktoś mi podpowie, jak cos takiego zorganizować? Do kogo sie zwrócić? Rzeczy są fajne, w stanie bdb lub nowe, z sieciowej typu Zara, Mango, H&M - może akurat by sie komuś podobały i udałoby sie troszkę pieniazkow dla kociakow uzbierać?

Jeśli można, proszę o przeznaczenie rzeczy na bazarek dla dt joanna3113 na leczenie jej kotów.


Odpisałam na PW :)

lena89

 
Posty: 136
Od: Nie sie 26, 2012 8:50

Post » Wto sie 28, 2012 21:02 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

Jejku, tyle tu kociaków w gorszej sytuacji, że aż by mi było szkoda mojego proponować.

Tym bardziej, że też uważam, jak dziewczyny na poprzedniej stronie, że jeśli brać jednego kota z czystym sumieniem, to takiego stworzonego na jedynaka. Wiadomo, każda z nas oddających wolałaby, żeby koty mieszkały we dwa, bo wiadomo, że tak lepiej - zwłaszcza maluchy. Ale z drugiej strony - dla takiego ze schroniska czy przytuliska zawsze i tak lepiej być jedynakiem w domu niż nie.

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Wto sie 28, 2012 21:02 Re: Szukam rudego przyjaciela, pomożecie?

lena89- Dziękuję serdecznie :1luvu:

dana.b

 
Posty: 3583
Od: Śro lis 09, 2011 12:01
Lokalizacja: Warmińsko-Mazurskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości