Kotki mi jakoś zgrubły
Mimiśka zrobiła się taka nieproporcjonalna, że aż śmieszna, mala głowa cieńka szyjka i duże brzusio, a pod brzusiem fałdka się dynda

.
Nadal nie przepada za braniem na ręce ale za to usiedzi na kolankach w zamian za głaski po pysiu i szyjce, odwdzięcza się głośnym mruczeniem. Gdy czas na śniadanie a ja jakoś nie wstaję, to uważa za stosowne ( 4:15

)przypomnienie, że w domu już nie śpią głodne kotki

a jak to robi

Łazi po mnie i kładzie się na moim brzuchu albo klatce i gapcy tymi wielkimi oczami

.
Ze Staśka wyrasta ładny kocurek chociaż nic w nim powagi i dostojności,właśnie terazak próbował zwrócić na siebie moją uwagę, że spadł z łóżka

. Udał że to było zamierzone i poszedł do innego pokoju.
W najbliższym czasie aktualne zdjęcia