Współczuję
Miałam okazję spotkać Stefana, gdy bywał na wystawach warszawskich.
Pamiętam, gdy promował stoisko forumowe na targach w Pałacu, jak jeszcze w kącie, na końcu korytarza się wystawiało. Zapamiętam go takim właśnie - gdy na smyczy, dumny i tak bardzo świadomy swojej urody wylegiwał się na kamiennych schodkach albo trochę od niechcenia się przechadzał. Piękny, imponujący, który robił naprawdę spore wrażenie na publiczności.
[']