Wszystkie koty jamnika Melona II - fotki na pożegnanie:)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 23, 2012 17:58 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -najkrótszy tymczas Leo

Neigh pisze:DZIZAS DLACZEGO?

Już doczytałam.
Klasyczny przypadek kota, którego ktoś zakocha na śmierć. Kotki szkoda........zostanie uleczona miłością. Tyle.
Nie ma co........

Gdyby miłość miała moc uleczania...

Niestety, do wyleczenia potrzebny jest dobry wet, kasa na tego weta i troskliwa opieka. Bez tego nie da się... Czasami nawet te czynniki nie wystarczą.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw sie 23, 2012 17:58 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -najkrótszy tymczas Leo

alab108 pisze:Tylko jedno gwoli ścisłości: Lidka nie adoptuje kotów, ani psów. Ona je znajduje, Grażyna została znaleziona na stacji benzynowej, chora :?

ale to chyba nie przeszkadza w oddaniu ich do adopcji jeśli nie ma środków na ich utrzymanie i leczenie
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sie 23, 2012 18:01 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -najkrótszy tymczas Leo

Dodam tylko, że min. dzięki Lolav i faktowi, ze zasponsorowała cale dotychczasowe leczenie Bosmana i Leosia - Kasia mogła ( z naszą pomocą ) podjąć się przyjęcia kolejnego chorego persa.....
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw sie 23, 2012 18:02 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -najkrótszy tymczas Leo

vega013 pisze:
Neigh pisze:DZIZAS DLACZEGO?

Już doczytałam.
Klasyczny przypadek kota, którego ktoś zakocha na śmierć. Kotki szkoda........zostanie uleczona miłością. Tyle.
Nie ma co........

Gdyby miłość miała moc uleczania...

Niestety, do wyleczenia potrzebny jest dobry wet, kasa na tego weta i troskliwa opieka. Bez tego nie da się... Czasami nawet te czynniki nie wystarczą.


Ano własnie......
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw sie 23, 2012 18:04 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -najkrótszy tymczas Leo

dalia pisze:Neigh i takie podejście mnie właśnie wkurza niemożliwie
każdemu może się noga powinąć i może poprosić o pomoc, ale nie można z tego robić sposobu na życie
niestety na miau.pl coraz większy poklask zyskują powolni zbieracze, których koty są utrzymywane przez innych
jeden został zbanowany, drugi sam ucichł, ale widać przyroda nie lubi próżni

Więcej powiem - poklask zyskują zbieracze, którzy sami są utrzymywani przez innych. Nie tylko ich koty, ale także oni sami żyją z datków na koty.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw sie 23, 2012 18:12 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -najkrótszy tymczas Leo

Śledzę wątek Grażyny i z tego co widzę dla dobra kotki powinna być oddana. Jeśli obecna właścielka nie radzi sobie nie tylko finansowo, ale również lokalowo ( bardzo chory kot na pewno za szybko nie wydobrzeje w przepełnionym domu), to dla dobra kota powinna go oddać w sprawdzone dobre ręce. Zwierzaki trzeba kochać mądrze, jeśli się znajduje takiego biedaka i nie ma możliwości go zatrzymać, to trzeba właśnie szybko poszukać dla niego dobrego domu. Nie można każdego znalezionego chorego bezdomniaka zostawiać u siebie w domu, bo potem szybko dochodzi do takiej sytuacji w jakiej żadne zwierzę nie ma godziwych warunków życia.
Przez pół roku mieszkała u mnie chora kotka Izaura, w którą włożyłam masę serca, czasu i pieniędzy. Mimo że się do niej ogromnie przywiązałam, pokochałam bardzo mocno i traktowałam jak swojego kota to wiedziałam że ona nie jest tak na prawdę moja, że leczę ją dla jakiś dobrych ludzi których jeszcze nie znam. W chwili znalezienia dla niej domu byłam najszczęśliwszą osobą na świecie. Tęsknię za nią ogromnie, pusto bez niej w moim łóżku, brakuje mi jej gadania i zielonych oczu i powstrzymuję się, żeby nie wydzwaniać do jej nowej rodziny, ale jednocześnie cieszę się że udało mi się ją uratować i znaleźć ludzi u których będzie miała wspaniałe życie. Gdyby kotka została u mnie, to po pierwsze sama byłaby nieszczęśliwa bo nie lubiła kotów, po drugie moje koty byłyby nieszczęśliwe bo bały się Izaury, po trzecie mąż by jęczał, a po czwarte nie miałabym już miejsca, żeby za jakiś czas znowu krótkoterminowo pomóc jakiemuś zwierzakowi w potrzebie. Pomóc, czyli wyleczyć, zapewnić mu opiekę i co najważniejsze znaleźć odpowiedzialny i kochający dom na zawsze. :)
Obrazek

cairo

 
Posty: 637
Od: Nie lut 12, 2012 9:48
Lokalizacja: POZNAŃ

Post » Czw sie 23, 2012 18:13 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -najkrótszy tymczas Leo

dalia pisze:
alab108 pisze:Tylko jedno gwoli ścisłości: Lidka nie adoptuje kotów, ani psów. Ona je znajduje, Grażyna została znaleziona na stacji benzynowej, chora :?

ale to chyba nie przeszkadza w oddaniu ich do adopcji jeśli nie ma środków na ich utrzymanie i leczenie

ehh, powiedz to takiej np [...].....
Ostatnio edytowano Pon kwi 01, 2013 17:07 przez NITKA/KARINKA, łącznie edytowano 1 raz
Powód: usunęłam obraźliwe okreslenie - przekrecone imię
KotkaWodna
 

Post » Czw sie 23, 2012 18:16 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -najkrótszy tymczas Leo

cairo pisze:Śledzę wątek Grażyny i z tego co widzę dla dobra kotki powinna być oddana. Jeśli obecna właścielka nie radzi sobie nie tylko finansowo, ale również lokalowo ( bardzo chory kot na pewno za szybko nie wydobrzeje w przepełnionym domu), to dla dobra kota powinna go oddać w sprawdzone dobre ręce. Zwierzaki trzeba kochać mądrze, jeśli się znajduje takiego biedaka i nie ma możliwości go zatrzymać, to trzeba właśnie szybko poszukać dla niego dobrego domu. Nie można każdego znalezionego chorego bezdomniaka zostawiać u siebie w domu, bo potem szybko dochodzi do takiej sytuacji w jakiej żadne zwierzę nie ma godziwych warunków życia.
Przez pół roku mieszkała u mnie chora kotka Izaura, w którą włożyłam masę serca, czasu i pieniędzy. Mimo że się do niej ogromnie przywiązałam, pokochałam bardzo mocno i traktowałam jak swojego kota to wiedziałam że ona nie jest tak na prawdę moja, że leczę ją dla jakiś dobrych ludzi których jeszcze nie znam. W chwili znalezienia dla niej domu byłam najszczęśliwszą osobą na świecie. Tęsknię za nią ogromnie, pusto bez niej w moim łóżku, brakuje mi jej gadania i zielonych oczu i powstrzymuję się, żeby nie wydzwaniać do jej nowej rodziny, ale jednocześnie cieszę się że udało mi się ją uratować i znaleźć ludzi u których będzie miała wspaniałe życie. Gdyby kotka została u mnie, to po pierwsze sama byłaby nieszczęśliwa bo nie lubiła kotów, po drugie moje koty byłyby nieszczęśliwe bo bały się Izaury, po trzecie mąż by jęczał, a po czwarte nie miałabym już miejsca, żeby za jakiś czas znowu krótkoterminowo pomóc jakiemuś zwierzakowi w potrzebie. Pomóc, czyli wyleczyć, zapewnić mu opiekę i co najważniejsze znaleźć odpowiedzialny i kochający dom na zawsze. :)

Bo na tym tak naprawdę polega pomoc kotom. Trzeba umieć się rozstać, gdy trzeba :(
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 23, 2012 18:18 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -najkrótszy tymczas Leo

CD.

Lidka zgodziła się ze mną.
Rozmowy były sympatyczne, do wczoraj byłam pełna szacunku dla Lidki.Przeciez każdemu może się nie powieść , a jej decyzja co do kota była taka trudna!
I tu od razu powiem,ża zadałam sobie pytanie " na Lidki miejscu- co ja bym..?"
ODDAŁABYM.

Ewentualnie napadła na bank, etc, etc.
Kotkins by zrobił WSZYSTKO, żeby ratować Fio czy Amkę.Z uprawianie nierządu włącznie.Nad morderstwem jeszcze myślę, bo nie wiem.
Ale Kotkins to Kotkins,a Lidka to Lidka.
Każdy ma swój sposób na walkę.

Wczoraj otzrymałam dosyć zaskakujące pw od Lidki- pytała ,czy możemy jej obiecać,że nie wyadoptujemy Grażynki za granicę.
Zaskoczona zapytałam, dlaczego o to pyta.
Sama wyadoptowałam Xawerego, który mógł być na upartego jamnikeim parze z Hiszpanii.Polakom.Widzialam go w zeszlym tygodniu, grubas przyjaechał do Polski na wakcje.
Kasia wyadoptowała Bosmana Lolav.
Macie jakieś wątpliwości co do niej??
Stąd wyrazilam zdziwienie i zapytalam DLACZEGO Lidka jest takim adopcjom przeciwna.
Nie uzyskałam odpowiedzi.To było ostatnie pw jakie dostalam od Lidki.

O tym,że Grażyna nie pojedzie do Warszawy, bo "chcemy ją wyadoptowac za granicę" i "nie chcemy uuwzględnić w umowie adopcyjnej niechęci Lidki do zagranicznej adopcji" dowiedzialam się z postów Bożeny z Wiśniewa.
Oskarżono nas o niechęć pomocy kotce u Lidki.
Cóż- wydaje mi się,że pers w domu z 19 kotami (taka liczbę podała mi sama Lidka), z właścicielką nieco- nazwijmy to- niezaradną choć niewątpliwie dobrą i kochającą, a do tego w jakiś sposób zobowiązaną do pomocy KAŻDEMU napotkanemu zwierzęciu- może mieć problemy natury behawioralnej.
Lidka bierze każde potrzebujące zwierzę.
Nie zastanawia się czy ma na pomoc fundusze.
Na pomoc Grażynie- jak sama napisała- nie ma.
W zaistniałe sytuacji uznałam,że odpowiedź na prośbę Lidki o adopcję kotki jest sensowna.
I nie, nie byłam okrutna.
Lidka zapytała mnie czy uważam ją za zbieraczkę.Nie uważałam.
bo jeśli ktoś oddaje kochanego przez siebie kota dla jego dobra- jest dla mnie bohaterem.Czułam do Lidki szacunek.

Tosiula...nie mam obowiązku pomagać Lidce.Ja ani inni.
To są nasze, ciężko zapracowane pieniądze.Widzisz, dziś znowu pracowałam w dwóch gabinetach, przyjęłam ponad 50 osób.Od rana do nocy.
Ale coś za coś- chcę pomagać, musze na to zarobić.

Wycofałam się z pomocy bo nie lubię być do niej zmuszana.Poczytaj napastliwe posty Bożeny.
Wycofalam się, bo napisała nieprawdę- NIKT nie odmowił Lidce możliwości interesowania się losem Grażyny.Ba!Ja sama ZOBOWIĄZALAM SIĘ informować ją o każdym ruchu wobec kotki widząc ,że Lidka zwierzatko poprostu kocha.
Bożenie napisałam pw.
Odpisała mi miło i zupełanie nienapastliwie.Że tak w ogóle to ona też uwaza,że Lidka ma za wiele zwierząt i że ona do mnie nic...etc, etc..

Po czym zeskalowała napastliwość wobec nas- i mnie na wątku.Wycofałam się.
Naprawdę życzę koteńce zdrowia.
Jest podobna do Amki...

Dziś trudno mi czuć szacunek do Lidki.
Bo nie napisała mi na pw,ze rezygnuje z naszej pomocy, tylko rękami swojej przyjacióki rozdmuchała koleją , niesmaczną forumową aferę.
Bo nie zdementowała klamstw o adopcji zagranicznej.
Uważam,że próbowała wyłudzić pomoc na swoich warunkach,a skoro się jej nie udalo- poszła po całości.
Nie podjęlam polemiki.
To bez sensu.

I wiesz Tosiula- myślę,że nie musisz stąd znikać.
Nie, bynajmniej.
Lubię Cię.
Nie będę Ci pisała co się robi w takich okolicznościach.

Bo chyba nie tylko ja poczułam się urażona...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sie 23, 2012 18:20 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -najkrótszy tymczas Leo

dalia pisze:
alab108 pisze:Tylko jedno gwoli ścisłości: Lidka nie adoptuje kotów, ani psów. Ona je znajduje, Grażyna została znaleziona na stacji benzynowej, chora :?

ale to chyba nie przeszkadza w oddaniu ich do adopcji jeśli nie ma środków na ich utrzymanie i leczenie

Przecież na tym polega ratowanie kotów: znajdujesz, leczysz, szukasz domu, oddajesz do adopcji.



Gdybym przez ostatnie kilkanaście lat postępowała tak, jak Lidka, miałabym już zbiorek równy mniej więcej zbiorkowi byłej uczestniczki tego forum, tyle że na prawie dwukrotnie większej powierzchni. Mam siedem kotów, a ostatnie dwa są u nas dlatego, że TŻ osobiście, bez mojego udziału, je uratował (maciupeńką Gabi z oderwanym ogonem zabrał ze stacji benzynowej, a Julką niemal wyrwał z paszczy psa). Co nie znaczy, że te kotunie nie są tak kochane, jak wszystkie pozostałe, też uratowane.

.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw sie 23, 2012 18:22 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -najkrótszy tymczas Leo

KotkaWodna pisze:
dalia pisze:
alab108 pisze:Tylko jedno gwoli ścisłości: Lidka nie adoptuje kotów, ani psów. Ona je znajduje, Grażyna została znaleziona na stacji benzynowej, chora :?

ale to chyba nie przeszkadza w oddaniu ich do adopcji jeśli nie ma środków na ich utrzymanie i leczenie

ehh, powiedz to takiej np [....].....

jak jej parę dni temu powiedziałam to mnie nazwała mendą (mam to na piśmie) :mrgreen:
Ostatnio edytowano Pon kwi 01, 2013 17:08 przez NITKA/KARINKA, łącznie edytowano 1 raz
Powód: usunęłam obraźliwe okreslenie - przekręcone imię
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sie 23, 2012 18:23 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -najkrótszy tymczas Leo

dalia pisze:
KotkaWodna pisze:
dalia pisze:
alab108 pisze:Tylko jedno gwoli ścisłości: Lidka nie adoptuje kotów, ani psów. Ona je znajduje, Grażyna została znaleziona na stacji benzynowej, chora :?

ale to chyba nie przeszkadza w oddaniu ich do adopcji jeśli nie ma środków na ich utrzymanie i leczenie

ehh, powiedz to takiej np [....].....

jak jej parę dni temu powiedziałam to mnie nazwała mendą (mam to na piśmie) :mrgreen:

Dziewczyny, dajcie spokój. To nie watek o mirce_t
Ostatnio edytowano Pon kwi 01, 2013 17:00 przez NITKA/KARINKA, łącznie edytowano 1 raz
Powód: usunęłam obrażliwe okreslenie - przekręcone imię
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 23, 2012 18:27 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -najkrótszy tymczas Leo

Kotkins jednemu czemu się nie dziwię - to akurat niechęci do adopcji zagranicznych. Sama się ich boję - zwłaszcza do Niemiec, o czym wiele pisałam.


Lolav nie mieszka w Polsce - kot czekał na nią dłuuuuuuuuuugo. Miałysmy kontakt z jej Siostrą mieszkającą w Polsce. Obie są na tym wątku. Kaśka opisywała mi męża Lolav ( daruj, ale to piękne:-) - w garniturze popylającego za kotem na kolanach i gaworzacego do niego w obcym jęzku:-). Adopcja fakt zagraniczna........ale inna, prawda?

Lolav chciała kotu pomóc, bo zakładam, ze bez problemu mogła sobie rasowego, papierowego kupić na miejscu, a nie adoptować tego zasmarkańca.......

Sa adopcje i adopcje. I tak się składa, że mozna się dogadać. Obawy absolutnie rozumiem. Potrzebę zapisu, ze kot zostaje w Polsce też.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw sie 23, 2012 18:28 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -najkrótszy tymczas Leo

tak Zofia.Sasza - już spadam z tematu, a Kotkinsa przepraszam :wink:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sie 23, 2012 18:29 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -najkrótszy tymczas Leo

Neigh pisze:Kotkins jednemu czemu się nie dziwię - to akurat niechęci do adopcji zagranicznych. Sama się ich boję - zwłaszcza do Niemiec, o czym wiele pisałam.


Lolav nie mieszka w Polsce - kot czekał na nią dłuuuuuuuuuugo. Miałysmy kontakt z jej Siostrą mieszkającą w Polsce. Obie są na tym wątku. Kaśka opisywała mi męża Lolav ( daruj, ale to piękne:-) - w garniturze popylającego za kotem na kolanach i gaworzacego do niego w obcym jęzku:-). Adopcja fakt zagraniczna........ale inna, prawda?

Lolav chciała kotu pomóc, bo zakładam, ze bez problemu mogła sobie rasowego, papierowego kupić na miejscu, a nie adoptować tego zasmarkańca.......

Sa adopcje i adopcje. I tak się składa, że mozna się dogadać. Obawy absolutnie rozumiem. Potrzebę zapisu, ze kot zostaje w Polsce też.

Tyle że, jeśli dobrze zrozumiałam, w ogóle nie doszło do dyskusji na ten temat. :|
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon, Silverblue i 13 gości