Warszawa zaginiony SAURON odnalazł się po 4 miesiącach :)...

[Almare]

Wiesz Iwonko, dwa razy dziennie przez sześć dni w tygodniu jadę Grójecką i za każdym razem myślę o Tobie i Ogryni. To jest wprost niewiarygodne ile musiałaś mieć determinacji i to dodaje mi sił. Szczerze Cię podziwiam . I za każdym razem jak o was myślę to przybywa wiary, że mój Sauroniasty też się odnajdzie. Ty dokonałaś niemożliwego. Mi też się musi udać . Nie ma innej opcji. Nie przyjmuję do wiadomości, że mogłoby być inaczej.

[Iwonami]

Aniu, dzisiaj mogę się podpisać rękami i nogami pod stwierdzeniem, że wiara czyni cuda.
Niech Cię ta wiara nie opuszcza.
Ja staram się nie zapuszczać na Ochotę w rejony gdzie szukałam Ogryni. Bo wracają wspomnienia, przypominam sobie tę rozpacz, bezsilność i ból. Zresztą nie muszę Ci tłumaczyć, co sie czuje, wiesz to niestety nazbyt dobrze.
Przed chwilą wkleiłam w moim wątku zdjęcia moich dwóch dzikusek, Ogryni i jej ukochanej przyjaciółki Babuni.
viewtopic.php?f=1&t=139519&start=1365

[Almare]

Iwonami, staram się wierzyć ze wszystkich sił. Zwłaszcza, że jest tyle historii zakończonych szczęśliwie.

Wczoraj niestety nie dałam rady wyjść. Strasznie źle się czułam, kręciło mi się w głowie i mój TZ powiedział, że mnie w tym stanie nie wypuści. Zła jestem, ale on miał rację. Dzisiaj nadrobię. Oby tylko za mocno nie padało.

[mpogorzelski]

Tak, to ta kobieta. Cieszę się, ze jestescie w porozumieniu, bo my jakos nie moglismy jego odnalezc W kazdym badz razie pracuje po sasiedzku i bede mial na oku Sauronka gdyby sie pojawil.
Cały czas trzymam mocno kciukasy.
Mariusz

[Almare]

Tak, to ta kobieta. Cieszę się, ze jestescie w porozumieniu, bo my jakos nie moglismy jego odnalezc W kazdym badz razie pracuje po sasiedzku i bede mial na oku Sauronka gdyby sie pojawil.
Cały czas trzymam mocno kciukasy.
Mariusz

Porozumienie to duże słowo w odniesieniu do p. Ani. Jak pisałam już wcześniej przekonały ją dopiero moje łzy i fakt, że sama dokarmiam koty. I już się nie wścieka jak mnie widzi a nawet pyta czy kotek się odnalazł. Jednak kobieta zdecydowanie ma swój świat, do którego bardzo trudno trafić.
Mariuszku, bardzo Ci dziękuję za pomoc . Najgorsze jest to, że odkąd Sauronek zaginął nagle jak grzyby po deszczu "wyrosły" czarne kotki. Jednego już widziałam kilka razy. To jest strasznie frustrujące oglądać któryś już raz tego samego kotka, za każdym razem iść z nadzieją i przeżyć kolejne rozczarowanie ...

[Almare]

Ruszam...

[meg11]

Ruszam...

Powodzenia

[RudyiSrebrnyKot]

i ode mnie

[lamiglowka]

Trzymam łapki z całej siły ! Sauronie ! Wyłaź !

[Iwonami]

Aniu, nie mogę coś spać i zajrzałam przed chwilą na strony mojego wątku gdy jeszcze poszukiwałam Ogryni.
Czy myślałaś o wizualizacji? Dziewczyny z forum robiły zbiorową wizualizację wg instrukcji jednej z uczestniczek tego forum i dwa dni potem Ogrynia się odnalazła.

[Almare]

Chyba widziałam Sauronka !!! Wczoraj wyniosłam jedzonko jak zwykle na parking przed domem tylko tym razem postanowiłam wziąć whiskasa tuńczykowego i jak podeszłam do kubła po drugiej stronie parkingu wyrzucić saszetkę to nagle zobaczyłam biegnącego czarnego kotka. Zawołałam "Sauronek", ale nie zareagował. W sumie nawet bym się nie spodziewała reakcji. W każdym razie zachowanie pasowało to kotka na gigancie bo poruszał się szybko, wyglądał na spłoszonego. Mignął mi potem jeszcze raz i zniknął z powrotem na parkingu. Obeszłam parking kilka razy w nadziei, że go zobaczę po czym przycupnęłam sobie w znacznej odległości od michy, ale w dobrym miejscu do obserwowania. Niestety najwyraźniej albo nie był głodny albo był za bardzo spłoszony bo nie skusił się. Spędziłam tak trzy godziny wołając i kiciając po czym zmęczenie zmusiło mnie do poddania się. Ale kotek był ewedentnie cały czarny i o ile takiej starszej pani z mojego podwórka znowu nie uciekł kot (też ma czarnulka, ale z białymi wibryskami) to na 90% to był Sauronek (o ile dobrze widziałam to ten kotek miał czarne wibryski tak, jak Sauronek). Ale ten kotek był mniejszy od tamtego. Smuklejszy (Sauronek na pewno schudł). I to praktycznie pod moim nosem bo z okna, z którego wypadł jest widok właśnie na ten parking !!! Boże kochany, błagam żeby to był on. O niczym innym tak nie marzę jak o tym, żeby moje Kociątko było bezpiecznie w domku...

[RudyiSrebrnyKot]

. Na pewno się uda !
Oby ty był Sauron!!!

[Marzenia11]

[Almare]

A co mi radzicie dalej robić? Wystawiać jedzenie jak do tej pory i wołać do upadłego? Bo chyba na klatkę jeszcze za wcześnie :/. Kurczę, może być tak, że go teaz kilka dni nie zobaczę. Lamiglowka tak miała z Michelle. Raju, niech ten koszmar się już skończy ...

[Almare]

Nie mogę przestać myśleć o tym co się wczoraj wydarzyło. Czy mi się to nie przywidziało. Ale przez ten czas już nauczyłam się po ciemku odróżniać kotka czarnego od np. ciemno burego. Zresztą jedyna burasia w okolicy zachowuje się zupełnie inaczej. Potem jeszcze zobaczyłam kotka czarno- białego, ale białe łapki też łatwo zauważyć, z daleka było widać białe wibryski no i ten kotek to taki spaślaczek. No wszystko mi pasuje do Sauronka. Oby los nie okazał się złośliwy i ze mnie nie zadrwił ... Sauronku, wystaw noska a najlepiej cały się pokaż ...