Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
astarael777 pisze:Czy możecie mi napisać, który weterynarz w Kielcach podejmuje próby leczenia białaczki?
Pomyślałam w pierwszym odruchu, że wyadoptuję Śniegułę bo dziś mi znowu podpadła - tym razem wyłamała rewizję w łazience, ale w sumie to i tak pikuś przy jej talentach W ramach odpokutowania zostanie honorowym dawcą surowicy dla kociąt ze schroniska. A przy okazji - jest zdrowa tylko niestety ją spasłam
christinemarie pisze:Hm na stronie schroniska widziałam bodajże 2 letnią białą kotkę z różnokolorowymi oczami... Może spodobała by sie tej szukającej osobie
Gem pisze:astarael777 pisze:Czy możecie mi napisać, który weterynarz w Kielcach podejmuje próby leczenia białaczki?
Leczenia to raczej nie. Białaczkowy Kleks i Kuki Fiony były diagnozowane w Warszawie i tam było ustawione leczenie.Pomyślałam w pierwszym odruchu, że wyadoptuję Śniegułę bo dziś mi znowu podpadła - tym razem wyłamała rewizję w łazience, ale w sumie to i tak pikuś przy jej talentach W ramach odpokutowania zostanie honorowym dawcą surowicy dla kociąt ze schroniska. A przy okazji - jest zdrowa tylko niestety ją spasłam
Bajki to my, a nie namKochasz Śniegułę i nikomu jej nie oddasz
No właśnie wątek Kukiego przykuł moją uwagę - Kielce i leczenie białaczki interferonem? No snowball chance in hell!Gem pisze:Leczenia to raczej nie. Białaczkowy Kleks i Kuki Fiony były diagnozowane w Warszawie i tam było ustawione leczenie.
Wiem jak się to leczy, a wątek białaczkowy przekopałem pół roku temu, mając nadzieję na ocalenie mojego kiciusia. Niestety nie dość, że na Wrzosowej chcieli go uśpić od razu po zobaczeniu pozytywnego wyniku, to jeszcze później się okazało, że oprócz białaczki ma FIP'a.Never pisze:Co do białaczki - w W-wie podaje się takim kotom ludzki interferon - 7 dni podajesz, 7 dni przerwy itd. Leczy się też interferonem kocim, ale to droga kuracja. Wejdź na wątek kotów białaczkowych może i zapytaj!
astarael777 pisze:Dwa tygodnie temu umarła jego mama, przy czym koty zostały rozdzielone jakieś 3, góra 4 miesiące po narodzeniu. Jako że kicia była niewychodząca i nie miała się gdzie zarazić, wet powiedział, że musiała być chora i pozarażać małe (jej pochodzenie nieznane, przybłąkała się kiedyś, prawdopodobnie wcześniej była kotem domowym i ktoś ją wyrzucił z samochodu). Z tych małych jest jeszcze jeden zdrowy (bezobjawowy) i chcielibyśmy coś zadziałać zanim będzie za późno. Widzę, że bez wyjazdów się nie obejdzie.
ie wiem czy kocham bo to trudny przypadek . Ale grunt, że ona kocha mnie Coż podpisalam w ciemno umowę, nie znając jej 'anielskiego' charakteru. Klamka zapadła. Skradziono mi tel z numerami, ale jeśli chcesz zobaczyć jej zdjęcia mogę Ci przesłać mmsem - potrzebuję tylko na pw nr tel. Na forum fot nie wrzucę - oba aparaty Śnieguła rozwaliła, trzeci nieprędko kupię
kussad pisze:Czy znacie ten wątek: viewtopic.php?f=13&t=146143
Alyaa pisze:kussad pisze:Czy znacie ten wątek: viewtopic.php?f=13&t=146143
Dziękujemy bardzo za info![]()
Gem, pozwoliłam sobie przedstawić Tulka, wykorzystując Twoje zdjęcia
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 104 gości