Mam inne zdanie, niestety nie jestem w stanie pojechać tam by udowodnić. Takie twierdzenie słyszałam wiele razy od opornych karmicielek w Łodzi, faktycznie, koty nie wchodziły, bo panie klatek nie nastawiały.olafen pisze:Nie ma sensu klatka łapka.bo kocice do niej nie wejdą. To nie są dzikie kotki, ale one akceptują tylko buraka a ten, nie chce ich wysterylizować.
No cóż, wiatraków do zwalczania mam sporo na miejscu.
Jeśli jednak kotki się namyślą, klatkę łapkę mogę pożyczyć - ciągle na tych samych warunkach.
Pozdr i znikam z wątku - w razie czego proszę o pw lub telefon.