Monikaa pisze:Czy ktoś orientuje się jakie orientacyjnie byłyby koszty leczenia kotki?
Pewnie nie tylko ja się zastanawiam. Jaki jest koszt wycięcia guzów, badań? Nikt się nie zadeklaruje bez pewności, ze będzie go stać na leczenie. Strasznie szkoda biduli.Jestem z pomorskiego, okolice Kwidzyna. Mam dwa zdrowe koty- mogę myśleć o rakowej kocicy, ale nie może mieć Felv lub Fiv. Dom wychodzący, ale bez przymusu- jest kuweta i każde miejsce może być miejscem dla kota (bo jest rotacja miejscówek- żaden kot nie jest stały w uczuciach i często zmienia sobie ulubione miejsce). Trzy psy też są. I chomik i rybki. Wydatki też- stąd może jeszcze 100-200 zł miesięcznie wyskrobię ale operacje ok. 1000 zł. to już problem.
Guzy zostały wycięte przy okazji sterylki - może wystarczy tylko usg, by sprawdzić czy więcej ich nigdzie nie ma? Nie znam się kompletnie na leczeniu nowotworów... Może na DT mogłabyś ją wziąć? Wtedy na badania i ewentualne leczenie może jakoś by się tu uzbierało bazarkami (choć tez pewności nie ma, bo kotów w potrzebie mnóstwo
