Ringo - czy ktoś mnie jeszcze pokocha... JUŻ WE WŁASNYM DOMU

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Nie sie 19, 2012 19:46 Re: Ringo - czy ktoś mnie jeszcze pokocha...

To ja może opowiem o pierwszym face to face z Michaliną :mrgreen: .
Otóż ogólnie moja Michaśka znana jest z tego, że jej nie widać, ale za to słychać...
Ringo pospacerował ze mną po ogrodzie, obwąchał wszystko, dostał pić, jedzonko, suche do miseczki...no i poszedł do kojca na trochę, bo musiałam wypuścić szalejącą w sraczyku Michasię.
Wyparowała z domu, obleciała wszystkie kąty śladami Ringo, no i w końcu odkryła go w tym kojcu.
Jak to Michalina, oczywiście zaczęła dziamgać po swojemu.
A Ringo odwrócił się w jej stronę i...zabulgotał basem 8O .
Michalina zamieniła sie w słup soli, z wrażenia zamknęła paszczę...a potem szczeknęła jeszcze ze dwa razy, żeby nie było...i majestatycznie oddaliła sie spod kojca....

Kwinta, pisałyśmy chyba razem :mrgreen: .
No cóż, początki z pewnością nie będą łatwe...ale dam radę :ok: .
Jeszcze zobaczycie, jak leżą obok siebie, a pod spodem napis " Moje pieski " :D .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Nie sie 19, 2012 19:57 Re: Ringo - czy ktoś mnie jeszcze pokocha...

vip pisze:Jeszcze zobaczycie, jak leżą obok siebie, a pod spodem napis " Moje pieski " :D .

i na to czekamy :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

johaśka

 
Posty: 5001
Od: Nie mar 14, 2010 22:25
Lokalizacja: czestochowa

Post » Nie sie 19, 2012 20:00 Re: Ringo - czy ktoś mnie jeszcze pokocha...

Ja też :ok: .
A wogóle w związku z powyższymi uprasza się założycielkę wątku o zmiane tytułu :mrgreen: .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Nie sie 19, 2012 20:25 Re: Ringo - czy ktoś mnie jeszcze pokocha...

Gosiu jesteś wspaniała. Biedny pies nareszcie będzie szczęśliwy :ok:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Nie sie 19, 2012 21:13 Re: Ringo - czy ktoś mnie jeszcze pokocha...

Gosiu jestes wapaniałą kobietą :!: Bardzo Cię podziwiam - ogromny szacunek :!: Ringusiu masz wspaniały dom i miłość - łepek i ogonek do góry :P

boni 4

 
Posty: 241
Od: Czw wrz 08, 2011 19:54

Post » Nie sie 19, 2012 21:22 Re: Ringo - czy ktoś mnie jeszcze pokocha...

Gosiu, nareszcie.
Ja od rana czuwałam przy lapku i co 5 min zaglądałam czy nie ma wieści.
Wieczorem musiałam wyjść na 2 godz. Wreszcie są dobre wieści.
Teraz tylko trzymać kciuku za dobre przyjęcie przez Michasię.
Obrazek
AGA [*] (1997 - 1.11-27.11.2011) - tak bardzo mi przykro, że nie potrafiłam Tobie pomóc
LESIA [*] (1997 - 21.01-07.03.2012 - Kochanie, nie udało nam się. Przepraszam
LUSIA [*] (1993 - 21.01-16.12.2012 - Cichutko żyła, cicho odeszła.Myszeńko, pusto jest bez ciebie.

moena

 
Posty: 192
Od: Pon wrz 26, 2011 21:34
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Nie sie 19, 2012 21:41 Re: Ringo - czy ktoś mnie jeszcze pokocha...

Gosiu, nie było mnie cały dzień, ale myślałam o Was.
Bardzo się cieszę, że Ringuś już w swoim domku. Oby wszyscy jak najszybciej się dogadali i jak to w bajkach, bywa żyli długo i szczęśliwie :)
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 19, 2012 22:59 Re: Ringo - czy ktoś mnie jeszcze pokocha...

Zmachani jesteśmy nieziemsko, a jak by nie patrzył właśnie kończymy dwutygodniowy urlop :roll:
Ale za to jacy szczęśliwi, że Ringo już w SWOIM domu :dance: :dance2:

My niedawno dotarliśmy do Płocka, wyjechaliśmy z Ringo około 10 rano, za dużo nie napiszę, jutro jedziemy do Łodzi, jeszcze tysiąc spraw do załatwienia, ale jak tylko się ogarnę obiecuję, że napiszę więcej.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 20, 2012 1:29 Re: Ringo - czy ktoś mnie jeszcze pokocha... JUŻ WE WŁASNYM

Położyłam się spać, ale usnąć nie mogę, chyba ta dzisiejsza adrenalina...
Nie mogę powiedzieć że spotkałam w swoim życiu wiele psów, ale kilka spotkałam, takiego jeszcze nie...
Ringo to miłość w czystej postaci...
Nie było go dzisiaj tam gdzie miał być, ale los chciał że go znaleźliśmy.
Smycz, obroża, pies nieruchomieje.
Wnosimy do auta, poddaje się.
Kładziemy na siedzeniu koce, narzuty, ponownie nie chce wejść do auta.
Nie wie co go czeka, ale poddaje się wszelkim naszym działaniom.
Jedziemy, wymiotuje, łeb podkurczony, jakby przepraszał, nic się nie stało, chcemy sprzątnąć, pies nie chce wyjść z samochodu, potem nie chce wejść, wynosimy, wnosimy, i tak trzy razy.
Cały czas łeb w dół, cały czas jakby przepraszał że stworzył tyle problemu...
Poza tym grzecznie leży z tyłu, mimo długiej drogi, mimo że gorączka, że w aucie nie ma klimy.
Cały czas poddańcze zachowanie...Spoglądam co chwilę do tyłu, tłumaczę i ja i Rafał, że jeszcze trochę, że niedługo dojedziemy, że będzie w swoim już na zawsze domu, że jeszcze 250, 200, 150, 100, 50, 20, 15... kilometrów.
Patrzy na nas tak błagalnie, tylko mnie nie zostawcie w jakimś dziwnym miejscu, godzę się na wszystko, ufam wam, zgadzam się na wszystko...

Nie wiem jak będzie się zachowywał na swoim terenie, mam nadzieję że nic się nie zmieni, że zostanie tym psem do rany przyłóż, z tą różnicą, że będzie w SWOIM domu.

Gdyby nie to, że przed nami był jeszcze kawał drogi powrotnej, siedzieli byśmy pewnie u Gosi jeszcze godzinę, dwie, trzy, pięć, dziesięć, było by o czym gadać.

Wyszłam i jak zwykle się poryczałam... Rafał patrzy na mnie i pyta, czemu ryczysz, przecież ma dom jaki sobie dla niego wymarzyłaś. Ma, ale tak daleko, czy będę jeszcze miała szansę go zobaczyć, jak się zmienił, jak się cieszy z tego co ma, jak żyje, jak nie przeprasza że żyje, czy będę miała szansę zobaczyć że jest szczęśliwy... Wiem że u Gosi będzie miał wszystko na co tyle czasu czekała, ale co innego słowo pisane, a co innego zobaczyć szczęśliwą tą kupkę smutku na własne oczy.

Wracaliśmy przez So.... (miejscowość z której zabieraliśmy Ringo), uśmiechnęłam się do Rafała i mówię, Rafał, jak tylko dojedziemy, pójdziemy zobaczyć jak Ringo...

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 20, 2012 6:44 Re: Ringo - czy ktoś mnie jeszcze pokocha... JUŻ WE WŁASNYM

Gosiaa, wielkie dzięki za pomoc Ringusiowi :1luvu:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon sie 20, 2012 7:45 Re: Ringo - czy ktoś mnie jeszcze pokocha...

gosiaa pisze:Naprawdę znajdziesz mi DOM, taki prawdziwy DOM, obiecujesz?

Obrazek

Tak Ringo, obiecuje, znajdę ci PRAWDZIWY dom!

Ten post zawsze wywoływał u mnie łzy. Teraz też. Ale tym razem to łzy szczścia.
Gosiu :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
vip :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 20, 2012 7:53 Re: Ringo - czy ktoś mnie jeszcze pokocha... JUŻ WE WŁASNYM

Oj Gośki :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: pobeczałam się przez was z rana, a w pracy siedzę :twisted: ależ się cieszę, teraz to tylko będzie lepiej i lepiej, za to kciuki trzymam, by całe stadko szybko się zgrało i by Ringo jak najszybciej zrozumiał, że jest we własnym domu :D
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12558
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 20, 2012 8:00 Re: Ringo - czy ktoś mnie jeszcze pokocha... JUŻ WE WŁASNYM

Ale śliczna fotka, Ringo ma takie cudne, mądre oczy :1luvu:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon sie 20, 2012 8:10 Re: Ringo - czy ktoś mnie jeszcze pokocha... JUŻ WE WŁASNYM

Gosiaa - jesteście z Rafałem WSPANIALI :1luvu: czytam Twoje nocne pisanie i ryczę jak bóbr z radości że są jeszcze ludzie o czułym sercu na niedolę zwierząt bo przy dzisiejszm parciu do KASY zdarza sie to coraz rzadziej i z radości że Ringo już nie będzie niczyj. Dziękuję :1luvu:

boni 4

 
Posty: 241
Od: Czw wrz 08, 2011 19:54

Post » Pon sie 20, 2012 9:20 Re: Ringo - czy ktoś mnie jeszcze pokocha... JUŻ WE WŁASNYM

A ja siedzę i myślę co porabia Ringo, normalnie jak bym swojego psa oddała :roll:
Może i dobrze że to tak daleko, bo bym chyba często Gosię odwiedzała :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość