Miało być jedno szczęście są 2 :) porady ???

jest jakis postęp, jeszcze wczoraj kupki w ciagu dnia były co 2 godz, a dziś jedna rano , jedna ok 18 i jedna jakkoś pół godz po miekkiej karmie- animondzie

czyli i tak lepiej niż wczoraj. Dzwoniłam dziś do wet, mówiła że może od odrobaczania taki stan się utrzymuje

...a można o jakąś mało skomplokowaną instrukcje wtsawiania zdjęć, bo z chęcią pochwaliłabym się tymi moimi kotojami

Uploaded with ImageShack.us

Oto moje piękności Basia - biała, Kasia - czarna

wow, udało się. Instrukcja w dziale technicznym 1 klasa

Uploaded with ImageShack.us

piękności

prawda, ja też zanwsze używam tego słowa : moje piękności

Kociaki są u mnie rózno 2 tygodnie, krótki bilans:
- biała Basia waży coś ponad 800g, pięknie je, wszystko je, zdrowiutka,zaszczepiona
- szylkret Kasia waży 1240g, pięknie je, ale mamy problemy z częstymi i luźnymi kupkami. Szczepienie przez to odłożone na za tydzień. Wprowadzona od wczoraj głodówka i lakcid. zobaczymy czy będzie poprawa.

mam problem, odkąd wet doradził głodówke dla Kasi zamykałam ja na 3 min w pokoju aby Basia się najadła. Oczywiście Kasia najpierw wypiła lakcid,wode i dopiero przystąpiłam do karmienia Basi. Basia njedzona, otwieram drzwi a tam Kasia siedzi sobie na łóżku i kończy kupala. No cóż, pomyślałam sobie że jak ma ta biegunke to poprostu już nie mogła wytrzymać a że była zamknięta to zdarzyło jej sie

Posprzątałam, wszystko Ok. Po paru godzinkach jade po dzieci, wracam juz z całą rodziną, Kasia w drzwiach już czeka na nas - bardziej ją interesuje co jest na zewnątrz niż tam czekanie na nas :lol:

No i co robi Kasia? zanim się rozebraliśmy Kasia już była na naszym łóżku i sie zsikała. Mówie kurde, co jest, do kuwety ją! Mysle sobie zapamietała ostatni incydent żeby sobie przypadkiem kuwety z łóżka nie zrobiła. Potem pilnowałam bo widziałam że się kręci, wącha, nawet łapkami będąc na łóżku zaczęła zakopywać, myśle sobie że znów sie zkupoli. Do kuwety zaniosła. No i kupa w kuwecie, ale czułam że narobiłaby gdybym jej pozwoliła. Pokój zamknęłam. Późny wieczór-idziemy spać. Koty się bawią. Kasia jakos przyszła do nas w nocy ,położyła się jak zwykle na mnie i mruczy, śpi. CPotem chyba gdzieś poszła. Obudziła mnie dopiero ok 5 rano przechodząc obok mnie i idąc za łóżko gdzie leżą wielkie poduchy przykryte kocem. I słysze prufffffff. To ja ją za kark do kuwety, sprzątnełam, drzwi zamknęłam i poszłam dalej spać. I teraz nie wiem co myśleć, spryskiwaczem psikam jak tylko widze że włazi i wącha. Co robić? czemu ona tak? zezłościła sie że żarcia jej nie dałam 24h i zamykałam podczas karmienia Basi?

Widzę że prowadze tutaj MONOLOG mimo takiego ruchu na całym forum

trudno, bedzie to w formie pamiętnika hehe
Byłam z Kasią - z luźną kupką- u weta na rozpoczęciu leczenia. Nie czekałam do piątku bo i tak by sie wiele nie zmieniło a widziałam że probiotyk i dieta nic nie dały. Kasia dostała antybiotyk i coś jeszcze w sumie 3 zasztrzyki i wynik jest taki że od wczoraj 18godz do teraz były tylko 2 kupki, luźne ale tylko dwie. Chyba coś tam się wstrzymało...Leki mają działać 48h , w piątek idziemy na wizyte. i dieta na rc gastro suche. czekamy, patrzymy. Kasia z nami spała i nad ranem się zsikała :ryk:

do łóżka, a konkretnie ZA - może nie chciała na nas narobić ale to nic jej nie dało. Chwyciłam ja za kark i tak niosłam a kropelki skapywały na wkurzonego męża hihihihi

Zaznaczamy

Ja Mili podawałam smectę przez kilka dni na rozwolnienie i dawałam sparzonego wrzątkiem kurczaka. Po dwóch dniach pomogło.
Będziemy zaglądać

I zapraszamy do nas

Jesli chodzi o sikanie Kasi to nic nie doradzę. Może robić to na złość ze ją zamknęłaś, albo czuje na kołdrze swoje siki i dlatego tam robi. Musisz ją cierpliwie zanosić do kuwety. Ale koteczki śliczne. Uwielbiam szylkretki

miałam przykaz od weta głodówki 24h + probiotyk, niewiele to dało i wprowadziłyśmy leczenie bo Kaśka nie zaszczepiona przez to jest

a ja zglądam i tu...i tu...i tam...

tak, cierpliwość by sie przydała- dwojka dzieci w postaci kotów, dwojka dzieci w postaci synkow i mąż RAZEM 5 do ogarnięcia, gdzie tu cierpliwość znajde? pocieszam sie że kocie dzieci szybko rosną

Ja i tak polecam kurczaka surowego. Mili miała chyba sraczkę ze trzy dni zanim zaczęłam ją leczyć. Ale to przez zmiane karmy jej się zrobiło. Nie tolerowała karmy z indykiem. Dziewczyny na forum poradziły smectę właśnie i kurczaka i od razu po zaaplikowaniu kupa była inna. Nie jakaś super twarda ale inna, już jej z tyłka nie leciało.
No i Mili do tej pory je parzonego lub gotowanego kurczaka od rana. Wychodzi mnie taniej niż jakieś saszetki które czasem są wątpliwe składem

miekkie mi wetka zaleciła odtsawic i teraz wcina tylko suche rc gastro + ten probiotyk + woda. będzie dobrze

Miało być jedno szczęście są 2 :) porady ???

Kto przegląda forum