Jak zobaczyłam Ruda u Kasi, to nie mogłam skojarzyć tej historii o kotce z Matczyna.
Ruda, to bardzo przyjazna koteczka, przytulała sie do mnie mimo że widziała

no.....czuła mnie pierwszy raz.
No i nie wygląda na swoje lata wcale, az trudno uwierzyc, że to ta sama kotka ze zdjęć zrobionych zaraz po znalezieniu.