jak widac nie jest...
Rude kłaczki powyłaziły po , mniej więcej, 5-6 tygodniach.
Ale oczy te same, charakterystyczne niewidzące, rozszerzone źrenice...
Kasiu, to niewiarygodne jak Ruda dziś pięknie wygląda A wyglądała tragicznie jak ja znalazłaś Srebrzystobiała, śliczna koteczka I zaokrągliła się mocno staruszeczka
Ostatnio edytowano Czw gru 02, 2004 13:38 przez smilla, łącznie edytowano 1 raz
Ale numer....
Nigdy nie słyszalam o tym zeby dorosły kot zmienił kolor futra!!!!!
Na poczatku myslałam że ten wątek to o jakiejś innej Rudej, tą z lipca pamiętam b. dobrze, zdjęcia były wstrząsające,w życiu nie widziałam tak chudego kota A teraz??!! Cudna!!! Głaski dla kociej babci!!!
No i wreszcie będzie miała wesołe święta!!!!
Kasiu jesteś wielka
Jak zobaczyłam Ruda u Kasi, to nie mogłam skojarzyć tej historii o kotce z Matczyna.
Ruda, to bardzo przyjazna koteczka, przytulała sie do mnie mimo że widziała no.....czuła mnie pierwszy raz.
No i nie wygląda na swoje lata wcale, az trudno uwierzyc, że to ta sama kotka ze zdjęć zrobionych zaraz po znalezieniu.
Seniorka jest naprawdę piękna Gdy czytałam jej historię w pracy musiałam zwiać do łazienki , a teraz można powiedzieć ( pokazać) tylko jedno, Kasiu D jesteś wielka, Ogrom głasków i szczęśliwego, spokojnego, cieplutkiego dalszego życia dla Rudej Ale to już zaklepane